gregorex napisał(a):
Cytuj:
Otworzyłem ostatnio butelkę swojego wyrobu - czerwonego gronowego i okazało się że w lampce na ściankach pojawiły się bombelki jak w winie gazowanym.
Przy okazji zauwazyłem że część butelek przecieka w okolicach korka.
Czy przypadkiem nie za wczesnie zabutelkowałem wino - 4 miesiące od pierwszego zlewu (później jeszcze 2 zlewy wykonałem).
Co z tym począć teraz. Czy przebutelkować czy zlać do butli i przetrzymać jeszcze w butli.
Co radzicie.
No niestety. Z powrotem do dymiona i zatkać korkiem z gerglasem.
Jeśli chcesz, żeby Ci jeszcze dofermentowało to nie siarkuj,
jeśli natomiast jest dobre na słodkość i moc to zapiruj.
Nie polecam zostawiać w butelkach, bo nie dość, że będzie gazowało, to
przy cieplejszych dniach może ci korki powypychać ( o pękanie butelek raczej nie musisz się martwić ), to jeszcze rzuci pewnie jakiś osad co znacznie obniży jego walory spożywcze.
BTW.. muszę niestety zrobić tak samo z winem kupionym na Morawach, które, mimo że butelkowane było klarowne i lekko zasiarkowane, to przy niedawnych cieplejszych dniach postanowiło się bezczelnie zrestartować
