Użyłem jakiś czas temu butelki z odzysku po jakimś bułgarskim bałaganie i napełniłem ją moim czerwonym. Oczywiście przedtem umyłem dość starannie. Leżała sobie przez ok. miesiąc wśród innych a wczoraj zabrałem ją do kolegi bo miałem coś obgadać. Uznałem, że wstydu nie będzie bo komisyjne testy z Mareckim wykazały wyższość mojego wina nad sklepowym Regentem za 30 zet. Niestety, po otwarciu okazało się, że wino nieprzyjemnie się zaoctowało.
Dla sprawdzenia, dzisiaj otworzyłem kolejną butelkę z tego samego obciągu i wyszło, że wszystko jest ok. Zatem ta bułgarska butelka była brudna ! Mimo porządnego mycia ! Wygląda na to, że stare butelki należy myć roztworem pirosiarczynu. Bezwzglęnie ! D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Moim skromnym zdaniem, każdą butelkę przed butelkowaniem wina należy umyć porzadnie a następnie przepłukać roztworem pirosiarczynu. Tak zawsze robiłem i nie miałem problemów.

Szkoda tej jednej butelki!

Pozdrawiam
Marecki

[quote="Marecki"]Moim skromnym zdaniem, każdą butelkę przed butelkowaniem wina należy umyć porzadnie a następnie przepłukać roztworem pirosiarczynu. Tak zawsze robiłem i nie miałem problemów.

Szkoda tej jednej butelki!

Pozdrawiam
Marecki

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

W myśl starej zasady... "Kto nic nie robi, błędu nie popełni".

Ja do dziś pamiętam traume związaną z wystrzałami w mojej piwniczce.
Po prostu pospieszyłem się z butelkowaniem, a i piro nie bylo mi znane.
Teraz już jestem mądrzejszy o ok 25 butelek. Jedną rozerwało a korek w szyjce pozostał

Pozdrawiam
Marecki

Jak narazie, mam święty spokój.
Butelkuję dopiero jak potrzebuję balony na nowe nastawy - a włściwie to już nie mam co butelkować

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek

[quote="Marecki"]Moim skromnym zdaniem, każdą butelkę przed butelkowaniem wina należy umyć porzadnie a następnie przepłukać roztworem pirosiarczynu. Tak zawsze robiłem i nie miałem problemów.

_________________
Maciej

[quote="micki64"]Nawet nowe ? Nie sądzę

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek

[quote="micki64"]

Nawet nowe ? Nie sądzę

_________________
Pozdrawiam Tomek

[quote="Kalinowa11111"][quote="micki64"]

Nawet nowe ? Nie sądzę

[quote="Kalinowa11111"][quote="micki64"]

Nawet nowe ? Nie sądzę

_________________
Pozdrawiam. Tadeusz.
________________________________________
Winogrona są źródłem odmładzania ciała i duszy.

Przecież Daniel wyraźnie napisał, że mył dokładnie. A jednak to nie wystarczyło! Sens jest taki, żeby dzielić sie doświadczeniami.

Mi ten wątek pomógł, bo kusiło mnie, żeby nie używać piro do butelek, a tylko je myć dokładnie. Teraz wiem, że nie warto ryzykować.

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

W butelkach z odzysku zdarza się, że resztówka winka przyschnie i nawet szczotka nie pomoże, bo nie widać. Nauczony przykrym doświadczeniem stosuję dwa sposoby mycia:
a) butelki wkładam do wanny, nalewam domestosu i powoli leję wodę do całkowitego zalania i tak odmakają godzinę. Później szczotka i płukanie. Na koniec suszenie w miednicy szyjkami na dół, aby woda wyciekła.
b) myję jak w pkt a) bez domestosa. wylewam wodę z butelek i wkładam do piekarnika na płask. Piekarnik nastawiam na 100 stopni i trzymam 30-40 min.
Przez wszystkie lata nie miałem przypadku zaoctowania wina. Większość butelek pozyskuję z pojemników na szkło kolorowe.

pozdrawiam JanuszJ49

_________________

[quote="JanuszJ49"] Większość butelek pozyskuję z pojemników na szkło kolorowe.

_________________
Maciej

[quote="micki64"][quote="JanuszJ49"] Większość butelek pozyskuję z pojemników na szkło kolorowe.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Nie ma się co dziwić: "trza se jakość radzić, powiedział góral zawiązując trzewika dżdżownicą" Jak wyrzucam śmieci, to zaglądam do pojemnika na szkło kolorowe i wyjmuję butelki typu bordowskiego, myję w domu i zanoszę do piwnicy. Zero kosztów. Rodzina ma tylko ubaw i śmieje się, że jestem dziadem, ale jak trzeba rozlać 75 litrów wina, to skąd brać te butelki.

pozdrawiam JanuszJ49

_________________