Zebrałem dzisiaj grona Seyval Blanca, z 5 krzaczków wyszło 12kg, więc chyba nie źle? Ale do rzeczy, grona rosły dość nisko i ok 1/3 jest zabrudzona ziemią. Chcę je umyć, ale jak czytam większość odradza, a nie chciałbym otrzymać wina z piaskiem Czy myjąc usunę pożyteczne bakterie?

_________________
Pozdrawiam

2,4kg na jeden krzaczek mieści się w granicach normy, pytanie jeszcze ilu letnie są te krzaczki. Warto by było sprawdzić ile cukru zawiera moszcz z tych winogron, to ci coś powie o ewentualnym dosładzaniu i poprawnym obciążaniu krzewu w przyszłym roku. Piasek opadnie na dno więc nie masz się czym przejmować, po pierwszym zlaniu znad osadu już go nie będzie.
Nie wiem jakie pożyteczne bakterie masz na myśli?

Krzaczki są 3 letnie i to w sumie pierwsze tak obfite ich owocowanie. Niektóre grona nie mieściły się w dłoni ważyły po ok 250-300g. Generalnie wszystkie owoce były dość nisko. Cukry zaraz zmierzę. Myślisz, że powinienem przerzedzać grona?

_________________
Pozdrawiam

Jeśli umyjesz owoce, to usuniesz ze skórki drożdże fermentacyjne, więc odpowiedz chyba już masz:)

Gdzie takie bzdury wyczytałeś?
Owoców się nie myje bo to jest zwykłe dolewanie wody do wina. Tak samo jak nie zbiera się gron po deszczu czy nawet rano jak jest rosa.
A drożdży używa się takich, które dadzą nam to co chcemy a nie przypadkowych/nieznanych bytujących na owocach.

opinie jakoby na skórkach winogron bytowały "szlachetne drożdże winiarskie" są błędne
wyobraź sobie cykl ukorzeniania sadzonki: moczysz sztobry w Topsinie... czyli dezynfekcja.
opryski w trakcie sezonu... kolejna dezynfekcja.. czekasz ze zbiorami aż minie karencja żeby drożdże które dodasz mogły normalnie funkcjonować...

czyli na owocach masz tylko przypadkowe "dzikusy"
oczywiście na nich też przeprowadzisz fermentację ale jej wynik będzie raczej przypadkowy

to samo odnośnie dodawania rodzynek, na nich też nic szlachetnego nie ma, wystarczy się zapoznać z informacją na opakowaniu, one też są siarkowane

_________________
Grzegorz

Masz jakieś dowody na to, że są błędne? Czy sobie wymyśliłeś?
Szlachetne rasy, lub szczepy drożdży to nic innego jak drożdże wyizolowane ze skórek winogron.
Oprysk to nie dezynfekcja! Nawet nie wiesz jakie drożdże są odporne, zwłaszcza mając dostęp do tlenu i tak fajne środowisko jak skórka winogron. Poza tym drożdże występują na skórkach innych owoców jak np. jabłek, śliwek, malin itd. Jakimś cudem są całe regiony winiarskie, gdzie dozwolone jest wyłącznie bazowanie na naturalnie występujących drożdżach.
Inna sprawa, że w polskich warunkach liczenie na to, że S. cerevisae bytujące na skórkach podejmą fermentację nie dopuszczając do rozwoju innych gatunków jest ryzykowne(siarkowanie pozwala zmniejszyć to ryzyko).

P.S. Zdania zaczynamy dużą literą!

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!

Oczywiście wiem skąd pochodzą szlachetne szczepy a słowa "dezynfekcja" użyłem na wyrost, chcąc zobrazować skutki stosowania różnych środków chemicznych.
Może źle się wyraziłem.
Miałem na myśli że przy wszystkich zabiegach jakie stosujemy nie możemy być pewni tego co na skórkach bytuje.

_________________
Grzegorz

Bo są to zbadane drożdże i winiarze wiedzą czego się po nich spodziewać. U nas to loteria.
Często są to też już użyte wcześniej szlachetne drożdże, wywalone potem na winnicę razem z wytłokami.
Na loterię przy dużej produkcji normalny winiarz sobie nie pozwoli.

kilis: Dokładnie to miałem na myśli

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!