ZbyszekTW napisał(a):
To jest bardzo mocno tak, że mniej znaczy czy to jest Chardonnay i Merlot, a bardziej znaczy czy i na ile te odmiany będą dojrzałe oraz jakie będą miały parametry. Wtedy z tych parametrów trzeba "wymyślić" jakie wino by się chciało i jakie dobrać drożdże i parametry fermentacji na końcu dobrać do tego.
Chardonnay - dużo zależy od klonu. Są klony szampańskie (z wyższą kwasowością) i aromatyczne (muszkatowe). Z tą odmianą można wszystko. Można najlepsze wina musujące, można fermentować czy leżakować w beczce, można FJM, można ciężkie wina z dużą strukturą, można lżejsze owocowe. Ale i tak Chardonnay ma dużo ciała, więc wino raczej "poważne" trzeba zrobić.
Ja bym zrobił dość klasycznie, maceracja na zimno 24 h około 0*C. Wyciskanie, sedymentacja. Fermentacja na wino wytrawne. Przed samym końcem fermentacji zlanie znad grubego osadu pod korek i kilka mcy leżakowanie nad cienkim osadem. To żebyś miał punkt odniesienia, jak smakuje Chardonnay.
Ja odmianowe zrobiłem tylko raz i wyszło super. Później już tylko cuvee z Pinot Blanc i Pinot Gris albo i z Johanniterem. Wszystkie te odmiany pasują do siebie.
Merlot - też klasycznie. Jak będzie dojrzały, to jest moje ulubione wino. Ale musisz trzymać go długo, nie co roku w Polsce on dojrzewa.
Co do parametrów dojrzałości to się okaże na końcu - stąd pewien problem bo chciałbym zacząć się przygotowywać i pościągać co trzeba (np drożdze) a nie bardzo wiadomo do czego je przymierzyć...
co do klonów - mój chardonnay to 130 (podkł. So4), a merlot - 343 ( podkł Fercal). Gdzie można dokładnie sprawdzić charakterystyki poszczególnych klonów ( najlepiej w jęz. polskim lub angielskim, inne ew jeśli dają się tłumaczyć) - jest jakaś taka strona?
Na szczęście większość gron na merlocie to pąki głowne ( on startuje na tyle późno że mróz mu niewiele zrobił i z zapasowych jest tylko kilka gron)