Bardzo ciekawy temat zacząłeś Kogut.
Też mnie interesuje jak długo macerować i czy w ogóle..? Narazie za malo prób w moim przypadku,żeby napisać co dokładnie...
Odpowiedzi,które ja znalazłem,to znowu kwestia rodzaju wina jakie zamierzymy osiągnąć.
Tak na skróty,to jeśli chcemy mieć lekkie, rześkie,świeże z owocowym charakterem wino raczej nie macerujemy,lub skracamy ten czas do minimum. Jeśli zależy nam na dodatkowych taninach,bardziej zbudowanym winie,mocniejszym kolorze,to macerujemy dłużej .To oczywiście jest ściśle powiązane z terminem zbioru, czyli dojrzałością owoców.
Skomplikowany i długi temat,jak każdy zresztą dotyczący wina...

Można by tak:
- termin zbioru
- dojrzałość i stan owoców
- długość maceracji lub jej brak
- rodzaj prasy i jakość soku
- temperatura maceracji i fermentacji
To ma wpływ na charakter i my musimy decydować, co będzie najlepsze dla przyszlego wina.
Goryczka w winie przez wielu z nas jest uznawana jako wada.Dla mnie delikatna goryczka jest ok!
Jednak są wina,gdzie tej goryczki jest sporo. Mówi się,że tylko hybrydy maja tę gorycz.Jednak ostatnio przekonalem się m,że i VV lubią ją posiadać(kwestia maceracji).
Długo by dywagować w temacie,ale gdzie dowody???
Mojego Solarisa macerowałem ok.5 godzin z racji,że był dojrzały.Wyciskany na ręcznej prasie bez worka.Sedymentowany ok.12 godzin.w chłodzie.
Trwa fermentacja w 14st.C.
Co z tego wyjdzie na 100% będzie wiadomo,jak uda się zatrzymać przy planowanym poziomie alkoholu i cukru.
Napewno będzie słodki,z aromatami mango,gruszki dojrzałych brzoskwiń,może sie pojawi ananas narazie przytłumiony dojrzałością innych owoców...
A może się utleni i będzie d...!
