Mam zapytanie czy ktos probowal tej metody?
http://czaswina.pl/artykul/governo-allu ... governo-wl
nie bardzo wiem jak do tego zabrac sie technicznie?

Chcę czegoś takiego spróbować w tym roku. Rozumiem to tak:
1. Robimy wino bazowe, które wychodzi nam np. 11%. Bo tyle było cukru. Nie siarkujemy
2. Część jagód tej samej odmiany lub innej podsuszamy na rodzynki. Pytanie jak to zrobić?
3. Dodajemy to do wina bazowego i fermentujemy dalej.

W ten sposób podnosimy naturalnie bez dodatku buraka zawartość alkoholu i ekstraktu.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Od razu tu dodam z doświadczenia, że takie winogrona na rodzynki schną i schną i wyschnąć nie mogą.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Porzeczki do "suchego" suszą chyba ok 72 godzin...pewnie zależy to od technologi, wielkości wsadu itp.

Trzeba pamiętać o przynajmniej lekkim rozdrobnieniu "rodzynek" bo inaczej napiją się wina
i żeby go odzyskać trzeba "opite" rodzynki przetłoczyć.
Mniej więcej tak powstają Tokaje.
Pozdrowienia z Mazur!
Leszek

Na przykładzie suszenia pomidorów, uważam, że najlepiej suszy słońce.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

No baa pewnie że tak...problem taki,że w październiku i listopadzie słońce juz się rozleniwia i nie będzie skore do takiej pracy

We Włoszech jak robią wino Amarone to jagody suszą na matach do 15 grudnia.

Uważam, że jest to potencjalna metoda podniesienia w naturalny sposób % alkoholu i ekstraktu w winach czerwonych produkowanych w Polsce. Jesteśmy na początku drogi winiarskiej i musimy eksperymentować i korzystać z doświadczeń innych krajów.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

widze duzo pozytywow zacheca do fermentacji jablkowo-mleczanowej sprawia ze wina sa bardziej miekkie , a takze redukuje gorzki smak cytuje''In the Marche region the technique is most often used on wines made from the Verdicchio grape to counteract the grape's natural bitterness and to add some sweetness and frizzante qualities.''

Tylko nie widze tego jak mam to rozdrobnic, mysle ze moze lepiej jednak zostawic cale i niech to fermentuje ale dluzej tj,kilka miesiecy.Owoce napecznieja .Mysle ,ze chyba jest jakas wymiana miedzy winogronami a nastawem.

http://gavinhubble-wineblogs.blogspot.c ... ethod.html

Inne zagadnienie to ile nalezy ich dodac zeby uzyskac najlepszy efekt wedlug 'Governo' suszy sie ok 30 % winogron

Na logikę to zależy jak mocno je podsuszamy. Trzeba eksperymentować.
Chcę dodać do wina bazowego rodzynki i po fermentacji zlać to co nad rodzynkami. Rodzynki przefermentowane wytoczyć i całość połączyć.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

No fakt, bardziej jakoś się sugerowałam terminem wrześniowym.
Natomiast nieocieplony strych nawet od jesiennego słońca nagrzewa się niesamowicie, wiem, bo suszę zioła.
Aż nabrałam ochoty na tą recepturę, a syn już dawno o tym wspominał, żebyśmy spróbowali tak zrobić.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

U sąsiadów w Cejkovicach http://static4.depositphotos.com/100904 ... kovice.jpg
Można wspomóc termowentylatorkiem
Wystarczy trochę podsuszyć, niekoniecznie do postaci rodzynek
Albo tak:
http://static9.depositphotos.com/100904 ... kovice.jpg

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

To drugie to na tzw. wino słomkowe Chyba wszystko zależy jakie ma się warunki, ale cel we wszystkich metodach jest podobny. Jak winnicę ma się w miejscu gdzie w miarę pewne są dość srogie mrozy to można jeszcze zostawić na lodowe.

Jaki typ winogron nadaje sie na suszenie?
Czy bardziej te kwaskowe czy deserowe? Czy mozna liczyc ze jesli to zostawie na slonecznym parapecie winogrona doja do siebie- bardziej dojrzeja?
Jest tez niebezpieczenstwo gnicia.

Winogrona należą do owoców niedojrzewających po zerwaniu.Położenie ich na parapecie okiennym spowoduje ,że podwiędną natomiast bardziej dojrzałe nie będą.Piotr.