To wiem.
A coś więcej,zmuszasz mnie do pisania kolejnego postu Krzyśku.
Cedzisz trochę te odpowiedzi swoję
Miałem zapytać na pw ,ale zapytam tu miałbyś Krzyśku chwilę żeby zrobić pomiar kwasowości moich 2 win?

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

_________________
Grzegorz

U mnie jeden balon już bez goryczki

_________________
https://www.facebook.com/winnica.amelie/

I jak test?
Ja wypróbowałem PVPP na regencie rose. Ja jakoś specjalnie na goryczkę wrażliwy nie jestem, ale moja żona owszem. Różowy regent znajdujący się po drugim obciągu w dwóch identycznych 20-stkach zrzucił już kamień winny i był prawie klarowny. Do jednego balona dodałem PVPP. Po dwóch dniach oba wina zostały przefiltrowane. Ja tam specjalnej różnicy nie zauważyłem, ale żona przy próbie w ciemno bez wahania wskazała na wino potraktowane PVPP.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Ja PVPP trzymam trochę dłużej (tydzień, dwa). Niestety moja żona dzieli wina na dwa rodzaje - takie które jej smakują i takie które jej nie smakują (w wiekszości pokrywa się to z moimi ocenami) i trochę trudno to o stopniowanie Mogę pewne wnioski przyjąć po ilości spożycia ale po 2 butelce mogą to być wnioski mylące.

Ale robiła test w ciemno na mnie i bez pudła określałem które wino jest po PVPP a które po kuracji białkiem. Rożnica jest wyraźna - moim zdaniem na korzyść, nawet przy minimalnych dawkach.

PVPP Zastosowałem do Solarisa i do różowego z Dornfeldera, próbowałem po 3 dniach i różnica była wyrażna, największa na różowym. Dziś będę zlewał to zdam relację.

-- sobota, 12 grudnia 2015, 16:04 --

Zlewanie się trochę przeciągnęło, może za dużo degustowałem.
Co do goryczki, to różowe po pvpp wyszło świetne.
Solaris jest pijalny, goryczki zredukowana zdecydowanie, ale dalej mi coś w nim nie pasuje, pozostał smak skórki cytrusowej albo coś. Na pewno jest za wysoki alkohol, wolę słabsze wina. Mam tego dwa dymiony jeden dokwaszałem kwasem winowym, i ten jest bardziej pijalny.
Ogólnie będę zbierał go mniej dojrzałego.
Ps w jutro będę u Jarka( Erikos) porównamy wina, bo może mi się jęzor zepsuł.

_________________
https://www.facebook.com/winnica.amelie/

Jak dokładnie to zrobiłeś? Dodawałeś PVPP bezpośrednio do wina (dawka?), czy może rozpuszczałeś go wpierw w wodzie czy małej porcji wina (ile, w jakiej objętości, o jakiej temperaturze, jeśli to była woda?). Ile mieszałeś i czy było widać jakiś osad lub inne zmiany w winie widoczne gołym okiem po tych 3 dniach w piwnicy?

Ja akurat tego problemu w tym roku nie mam, ale gdyby się zdarzył w przyszłości, to dobrze byłoby wtedy skorzystać z już wypróbowanego sposobu. Dzięki.

Do Solarisa dałem 200mg/l, rozmieszałem w szklaneczce w małej ilości wina i wlałem do pustego balona, a potem zlałem do niego wino. Po chwili nastąpiła jakaś reakcja bo wino się lekko zapieniło i zaczęło jakby pracować ( w rurce pykało prawie jak przy burzliwej). Po dobie przestało i zaczęło się klarować. Zlałem po prawie dwóch tygodniach.

Ps. Byłem dziś u Jarka, troszkę win po degustowaliśmy, a nawet i winogrona jak markette i pinot szary.
Z win Jarkowi najlepszy wyszedł Pinot Gris, wino wyśmienite, aromaty nie nachalne, dyskretne, wino rześkie podkreślone lekkom słodyczom, i ta pełnia. Po prostu rewelka.
Co do goryczki w moim Solarisie, to po pvpp jej po prostu już nie ma.
Już w domu zrobiłem porównanie jakości mojego Solarisa do Jarkowego rewelacyjnego Pinota. I muszę przyznać że nie jest tak żle, no oczywiście że jest różnica ale Solaris wypadł całkiem nie żle. Aż poszedłem do piwniczki po ostatnią butelkę Solaris ad 2014 który mi tak smakował, i muszę stwierdzić że tegoroczny lepszy.
Teraz mnie korci coś pomieszać przy Regencie, też wyczuwam lekką goryczkę na końcówce. Tylko czy zastosować pvpp, czy lepiej żelatynę?
Coś się zrobiłem wyczulony na gorzkie posmaki

_________________
https://www.facebook.com/winnica.amelie/

Gorzkie posmaki w turnauowym rondo-regent są bardzo wyczuwalne. Końcówka to jedna wielka gorycz, nie wiem czy to nie wada!!!
Trzeba na prawdę dobrać do tego wina potrawę, aby dało sie je wypić!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Wino z Solarisa dojrzewa szybko więc degustacja w tym okresie daje już pewne odniesienie do wartości tego rocznika. Degustowane wino z poprzedniego roku może mieć pewne dysonanse smakowe do obecnego przyjmując,że parametry owoców,sposób fermentacji a więc zastosowane drożdże i warunki tego procesu były porównywalne.
Procesy dojrzewania wina przebiegają powoli więc nie należy zbytnio spieszyć się z ingerencją zewnętrzną w ten proces.
Temat posmaku goryczki w ocenie degustacyjnej wytwórców tegorocznych win przybrał charakter wielkiego problemu. Może jednak warto nieco poczekać aby wino się ułożyło i dojrzało zanim zastosujemy interwencje. Ciągle popełniamy pewne błędy w prowadzeniu krzewów ,czasu zbiorów i sposobu winifikacji a każdy rok uprawy jest inny pod względem warunków klimatycznych i to daje nam nowe doświadczenia i możliwość poznania pod tym kontem odmian które uprawiamy.
_________________
Pozdrawiam - Janek

Informacje o dodatku: Poliwinylopolipirolidon (E1202)

Grupa: Stabilizator; Funkcja: Klarująca, Stabilizująca; Szkodliwość: Należy unikać
Najczęstsze skutki stosowania lub przedawkowania:
Może wywoływać uszkodzenia płuc oraz nerek, alergie skórne, a także przyczyniać się do powstania guzów.
Zastosowanie:
Żywność: suplementy diety, wykorzystywany przy klarowaniu wina, octu winnego.

smacznego

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Jak się podaje takie informacje to warto podać źródło. Sam przecież tego nie wymyśliłeś.
Straszenie w internecie tzw. chemią jest powszechne. Nie musisz tego uskuteczniać na tym forum. To dzięki różnym fobiom rozsiewanym przez inernetowe eko-mamy i rzekomym rtęcionośnym autystycznym szczepionkom obowiązkowych szczepień unika już do kilku % populacji dzieci w krajach rozwiniętych.
Nie wiem komu życzysz smacznego, bo nikt tu przecież PVPP nie spożywa

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Oj, trochę jak widać z przymrużeniem oka to zamieściłem. Nie mam zamiaru nikogo straszyć, osobiście dziecko szczepię na co trzeba i śor używam .

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Hej specjaliści,
jestem amatorem i z miłości, i na siłę (bo mam ok 200krzaków) ciągnę tę gehennę...
Staram się stosować wszystkie Wasze wskazówki.
Z lenistwa nie pielęgnuję REGULARNIE mojej winniczki (żadnych ŚOR), nie pryskam Siarkolami, Dithanami etc...
Czasem sypnę nawóz wieloskładnikowy (chyba Complex) YaraMila z małą zawartością azotu, żeby mi krzaki za mocno nie rosły, bo nie mam czasu na przycinanie
Ze dwa lata temu w jednym z białych win (chyba Bianca) też miałem goryczkę - po pierwszym obciągu mocno wyczuwalna.
Oczywiście moszcz był sedymentowany (24h w lodówce), pestki nie miażdżone, fermentacja w 18'C itd...
Po kolejnych 3 miesiącach po zlaniu goryczka ZNIKNĘŁA.
I to był incydent! - Nigdy więcej goryczka nas nie dopadła.
To tyle ode mnie amatora...
Czas robi swoje - nie panikować - wino nie lubi gwałtownych ruchów
PS
W tegorocznych też nie mam żadnej goryczki

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Nie mam zamiaru tego jeść.
Poliwinylopolipirolidon jest nie rozpuszczalny w żadnym powszechnie stosowanym rozpuszczalniku, po dodaniu do wina wchodzi w reakcję ze związkami fenolowymi. Ponieważ jest nie rozpuszczalny, związki fenolowe adsorbują go na swojej powierzchni i następuje ich wytrącenie z roztworu.
Co innego jak ktoś zjada tabletki z pvpp jako suplement diety.

_________________
https://www.facebook.com/winnica.amelie/