Wniosek jest pewnie taki, że dla Solarisa:
1. należy unikać mocnej ekspozycji owoców na bezpośrednie światło słoneczne, które może prowadzić do zwiększonej akumulacji związków fenolowych w ich skórce,
2. jak najszybciej miazgę po młynku przenosić do prasy i wyciskać (aby te związki nie zdążyły przejść ze skórek do soku w trakcie tej niezamierzonej maceracji), ale nie za mocno, a najlepiej wyciskać sok z całych gron hydroprasą (szybko i delikatnie),
3. przeprowadzać sedymentację w soku, tj. prowadzić fermentację w soku pozbawionym resztek owoców,
4. jeśli mimo wszystko pojawi się goryczka, to można ją usunąć PVPP (raczej stosować jego niższe dawki), ale jeśli można poczekać, to jest szansa, że zawartość związków fenolowych spadnie (przereagują) i goryczka sama zniknie,
5. jeśli sok się trochę utleni w trakcie tłoczenia, to zostanie też usunięta część związków fenolowych (to właśnie one się utleniają dając brązowawe zabarwienie soku).

Dobre! I prawdziwe.

heavy coraz bardziej podobają mi się twoje dowcipy. Wiedza nie boli, pośmiać się zawsze można.

No jest, rysowały ją moje dzieci.
Słońce jest tylko u mnie i Alkora

To jest dobre .Wszyscy powinniśmy dać sobie spokój z uprawą winorośli.

Chyba przeskanuje swoje mapy. A co mają powiedzieć Estończycy..