Też jestem początkujący w tej materii.
Mój chromatograf to zmysły powonienia i smaku.
Nie mam jeszcze nawet porządnego pH-metru, choć obiecuję sobie od dawna zakup takowego.
A z kontrolą fjm radzę sobie tak -
Robię próbkę na małej ilości wina
Potrzebne: baniak(np.5L),korek do baniaka, grzałka i termostat (mogą być akwariowe)
W korku wiercę 2 dodatkowe małe otwory na czujnik termostatu i przewód grzałki.
(Przewód przewlekam przez otwór w korku po zdemontowaniu wtyczki)
Czekam aż drożdże całkowicie przefermentują cukier. Przy pomiarze cukromierzem pływakowym wynik powinien być poniżej zera.
Nalewam wina do baniaka 5 litrowego prawie pod korek. Zatykam korkiem z rurką fermentacyjną.
Otwory w których tkwią przewody czujnika i grzałki uszczelniam woskiem (może być stearyna). Termostat ustawiam na 22st.
Pierwszy pomiar organoleptyczny robię po 3-4 dniach po samoistnym zainicjowaniu fjm.
(Na bakteriach wyselekcjonowanych jeszcze nie robiłem.)
Wino do p?óbek ściągam przez otwór w korku po wyjęciu rurki fermentacyjnej.
(wężykiem Waldek, wężykiem?)
Notuję ilość dni trwania fjm gdy wino odpowiada mi smakowo i zapachowo .
Odlewam wtedy część wina (bo zbyt cenne aby marnować prawie 5 litrów wina) i prowadzę fjm dalej aż wyczuję nieprzyjemne zmiany we winie.
Wiem wtedy jaką mam jeszcze bezpieczną rezerwę.
Po takim treningu
Przystępujesz do fjm dla pozostałej ilości wina (200L, Rondo rocznik 2010, apelacja Nastazin)
A jeżeli masz tego 2000L to lepiej zastosuj badania chromatograficzne w trakcie fjm
Opisała je p.Agnieszka na kurdeszu.
Waldek Ty też dawkujesz swoje informacje ?
Brak podstawowych informacji o winie : cukier i kwasy i czy stosowałeś drożdże redukujące kwasy ? czy siarkowałeś i jak dużo jest tego we winie ?
Edit:
Gdybyś ściągał próbkę zasysając ustami to koniecznie wyjmij natenczas wtyczkę z gniazdka,żeby w razie czego nie było potem na mnie
