Teraz jest sobota, 10 maja 2025, 00:40

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 84 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 07:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3947
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Właśnie fermentuję Leona. Chyba tak dosyć amatorsko bo w butli z rurką fermentacyjną. Macerowałem przez 3 dni, potem obciekłem i odcisnąłem i do butli. Fermentuje się od 2 dni na dzikich drożdżach bo matka dopiero się robi.

Po ok. jednej dobie fermentacji chyba całkowicie zostało wyparte powietrze bo wczoraj po południu zaczęło bulgotać dość nieprzyjemnym smrodkiem. Trudno powiedzieć ale chyba trochę jedzie siarkowodorem. W każdym razie nic przyjemnego. Mimo otwartego okna, w kuchni gdzie to warzę trudno jest wytrzymać.

Jak to jest z tymi smrodami w czasie fermentacji ? Czy to normalne ?

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 07:05 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 5 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 602
Lokalizacja: Kraków
A ten siarkowodór to nie powstaje z siarki po Siarkolu ?

_________________
najmłodsze dziecko : www.forexx.com.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 07:09 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4621
Lokalizacja: Rybnik
Obawiam, że coś się może dziać niedobrego. Dla mnie zapachy fermentacyjne nie zawsze były przyjemne ale niegdy nie były przykre.
Czy to aby nie te winogrona z tym siarkolem?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 07:28 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): czwartek, 25 marca 2004, 01:00
Posty: 206
Lokalizacja: Jarosław
Nie ma nic lepszego nad miarowy bulgot fermentującego wina oraz zapachy w pomieszczeniu. To oznaka że, wszystko przebiega prawidłowo. Po chwili przebywania w takim towarzystwie głowa radośnie się kiwa i wszystko nabiera innych kolorów..... czy to odurzenie winiarskie? Ponoć Jest baaardzo szkodliwe!

_________________
Pozdrawiam-Jurek www.jaroslawskie-winnice.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 07:54 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3947
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Też tak myslę, że to siarkol. To co radzicie ? Napowietrzyć ?

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 08:12 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 2 marca 2007, 01:00
Posty: 493
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Pozwole sobie wtracic sie.
Jesli stosowana byla siarka (siarkol), to uwazam ze spora czesc drozdzy (ale nie tylko) zostala zabita, jesli nie wszystkie. Jesli piszesz ze fermentujesz 2 dni, na drozdzach dzikich to skad je miales?
Zakladam ze fermantacja przebiega w dosc wysokiej temp. >24 st. C. wobec tego po 2 dniach nastaw powinien zmienic barwe (co najmniej) oraz zaczac sie 'pienic'. Moze dobrym rozwiazaniem bedzie jak najszybsze dodanie matki drozdzowej i wprowadzenie nastawu w faze fermentacji burzliwej.

Pozdrawiam
Rafal.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 08:19 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4621
Lokalizacja: Rybnik
[quote="rafallus"]
Jesli stosowana byla siarka (siarkol), to uwazam ze spora czesc drozdzy (ale nie tylko) zostala zabita, jesli nie wszystkie..


8O
A niby dlaczego? S to nie SO2 :!:

Być może cała siara przejdzie do H2S i po fermentacji i lekkim napowietrzeniu wszystko będzie ok.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 09:12 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3947
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Fakty są takie.
1. Siarka z siarkolu była na pewno choć w dość małych ilościach. Taka czysta siarka uaktywnia się chemicznie w wyniku działania mikroorganizmów (wyczytałem); powstają jakieś siarczki, siarczany itp. Zatem to by się zgadzało z tym siarkowodorem.

2. Widocznie siarki było za mało aby dzikie drożdże nie wystartowały. Fermentacja zaczęła się od razu po przelaniu moszczu po maceracji do balona. Wczoraj wieczorem nawet wyglądało, że jest burzliwa. Było dużo piany i gazu. Po nocy piana jakby opadła ale dalej ostro gazuje. To opadnięcie piany to albo w wyniku ochłodzenia moszczu (okno otwarte, zimno) albo drożdże padają od tych siarkowych gazów.

Tak czy inaczej powtarzam pytanie. Czy można teraz napowietrzyć nie czekając na zakończenie fermentacji ? Matkę wlałbym po napowietrzeniu.

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 09:14 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 października 2004, 01:00
Posty: 503
Lokalizacja: Gliwice
Ja, poza Siarkolem, podejrzewałbym dzikie drożdże o produkcję H2S. Na Twoim miejscu napowietrzyłbym nastaw i jak najszybciej zaszczepiłbym go drożdżami szlachetnymi, najlepiej z faktorem K (aktywne?), coby wybiły te dzikie.
Powodzenia! Nikodem

_________________
Winnica Bojków
Winnica Bojków - blog


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 10:08 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 1305
Lokalizacja: okolice W-wy
O czym prawicie? O siarkolu z oprysku :?: W jakich ilościach musiałby tego używać? Moim zdaniem to niedorzeczne. Chyba nie dodawał Siarkolu do nastawu?
Siarkowałeś ten nastaw pirosiarczynem?
Siarkowodór jest bardzo charakterystyczny, typowe zgniłe jaja. Jeśli coś takiego czujesz to nie dobrze. Napowietrz nastaw (wsadź rurkę i pobulgotaj, albo przelej wężykiem z naczynia do naczynia z kontaktem powietrza). Potem dodaj pirosiarczynu potasu i silnej matki drożdżowej.
Samo napowietrzanie fermentującego nastawu na pewno nie jest bardzo szkodliwe, a czasem jest nawet wskazane. Drożdże też potrzebują tlenu.
Pozdrawiam,
Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 10:40 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 5 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 602
Lokalizacja: Kraków
[quote="Pawel"]O czym prawicie? O siarkolu z oprysku :?: W jakich ilościach musiałby tego używać? Moim zdaniem to niedorzeczne.


Akurat byłem u Daniela parę dni wcześniej a i na forum zgłaszał problem z usuwaniem Siarkolu ( pozostałości po oprysku ) z owoców - sam próbując owoce wycierałem nalot - nie mówię,że to to - ale...
:?:
siarkowodór to raczej mało przyjemny dla wina klimat.... :cry:

_________________
najmłodsze dziecko : www.forexx.com.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 10:57 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3947
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Dzięki za te uwagi. Już napowietrzyłem i dodałem matkę drożdżową. Moszcz wewnętrznie nie był jakiś cuchnący a nawet zauważyłem, że pojawiła się w nim leciutka winna nuta :roll: Jednak do łazienki, gdzie przeprowadzałem operację, raczej wejść się nie dało. Co dalej zobaczymy..

Co do tego zapachu to nie był to ewidentny zapach zgniłych jajek. Powiedziałbym, że był to ciężki, mdły zapach z lekko wyczuwalnym siarkowodorem. Jednoznacznie nieprzyjemny. Jak to własciwie powinno być z tym zapachem w trakcie fermentacji ? Z telewizji wiadomo, że milicja kiedyś trafiała do bimbrowni po zapachu :lol: :lol:

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 11:44 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3947
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Drugi baniak z Seyvalem i Muskatem też mocno bulgoce ale zapach jest przyjemny, owocowy. W nim nie było fermentacji dzikich drożdży. Fermentacja ruszyła na następny dzień po dodaniu matki.

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 12:53 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3073
Lokalizacja: Lublin - Apelacja Jedlanka
[quote="DW"] Jednak do łazienki, gdzie przeprowadzałem operację, raczej wejść się nie dało.

Może to z sedesu? 8O
Janusz

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2007, 15:28 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 2070
Lokalizacja: Stargard Szczeciński - winniczka Sulimierz
A może nie odszypółkowałeś dobrze jagód i do maceracji użyłeś trochę szypółek??

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 84 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO