Dobra rada lepsza od złota Dziękuję Macieju

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Mam jeszcze pytanie o FJM, przeprowadza się ją w pojemniku z rurką fermentacyjna czy trzeba szczelnie pojemnik zamknąć

hmm mam chyba ten sam problem co Daniel -otóż zrobiłem nastaw eksperymentalny z swenson red-a,
-pierwszy bląd to dałem za dużo piro i nie chciało fermrntować z tydzień po dodaniu MD
-potem jak już ruszyło to tak buzowało w dymionie ze aż wiry się tworzyły ,
-wydawało się ze wszystko jest ok -nawet fajny zapach drożdży się w kuchni unosił... po paru dniach uspokoiło się, i na dnie dymiona zrobiła się gruba warstwa białego osadu-martwe drożdże chyba, wczoraj postanowiłem zagladnąć i spróbować-o zgrozo po otwarciu korka poczułem smród siarkowodoru , zciągnąłem znad osadu nastaw i wymyłem dymion, dosłodziłem i pomału bulgocze -co dalej -poradźcie - czy ten zapach sam zniknie czy muszę coś z miedzią kombinować?
ps. nie badałem zaw. alkocholu ale na moje wyczucie to silny bełt wyszedł

Najpierw upewnij się, że to siarkowodór: weź troszkę wina w kieliszek, lepiej w dwa. Do jednego wrzuć miedzianą monetę, drut czy coś tam (miedzianą, żaden tam stop) i daj obu kieliszkom 10-15 minut, bełtając od czasu do czasu. Jeśli w tym z miedzią smrodek zniknie, a w tym bez - to masz H2S i będziesz kombinował dalej. Jeśli zniknie w obu, to problem w ogóle masz z głowy, bo po lekkim przewietrzeniu zapach zniknie z całego wina. Jeśli nie zniknie w żadnym z kieliszków - to smrodek nie pochodzi od H2S.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

dzięki Macieju za radę -spróbuje- choć dzisiaj juz w dymionie tak nie capi i ładnie sie klaruje może zlanie znad osadu i przewietrzenie wystarczyło

No jak tam Twój Leon Danielu?

_________________
****

[quote="aguniatarnow"]dzięki Macieju za radę -spróbuje- choć dzisiaj juz w dymionie tak nie capi i ładnie sie klaruje może zlanie znad osadu i przewietrzenie wystarczyło

_________________
****

[quote="kapitan"]No jak tam Twój Leon Danielu?

[quote="kapitan"] Myślę że w Twoim przypadku to nadmiar piro.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

[quote="kapitan"]No jak tam Twój Leon Danielu?

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Zapachem bym się przejął jakby był octowy
Zaczekajmy, zobaczymy jakie 'bożole' wyjdzie z tego

Pozdrawiam
Rafał.

[quote="Maciej"][quote="kapitan"] Myślę że w Twoim przypadku to nadmiar piro.

_________________
****

U mnie w Leonie stan dzisiaj taki, że nie widzę bulkania a nawet woda wzięła się była wygięła w stronę przeciwną. Zatem, jak tylko nastawię ten miodzik com go przytargał ze wschodu (Polski), a planuję trójniaka, to zaraz ściągnę Leona i zadam go jajkiem coby się klarował

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

[quote="rafallus"]Zapachem bym się przejął jakby był octowy
Zaczekajmy, zobaczymy jakie 'bożole' wyjdzie z tego

Pozdrawiam
Rafał.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

No to pochwal się za rok lub dwa, czy zniknęły trawiaste posmaki.
Ja może za dwa lata napiszę coś o swoim winie z LM

Pozdrawiam
Rafał.