Najwygodniej w warunkach domowych jest miareczkowac alkacymetrycznie na BBT lub Fenoloftaleinę. Nawet bez biurety. Stosowanie miareczkowania pH-metrycznego wymaga kłopotliwej kalibracji i pH metru przynajmniej ze średniej półki . Na prwno nie takiego za 30zl.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Witam.
Czy fermentację (winogrona ciemne) w miazdze mogę przeprowadzić w otwartym pojemniku? W moim wypadku byłby to duży słój (surowca mam symboliczną ilość). Czy też ryzyko jest zbyt duże i lepiej by pojemnik był zamknięty? Jakie jest najlepsze naczynie/pojemnik na tą fazę fermentacji?

_________________
Pozdrawiam – Przemek

Zakładaj dekiel na słoik - wystarczy jak napowietrzysz w czasie mieszania miazgi.

_________________
pozdrawiam Roman

Nie no raczej zamknij jakoś nieszczelnie bo ci muchy albo jakieś ostatnie octówki wlecą. Pewnie się też utleni za bardzo.
Ja fermentowałem w zeszłym roku w takim dwulitrowym pojemniku z deklem.
odmiany/pinot-wrotham-t7845-165.html#p183939
Wyszło pijalne ani nie utlenione. (siarkowałem jakoś 0,07g/l)

Ten pojemnik można kupić w sklepie kuchennym lub sieci typu Castorama - służy w kuchni do odmierzania składników - ma różne skale na ściankach.
W tym roku z powodzeniem to powtórzyłem.
Czapę oczywiście zgodnie ze sztuką mieszałem 2 razy dziennie.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Ponieważ na zdjęciu nie widzę dekla, a Piszesz żeby zamknąć nieszczelnie – czy ten Twój dekiel dawał możliwość zamykania szczelnego ale Ty celowo zamykałeś tak by pełnej szczelności nie było?

_________________
Pozdrawiam – Przemek

dokładnie tak jak mówisz. Mam gdzieś fotkę z tego roku z deklem.
Zapomniałem dodać, że musiałem to docisnąć bo bałem się że mi dekiel całkiem wypchnie mimo, że był lekko unieszczelniony.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Dziękuję! Teraz mam jasność.

A następnie – od razu po zmiażdżeniu siarkuję i...

Czy taką ilość polecacie?

_________________
Pozdrawiam – Przemek

Pytanie brzmi piro na jaką jednostkę: miazgi czy wyciśniętego z tej miazgi moszczu. Ja daje 0,2-0,5g piro na litr miazgi.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

W tym roku dałem tyle co Roman ale wynikało to z kiepskiej jakości surowca. Mimo 30 godzinnej kwarantanny były problemy ze startem drożdży.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Krzysztof, jakbyś tę dawkę dodał do moszczu, to na 100% po dobie drożdże startują, do miazgi wystarcza mniej (dużo stałych części, w których piro się nie rozpuszcza), ale po 30 godzinach drożdże powinny ruszyć bez problemu. Za powolny start drożdży nie zawsze odpowiedzialne jest piro, brak tlenu, duży cukier i parę jeszcze innych czynników też opóźnia start.
Co do moich dawek, pisałem ogólnie, nie rozdzielając pomiędzy miazgę czy moszcz....

_________________
pozdrawiam Roman

Romanie w tym roku duży cukier? Ale masz rację może do miazgi to za dużo.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

No tak,zapomniałem dopisać - nie dotyczy tego sezonu
Zresztą, wszystko jest w sieci, raczej nic nowego nie wymyślimy https://www.szumiglowa.pl/artykuly/wini ... dawkowanie

_________________
pozdrawiam Roman

0,2–0,5g na litr? Czy na 10litrów?

_________________
Pozdrawiam – Przemek

Na 10 litrów sorry.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Są różne szkoły
Białe siarkuję czasami po wyciśnięciu na prasce (moszcz).
Ja nigdy po zmiażdżeniu nie siarkuję czerwonych.
Zadaję od razu po zmiażdżeniu silne drożdże tzw."szlachetne".
I dlatego nigdy jeszcze nie miałem problemu ze startem fermentacji ani innych problemów typu siarkowodór itp

Temat bardzo dyskusyjny i subiektywny , teoretycznie i praktycznie

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B