Przykrywam prześcieradłem. Maksymalna temperatura jaką osiągnął nastaw to 26 st. w pomieszczeniu o temp. 17 st. Objetość ok. 90l.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Mam pytanie (może dziwne??)
Przy czerwonych do tej pory robiłem tak,że po zasiarkowaniu miazgi macerowałem kilka dni praktycznie bez fermentacji,potem drożdże i ew cukier.
W tym roku zasiarkowałem,ale chyba za mało bo pracuje na całego. Niestety wyjechałem i kazałem gościowi mieszać kożuch.
I teraz pytanie czy po wyprasowaniu zasiarkować i zaszczepić drożdże i ew.cukier??? Ma to sens?? Chyba raczej konieczność????
Taka wątpliwość mnie naszła

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Waldek, marzy Ci się zgniłe jajo albo co najmniej aromaty redukcyjne Zrobisz jak zechcesz, ale ja bym teraz nie siarkował, odpowiednie drożdże nie zaszkodzą ale policz może ile jest już alkoholu w nastawie.

_________________
pozdrawiam Roman

Ale co???, szlachetne dadzą sobie radę z dzikimi bez ich ukatrupienia??? Alkohol jest już wyczuwalny!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Dzikusy naprodukowały już alkoholu. Teraz jeśli chcesz dodać szlachetne to musisz je zahartować. Inaczej padną. I zrób to jak najszybciej.
Ile dni już pracuje?

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

3-4 dni

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

To już trochę czasu jest. Trzeba to zrobić jak najszybciej.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

I już nie siarkować???

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Ja bym radził sprawdzić jednak spławikiem ile zostało tego cukru jeszcze
No bo jeżeli przez te 4 dni fermentacji alkoholowej te niby dzikusy przerobiły prawie cały cukier to nie ma co ich ubijać
Wyciśnij na prasie ,dodaj cukru a one go znowu przerobią na alkohol
Zdarza się ,że te niby dzikusy są silniejsze od tych niby szlachetnych; przetrzymały zasiarkowanie moszczu !!!!!!!!!!!

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Kurcze i jaką tu opcję wybrać??? Nikt nie miał takiego przypadku???

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Zacznij od zrobienia pomiaru cukru, policz alkohol ( profilaktycznie możesz przygotować drożdże aby się namnożyły w razie potrzeby użycia - wyróżnia się 3 fenotypy drożdży: neutralny (N), wrażliwy(S) oraz killerowy (K).)

Każda opcja jest możliwa, byle bez siarkowania, dodaniem drożdży nie zepsujesz nastawu, nawet jak nie będą w stanie niczego już zmienić.

_________________
pozdrawiam Roman

Bo pewnie nikt nie trzyma zasiarkowanej miazgi przez kilka dni?!!!!!!!! Tak długie trzymanie miazgi bez zadania drożdży nic nie daje. Wyługowaniu garbników i polifenoli w czerwonym winie sprzyja alkohol i wysoka temperatura (na granicy przeżywalności drożdży)
Edit
zrób to co poleca Roman

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Dzięki tak zrobię. Jak widać człowiek sie uczy całe życie
I pomyśleć,że tyle lat robiłem źle dobre wino!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Niestety sekret zdradziłem

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Nauka kosztuje

_________________
pozdrawiam Roman