Teraz jest wtorek, 29 kwietnia 2025, 08:42

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 703 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 47  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: niedziela, 6 października 2013, 07:48 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2355
Lokalizacja: Dębica
dziadek - drożdże odkwaszające metobolizują kwas jabłkowy, im go więcej w owocach (np nie do końca dojrzałe) tym efekt odkwaszający większy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 6 października 2013, 08:38 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
Canin napisał(a):
dziadek - drożdże odkwaszające metobolizują kwas jabłkowy, im go więcej w owocach (np nie do końca dojrzałe) tym efekt odkwaszający większy

Wiem o tym, przecież winowego nie chciałem się pozbyć. Winowy można wymrozić, jabłkowego nie.

Chodzi o drożdże, ale może zostawmy już ten temat, wystarczy trochę dbałości i nie ma problemu.

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 6 października 2013, 20:16 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 6 listopada 2006, 01:00
Posty: 261
Lokalizacja: Siedlce
A ja mam również problem ze startem Maurivinów. Właśnie minęło 3 doby od zaszczepienia wytłoczonej Aurory i "cicho jak w kościole po śmierci organisty". Miazga była siarkowana poprzedniego dnia (przed tłoczeniem) w ilości 4,7g piro na 40kg. Takie dawki piro stosowałem w poprzednich latach i najbardziej niepokojące okresy wyczekiwania to dwie doby (w zeszłym roku z Lalvinami) i potem ruszało. Temperatura nastawu 18-20C. Może to za mało więc podłożyłem pod balon płyty grzejne. Jeśli to nie pomoże to nie wiem co robić. Jeśli zaszczepię innym gatunkiem drożdży to czy Mauriviny będą jeszcze miały szansę ? Chciałem obniżyć kwasy bo w tym roku wyjątkowo podły moszcz pod tym względem (12g/l)...

_________________
Marek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 6 października 2013, 20:31 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 7 listopada 2010, 19:42
Posty: 2354
Lokalizacja: Wzgórza Trzebnickie
Ja kolejny raz próbowałem swoje Mauriviny zmusić do pracy. Ale teraz, po rozrobieniu, powąchałem dokładnie drożdże w szklance. Jak dla mnie, miały zapach zgniłego jaja. Nieakceptowalny, taki sam, jak zepsutego nastawu Solarisa. Więc wylałem je do zlewu i na tym chyba zakańczam współpracę z tą marką...
A do wina dodałem Aroma White.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 6 października 2013, 21:54 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 maja 2012, 00:49
Posty: 1720
Lokalizacja: Łazy (Jura)
marjanek6 napisał(a):
A ja mam również problem ze startem Maurivinów. Właśnie minęło 3 doby od zaszczepienia wytłoczonej Aurory i "cicho jak w kościole po śmierci organisty". Miazga była siarkowana poprzedniego dnia (przed tłoczeniem) w ilości 4,7g piro na 40kg. Takie dawki piro stosowałem w poprzednich latach i najbardziej niepokojące okresy wyczekiwania to dwie doby (w zeszłym roku z Lalvinami) i potem ruszało. Temperatura nastawu 18-20C. Może to za mało więc podłożyłem pod balon płyty grzejne. Jeśli to nie pomoże to nie wiem co robić. Jeśli zaszczepię innym gatunkiem drożdży to czy Mauriviny będą jeszcze miały szansę ? Chciałem obniżyć kwasy bo w tym roku wyjątkowo podły moszcz pod tym względem (12g/l)...


Macerujesz miazgę w balonie? To dość ciężkie, szczególnie, że moja rada to mieszać i wietrzyć. Mnie po dwóch dniach pomogło, same Maurivin'y ruszyły. Ale ja miałem w fermenterze, więc się łatwo mieszało.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 6 października 2013, 22:11 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 stycznia 2013, 20:21
Posty: 245
Lokalizacja: okolice Częstochowy
Mam taki mały dylemat, fermentuję w miazdze rondo, drożdże aktywne, po 7 dniach fermentacji zapach wydzielanego CO z jednego z fermentatorów zmienia się na taki, nie przyjemny. Czy można dosiarkować, sok po wyciśnięciu na prasie, czy wstrzymać się od takich eksperymentów. Dodam że miazgę na początku siarkowałem 1g piro na 10 litrów moszczu. Nie używam wody, dosładzam moszcz cukrem z torebki. Czy ktoś siarkował sok podczas fermentacji w małych ilościach np.0,5g na 10 l w celu poprawienia jakości. :?:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 6 października 2013, 22:28 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 19:38
Posty: 1027
Lokalizacja: Okolice Jasła
marjanek6 napisał(a):
A ja mam również problem ze startem Maurivinów. Właśnie minęło 3 doby od zaszczepienia wytłoczonej Aurory i "cicho jak w kościole po śmierci organisty". Miazga była siarkowana poprzedniego dnia (przed tłoczeniem) w ilości 4,7g piro na 40kg. Takie dawki piro stosowałem w poprzednich latach i najbardziej niepokojące okresy wyczekiwania to dwie doby (w zeszłym roku z Lalvinami) i potem ruszało. Temperatura nastawu 18-20C. Może to za mało więc podłożyłem pod balon płyty grzejne. Jeśli to nie pomoże to nie wiem co robić. Jeśli zaszczepię innym gatunkiem drożdży to czy Mauriviny będą jeszcze miały szansę ? Chciałem obniżyć kwasy bo w tym roku wyjątkowo podły moszcz pod tym względem (12g/l)...


Ten typ drożdży powinien mieć temp. fermentacji powyżej 20C.co z pewnością wiesz,ale problem może być z szokiem termicznym drożdży czyli temp. nastawu była zbyt niska do temp. wlanych drożdży (hartowanie uwodnionych drożdży),albo termin ważności drożdży,ale moje Maurwiny uwodnione pomimo,że termin minął pół roku wcześniej lepiej wystartowały niż te z obecnego sezonu :shock:.
Jeżeli nastaw nie ruszy już to nie czekaj,ale daj drożdże żwawe np. Bayanusy bo to co zauważyłem to sok z Aurory nie zabezpieczony ulega szybkiemu utlenieniu.
__________________
Pozdrawiam - Janek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 6 października 2013, 23:05 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 6 listopada 2006, 01:00
Posty: 261
Lokalizacja: Siedlce
drożdże we wrześniu kupione w Browamatorze więc powinny być świeże. Chyba są bieżących dostaw bo w zeszłym roku o tej może nie mieli ich.

_________________
Marek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 7 października 2013, 07:01 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 30 maja 2004, 01:00
Posty: 508
Lokalizacja: Monte Negro port Tabu kurs nieznany.
dziadek2 napisał(a):
Andrzej_z_Wolki napisał(a):
Warto by zrobić eksperyment i "zarazić" nimi próbny wyselekcjonowany nastaw w taki sposób jak sugerujesz ale rezultaty pracy obu użytych rodzajów drożdży musiały by być łatwo rozpoznawalne w naszych amatorskich warunkach aby można było stwierdzić które przetrwały.

Andrzeju, mi w zasadzie chodziło o sytuację, kiedy równolegle używamy drożdży zjadających kwasy jak Maurivin B. Czasem wydaje się, że zjadły mało kwasów, czasem pozostałe nastawy trzeba dokwaszać itd.
Dużo w tym przypadku może też zależeć od użytych drożdży i temperatury pracy jaką preferują.

Na razie na takie eksperymenty czasu brak.


Roman ,
można jeszcze tak:
Ktoś musiał by podać swoje pomiary kwasów dla Maurivin B przed i po zakończeniu fermentacji
( zapewnienie "higieny" i dojrzałości owoców).
Dane musiały by być tylko dla nastawów odmianowych.
Porównując procent redukcji był by już jakiś obraz jakie drożdże "wykonały robotę".
Informacja post factum ale inaczej chyba się nie da.

_________________
Jakakolwiek forma życia na planecie Ziemia aby przetrwać ( z wyjątkiem większości roślin) żywi się unicestwianiem innego rodzaju życia.My ludzie robimy to od poczęcia. -:) Niewytłumaczalny jest fakt unicestwiania się w ramach jednej rasy: LUDZKIEJ.ja


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 października 2013, 21:40 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 6 listopada 2006, 01:00
Posty: 261
Lokalizacja: Siedlce
marjanek6 napisał(a):
A ja mam również problem ze startem Maurivinów.

Ufff!!! "Wielkie lody ruszyły..." Po czterech dobach fermentacja ruszyła i teraz wieje z rurki aż miło. A już miałem uwodnione Enartisy, żeby zrobić restart.
Co dziwne drugą torebką z tej samej dostawy zaszczepiłem Rondo i ruszyły nie mieszkając.

_________________
Marek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 października 2013, 22:51 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 19:38
Posty: 1027
Lokalizacja: Okolice Jasła
W nastawach z fermentacją w maceracji owoców drożdże zawsze szybciej reagują. :) .
Dobrze,że poprzedni nastaw ruszył....
_________________
Pozdrawiam - Janek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 października 2013, 21:35 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 28 czerwca 2008, 01:00
Posty: 476
Lokalizacja: Kielce
Wina robię już bardzo długo i stosuje różne drożdże. Nigdy nie miałem żadnego problemu. Zawsze pilnuję, aby temperatura miazgi i dodawanych drożdży była zbliżona.

Pozdrawiam Janusz

_________________
W wodzie widzisz odbicie własnej twarzy, w winie - serce drugiego człowieka.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 października 2013, 22:47 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 6 listopada 2006, 01:00
Posty: 261
Lokalizacja: Siedlce
Ale jaka jest w tym wypadku definicja "zbliżona"? Na etykietach podają, żeby różnica nie była większa niż o 10C. Ale nie piszą nic o znaku różnicy. W moim wypadku różnica była ok 3C: moszcz był tłoczony w piwnicy i miał ok 17C, drożdże po uwodnieniu ostygły do temp. pokojowej tj 20C, moszcz został w balonie wniesiony na pokoje temperatura i jego temperatura powoli rosła. przez trzy doby nic się nie działo. Podłożyłem pod balon płyty grzejne i po 1.5 doby temp podniosła się do 29C. Nadal nic nie ruszało. Kiedy zdecydowałem zrobić restart w nocy ruszyło tak , że po kolejnych 1,5 doby już zostało ok 1 Blg a w szczytowym okresie temperatura nastawu bez podgrzewania była ok 26C.

_________________
Marek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 10 października 2013, 08:14 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
bogdanb3 napisał(a):
Mam taki mały dylemat, fermentuję w miazdze rondo, drożdże aktywne, po 7 dniach fermentacji zapach wydzielanego CO z jednego z fermentatorów zmienia się na taki, nie przyjemny. Czy można dosiarkować, sok po wyciśnięciu na prasie, czy wstrzymać się od takich eksperymentów. Dodam że miazgę na początku siarkowałem 1g piro na 10 litrów moszczu. Nie używam wody, dosładzam moszcz cukrem z torebki. Czy ktoś siarkował sok podczas fermentacji w małych ilościach np.0,5g na 10 l w celu poprawienia jakości. :?:


Radziłbym ci jak najszybciej oddzielić już moszcz od miazgi. Czy siarkować? - jeśli to zapach octowy - to jak najszybciej i to konkretna dawką - nawet 1,5 g/10 l. Jeśli taki przytęchły, jajowy, to wręcz przeciwnie - za duża redukcja. Czy mieszałeś tę miazgę codziennie? Jeśli to redukcja, to oprócz napowietrzenia (bez przesady - wystarczy napowietrzenie, które wyjdzie samoistnie w czasie wyciskania), pomyśl czy nie za mało pożywki. Jeśli moszcz jeszcze słodkawy i fermentacja trwa, to można dodać małą dawkę zwykłego DAF.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 10 października 2013, 14:12 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 stycznia 2013, 20:21
Posty: 245
Lokalizacja: okolice Częstochowy
DarekRz napisał(a):
bogdanb3 napisał(a):
Mam taki mały dylemat, fermentuję w miazdze rondo, drożdże aktywne, po 7 dniach fermentacji zapach wydzielanego CO z jednego z fermentatorów zmienia się na taki, nie przyjemny. Czy można dosiarkować, sok po wyciśnięciu na prasie, czy wstrzymać się od takich eksperymentów. Dodam że miazgę na początku siarkowałem 1g piro na 10 litrów moszczu. Nie używam wody, dosładzam moszcz cukrem z torebki. Czy ktoś siarkował sok podczas fermentacji w małych ilościach np.0,5g na 10 l w celu poprawienia jakości. :?:


Radziłbym ci jak najszybciej oddzielić już moszcz od miazgi. Czy siarkować? - jeśli to zapach octowy - to jak najszybciej i to konkretna dawką - nawet 1,5 g/10 l. Jeśli taki przytęchły, jajowy, to wręcz przeciwnie - za duża redukcja. Czy mieszałeś tę miazgę codziennie? Jeśli to redukcja, to oprócz napowietrzenia (bez przesady - wystarczy napowietrzenie, które wyjdzie samoistnie w czasie wyciskania), pomyśl czy nie za mało pożywki. Jeśli moszcz jeszcze słodkawy i fermentacja trwa, to można dodać małą dawkę zwykłego DAF.


Nie ma zapachu octowego, był taki trochę jajowy-przytęchły w rurce fermentacyjnej , po tłoczeniu zanikną. Mieszałem raz na dobę, mieszadłem na wiertarce. Maceracja 10 dniowa, już jestem po wytłoczeniu, zapach w rurce fermentacyjnej był nie za ciekawy ( to moje subiektywne odczucie) fachowiec może by to inaczej oceniał. Podczas tłoczenia był wyczuwalny alkohol i ostry zapach winny. Myślę że wszystko będzie w porządku. Sok wyfermentowany wlałem do baniaka, którego zdezynfekowałem piro 20%, powoli plumka.
Dzięki serdeczne za wskazówki.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 703 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 47  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO