Drodzy i drogie,
pytanie dotyczy ok. 50l wina białego (niskie PH ~2.9, 12% alkoholu, przed fermentacją dość mocno zasiarkowany moszcz z racji wtedy posiadanej jeszcze mało dokładnej wagi, uzyskane ok. 50mg/l wolnego SO2 - musiałem przewietrzyć), teraz już po fermentacji i dwóch zlaniach, ładnie się klaruje i dojrzewa w stali nierdzewnej, natomiast po zakończeniu fermentacji wskazywało mi 18mg/l wolnego SO2:
1. Próbowałem dodać piro po pierwszym zlaniu, żeby osiągnąć ok. 30mg/l wolnego SO2 - wyliczyłem dawkowanie korzystając z
https://enolab.pl/kalkulator-siarkowania-wina/ oraz
https://winemakermag.com/resource/1301- ... calculator i otrzymywałem zbieżne wyniki ~1.6g piro. Piro rozpuściłem w pobranej próbce wina i dodałem do całości. Po 3 dniach nie widziałem zmian w wolnym SO2, z czasem spadło do ~10mg/l
2. Przy drugim zlaniu podjąłem drugą próbę zakładając, że rozpuszczenie od razu w winie mogło sprawić, że całe SO2 się związało (lub w jakiś inny sposób niepoprawnie rozpuściło), więc za wyczytanymi poradami przygotowałem 100ml 10%-owego roztworu na wodzie destylowanej i podałem odpowiednio wyliczone 12ml. Po tygodniu wolne SO2 wzrosło, ale do poziomu ~13mg/l , a nie jak celowałem 30mg/l.
Więc teraz:
a. co robię niepoprawnie? Czy z racji dużej ilości siarki na początku teraz może być problem z uzyskaniem więcej wolnego SO2? Czy to kwestia niskiego PH (chociaż tutaj kalkulatory biorą to pod uwagę teoretycznie)? Czy jeszcze coś innego czego nie uwzględniam w obliczeniach?
b. czy martwilibyście się wolnym SO2 na poziomie ~13mg/l jeśli wino jest dokładnie zamknięte pokrywą pływającą? Na teraz nie czuje w smaku/aromacie/kolorze jakiegoś znacznego utlenienia, ale na podstawie książek zakładałem utrzymywanie bezpiecznego 25-30mg/l. Natomiast zastanawiam się czy kolejne sypanie piro nie będzie tylko na szkodę. Zanim się zdecyduję - chciałem zasięgnąć Waszej porady.
Jak zawsze dziękuję za radę!