Teraz jest poniedziałek, 16 czerwca 2025, 12:23

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: poniedziałek, 7 stycznia 2013, 22:53 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 5 maja 2005, 01:00
Posty: 600
Lokalizacja: Lubuskie
tom82 napisał(a):
Piłem ostatnio wino z labruski concord. Muszę powiedzieć że jest zdecydowanie lepsze od większości win z winifer w cenie do 20zł bo tyle to kosztowało. Zapach labruchy wyczuwalny, smak zatuszowany cukrem na butelce pisało półsłodkie ale wydaje mi się że było raczej słodkie, dodatkowo wyczuwalne przyjemne aromaty trudno mi opisać jakie bo nie mam takich zdolności, podczas degustacji smakowało zdecydowanie bardziej żeńskiej części.

NIe wiem jak można coś takiego napisać o degustacji. NIby Ci smakowało bardziej niż vinifery, ale przecież smak miało zatuszowany cukrem, nie masz zdolności do opisania aromatów... może miałeś katar?
Obawiam się, że po prostu jesteś amatorem win słodkich, a większość win z vinifer do 20 zł w sklepach jest raczej wytrawna, na szczęście...

_________________
GZEHO


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 7 stycznia 2013, 23:43 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3956
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
gzeho napisał(a):
...Obawiam się, że po prostu jesteś amatorem win słodkich,..

A można zapytać co jest złego lub obciachowego w słodkich winach ?
gzeho napisał(a):
...a większość win z vinifer do 20 zł w sklepach jest raczej wytrawna, na szczęście...

Czasem mam ważenie, że ludzie nie lubią słodkich win bo nie mają wystarczająco dużo kasy aby kupić sobie dobre, słodkie wino. Za komuny można było kupić dobrego Tokaja po przyzwoitej cenie, teraz to wydatek od 100 zł wzwyż, a o przyzwoitym Jurancon to człowiek może tylko pomarzyć...

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 stycznia 2013, 14:36 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Nazywają babskie wina słodkie, prawdziwe chłopy piją wytrawne.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 stycznia 2013, 15:10 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2355
Lokalizacja: Dębica
Wypraszam sobie w imieniu żony - ją po słodkich winach boli cośtam (trzustka chyba) a po wytrawnych nie - i pija tylko wytrawne. To już ja prędzej złapię się za jakieś likierowe.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 stycznia 2013, 15:28 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 19:38
Posty: 1027
Lokalizacja: Okolice Jasła
Niepotrzebne dywagacje :kto co powinien pić, kto jest kim jak pije takie czy inne wino :wink: .
Wiemy dobrze,że aby zrobić wino wytrawne dające przyjemność picia to trzeba dysponować odpowiednim surowcem,co u nas nie zawsze można osiągnąć. Niekiedy nawet stosując odpowiednią winifikacje nie da się pozbyć zbyt dużej kwasowości wina,więc nie można nazwać herezją celowanie w wino półwytrawne,półsłodkie,czy nawet słodkie.Ważne jest aby pozostałe elementy wina jak aromat i taniny były dopuszczalne. Gusta i nawyki smakowe są różne więc szanowni koledzy trochę tolerancji. Dla uspokojenia; co roku zwiększa się konsumpcja wina z przewagą na korzyść wina wytrawnego :D .
__________________
Pozdrawiam - Janek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 stycznia 2013, 16:10 
Offline
czeladnik
czeladnik

Dołączył(a): niedziela, 23 października 2011, 16:29
Posty: 175
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie
Temat jest o winie z labruski a z tego co wiem to raczej robi się z tego słodkie wino. Tak z ciekawości zapytam pił ktoś wytrawne?, dobre było?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 stycznia 2013, 16:31 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
DW napisał(a):
Czasem mam ważenie, że ludzie nie lubią słodkich win bo nie mają wystarczająco dużo kasy aby kupić sobie dobre, słodkie wino.


Ja natomiast mam wrażenie, że ludzie lubią tanie słodkie wina. Wśród nich są również ci, których pewnie stać by było od czasu do czasu sięgnąć na wyższą półkę, tylko nie mają pojęcia, że takie wina istnieją. W sumie ta niewiedza nie jest aż tak bardzo bolesna, wystarczy poczytać komentarze i oceny gotowanego kompotu z Concorda - jeden wielki zachwyt. Dla tego rodzaju gustów słodkie Fresco zawsze będzie lepsze od wytrawnego Barolo. Osobiście nie jestem szczególnym fanem win słodkich, czy likierowych, ale kilka razy w roku pozwolę sobie wysączyc sobie kieliszek (max. dwa) jakiegoś Aszu, TBA , czy Vin Santo. Tanie nie są, a i wypić dużo tego się nie da.
Reasumując, trzeba sobie zadać pytanie - w którym momencie kończy się wino i zaczyna napój winopodobny ?

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 stycznia 2013, 17:08 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2355
Lokalizacja: Dębica
tom82 napisał(a):
Temat jest o winie z labruski a z tego co wiem to raczej robi się z tego słodkie wino. Tak z ciekawości zapytam pił ktoś wytrawne?, dobre było?

Ja robiłem i piłem, było... ohydne. I nie wiem które gorsze - półsłodkie czy wytrawne.
Od poziomkowo-landrynkowego posmaku robi się niedobrze.
Można pić natomiast z zatkanym nosem - ale czy o to chodzi?
W wersji różowej mógłby być pijalny - niestety Betę zebrałem zbyt wcześnie aby nie przeszła aromatem labruski i kwasy przeżerały butelkę.
Dalszych testów zaniechałem ponieważ okazało się że Beta przedestylowana i leżakowana w beczce jest najlepsza (labruska nie przechodzi do destylatu choć aromaty gronowe są obecne). Oczywiście cukrów Beta ma mało więc i tak wymienię ją na coś innego.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 stycznia 2013, 19:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3956
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
olmek napisał(a):
.....gotowanego kompotu z Concorda .....Reasumując, trzeba sobie zadać pytanie - w którym momencie kończy się wino i zaczyna napój winopodobny ?


Nie wiem co masz na myśli pisząc o kompocie z Concorda. Jeśli nawiązujesz do Concorda którego pokazał kolega tom82 to raczej nie przypuszczam aby był gotowany. Bez wątpienia jest to wino i zapewne bardzo tradycyjne (koszerne, zatem musi być tradycyjne a może nawet organiczne).
Z drugiej strony, nie odbierałbym prawa do nazwy "wino" napojom fermentowanym z labruski. Chociażby z tego prostego powodu, że odmianą o globalnie największym areale, oraz najczęściej winifikowaną, jest nic innego jak Isabella. To jest informacja podana przez Galeta a jemu akurat wierzę (gdybyś chciał zapytać skąd to wiem).

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 8 stycznia 2013, 23:26 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
DW napisał(a):
Nie wiem co masz na myśli pisząc o kompocie z Concorda. Jeśli nawiązujesz do Concorda którego pokazał kolega tom82 to raczej nie przypuszczam aby był gotowany. Bez wątpienia jest to wino i zapewne bardzo tradycyjne (koszerne, zatem musi być tradycyjne a może nawet organiczne).


Tańsze wina koszerne są przed zabutelkowaniem przegotowywane, stąd kompot, no chyba że 20PLN to juz dla win koszernych wyższa półka, niestety nie jestem w temacie.

DW napisał(a):
Z drugiej strony, nie odbierałbym prawa do nazwy "wino" napojom fermentowanym z labruski. Chociażby z tego prostego powodu, że odmianą o globalnie największym areale, oraz najczęściej winifikowaną, jest nic innego jak Isabella. To jest informacja podana przez Galeta a jemu akurat wierzę (gdybyś chciał zapytać skąd to wiem).


To ciekawe, co piszesz. Gdzie zatem znajdują się te potężne areały Isabelli, gdzie setki milionów hektolitrów wyprodukowanego z niej wina?

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 stycznia 2013, 01:05 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3956
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
olmek napisał(a):
...To ciekawe, co piszesz. Gdzie zatem znajdują się te potężne areały Isabelli, gdzie setki milionów hektolitrów wyprodukowanego z niej wina?


Faktycznie zagalopowałem się nieco.
W tym wątku: post93585.html?hilit=Gros#p93585
napisałem: "To jedna z najczęściej uprawianych na świecie odmian. Galet (2000) szacuje, że uprawiana jest na świecie (pod różnymi nazwami) na łącznej powierzchni ok. 70 tys. ha"

Zatem, Isabella nie jest najczęściej uprawianą odmianą a jest jedną z najczęściej uprawianych odmian na świecie.

Galet niestety nie dysponował dokładnymi danymi z republik b. ZSRR a w wielu z nich Isabella była (zapewne już nie jest) podstawową odmianą deserową oraz na soki. Z cyfr podawanych przez Galeta wynika, że w samej Brazylii rośnie 22 tys ha Isabelli, w Indiach ok. 8 tys. ha, w Urugwaju 6 tys. ha.

W tym linku można znaleźć wina z Isabelli, z różnych stron świata: http://www.wine-searcher.com/grape-834-isabella
Bardzo ciekawa jest historia włoskiego wina Fragolino, za które, jak wynika z lektury licznych doniesień, każdy Włoch da się zywcem pokroić (jesli jest oryginalne). Niestety, Unia zakazała produkcji i w chwili obecnej Fragolino produkowane jest z vinifer z dodatkiem syntetycznego aromatu truskawki.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 stycznia 2013, 15:42 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): wtorek, 7 sierpnia 2012, 09:38
Posty: 34
Lokalizacja: W-wa
Też piłem ostatnio to koszerne wino z Concorda ze zdjęcia (w Carrefour sprzedają). Zakupiłem, bo chciałem sprawdzić jak smakuje "profesjonalna" labrucha. Niestety (biorąc pod uwagę cel zakupu, bo smakowo to pewnie stety) na kontretykiecie była informacja ze zawiera ono ok 51% Concorda. W smaku całkiem nijakie (do tego sam nie przepadam za słodkimi winami), brak tanin (nie wiem, czy to jeszcze różowe było, czy już cienkie czerwone), wydaje mi się też że mało kwasów (niestety nie wpadłem wtedy na pomysł żeby zmierzyć). W zapachu wyczuwalna labruska, ale niezbyt nachalna. Wino pijalne, ale raczej u cioci na imieninach.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 stycznia 2013, 19:07 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
DW napisał(a):
W tym linku można znaleźć wina z Isabelli, z różnych stron świata: http://www.wine-searcher.com/grape-834-isabella .

W Biedronce od czasu do czasu pojawiają się mołdawskie wina z Izabelli (i Lidii). Amatorzy są, ponieważ butelki znikają z półek. Nie wiem, czy ze względu na zawartość, czy fikuśną butelkę, którą wtórnie można wykorzystać do nalewek. Kiedyś zostałem nim poczęstowany i moim zdaniem wino jest niepijalne, wręcz ohydne.

DW napisał(a):
Bardzo ciekawa jest historia włoskiego wina Fragolino, za które, jak wynika z lektury licznych doniesień, każdy Włoch da się zywcem pokroić (jesli jest oryginalne).


Jak zwykle Daniel przesadzasz. Owszem, to popularne wino, ale w kilku regionach północno-wschodnich Włoch. Ktoś wpadł na pomysł uprawy łatwej, taniej i przyjemnej. Siłą rzeczy znaleźli się smakosze, którzy tęsknią za tym winem do dziś, niektórzy je pokątnie produkują.
Każdy stara się znaleźć w doniesieniach coś, co będzie zgodne z jego własnymi zapatrywaniami. Ja na pytanie Włochów" Dlaczego zabroniono nam produkować Fragolino ?", znalazłem wiele róznych odpowiedzi. Oprócz bajek o pektynach, metanolu itp. były np. takie: "Bo było do bani", "Włosi produkują na tyle dobre wina, że szkoda niszczyć kubki smakowe za pomocą czegoś takiego".

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 stycznia 2013, 20:54 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Lambruskowate wina z aldi,reala lidla to najtańsze wina na półkach najczęściej masowo kupowane
przez pijaków,łatwe i tanio wyprodukowane w Włoszech,Hiszpanii itd.szkoda zdrowia i pieniędzy
piłem lepsze domowym sposobem robionych przez moich rumuńskich sąsiadów,nawet półsłodkie
czy białe,różowe,czerwone nie są warte porównywania ich z innymi winami.Moich paru rumuńskich
sąsiadów ma je w ogródkach w lato,pachną,śmierdzą na 10m. Jak ktoś chce mogę mu posłać
zdjęcia jednej takiej lambruchy,jest 25letnia w 20m kordonie piękne duże 500g grona na pewno było
tego z 50kg.Pociągnięta 20cm od ziemi przy płcie,przez to że ma duże malownicze liście służy
jako parawan przed ciekawskimi nie choruje późno dojrzewa u nas wy wrześniu i morze wisieć do
przymrozków. Zrobiłem z nich od kładki i przywiozę do kraju i posadzę przy płocie identycznie
jak zrobił to Rumun,i dla tego samego celu czy dojrzeje nie wiem. Pić z niego wina ani soku
nie będę a sąsiedzi i ptaki się pocieszą.
pozdrawiam
Georg


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 9 stycznia 2013, 21:14 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 27 czerwca 2009, 01:00
Posty: 793
Lokalizacja: Tychy
Georg, podeślij to zdjęcie - chętnie zobaczę te grona. Jesteś pewien, że ci Rumuni poprzywozili te odmiany od siebie z kraju? Przecież mają tam odmiany trochę fajniejsze od labrusek jak np. Feteasca alba/regala/negara, więc trochę mnie to dziwi, ale może się mylę.

Tak poza tym lambrusco to włoskie wino, a winorośl to labruska - to jest od V. labrusca i tam nie ma "m" pomiędzy a i b. :wink:

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO