Teraz jest wtorek, 29 kwietnia 2025, 08:37

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 19 grudnia 2012, 21:23 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3940
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
olmek napisał(a):
DW napisał(a):
Swenson Red może być spokojnie uznany za V.vinifera (w sensie w jakim Niemcy do V.vinifera zaliczyli Rondo i inne hybrydy). Nie zawiera bowiem charakterystycznych dla mieszańców diglucozydów, a jedynie monoglucozydy - czyli jak najczystsza vinifera.


Możesz Daniel podać źródło tej wiedzy ? Czy dotyczyło to zawartości w owocach czy w winie ? To ważne, ponieważ nie istnieją samodzielne związki o nazwach mono- czy diglukozydy, tylko antocyjany mono- lub diglukozydowe, a wina białe są raczej wogóle pozbawine antocyjanów.


Na wzmiankę o tym trafiłem na jakimś zagranicznym forum. Osoba która to podała powoływała się na badania przeprowadzone przez Chińczyków. Znalazłem ten artykuł, faktycznie jest tam sporo, choć przyznam, nie zgłębiałem się zbytnio w ten temat. Tak czy inaczej warto zaglądnąć: http://sourcedb.cas.cn/sourcedb_ib_cas/ ... 714327.pdf

PS. I jeszcze tutaj (jakby to samo tylko w innym ujęciu): http://pl.scribd.com/doc/23442259/Food- ... 2%80%93844

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 19 grudnia 2012, 22:33 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Moi sąsiedzi to takie biedaki jak ja.Większość z nich to rumuńskie-deutsze i uprawiają na swoich
ogródkach przydomowych od nich stare rumuńskie odmiany lambruchy pachną na Muskat na
10m i robią z nich wina od dziada,pradziada bo są bardzo wydajne,na jednym sztamie około 20,30kg piłem próbowałem białe,czerwone i różowe.Ten jeden ma już 88 lat od 2lat pije już tyko sok z nich bo po szklanka wina to jest już za dużo.
Najlepsze moje zdarzenie co mi dało dużo do myślenia,kolega zabrał mnie do odwiedzin jego
ciotki 85letniej pani robi rocznie 150,200l wina z tych rum.lambruch piłem.różowe półsłodkie
potem gorzałę z syropem kwiatów czarnego bzu, z resztek jak wina nie zostaną do końca wypite.
Byłem zaskoczony za pomysłowość tej starszej pani,gościnność i doradę to co piłem
u nich służy jako dobra pomoc przy przeziębieniach i słabościach starczych.
Moim zdaniem można pić je wszystkie ale moje z dornfeldera, ryslinga, silwanera są dużo le.......
pozdrawiam
georg


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 20 grudnia 2012, 01:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
DW napisał(a):
przyznam, nie zgłębiałem się zbytnio w ten temat.


Niestety w artykułach nie ma nic, co mogłoby potwierdzić Twoją tezę.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 20 grudnia 2012, 09:38 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3940
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
olmek napisał(a):
....Niestety w artykułach nie ma nic, co mogłoby potwierdzić Twoją tezę.


Rozumiem, że jest tam coś co jej zaprzecza ?

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 20 grudnia 2012, 11:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
DW napisał(a):
olmek napisał(a):
....Niestety w artykułach nie ma nic, co mogłoby potwierdzić Twoją tezę.


Rozumiem, że jest tam coś co jej zaprzecza ?


No cóż, powszechnie znane fakty o wystepowaniu, nazwijmy roboczo, diglukozydów w ripariach, labruscach, amurensisach, rotundifoliach oraz mieszańcach z ich udziałem. Brak jakiejkolwiek wzmianki o odstępstwie od reguły w przypadku Swensona Red, a ponoć takie odstępstwa bardzo rzadko, ale się zdarzają, o czym kiedyś czytałem w innych opracowaniach.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 20 grudnia 2012, 16:52 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Kuba
To nie jest moja teza ani zasada ale dziwi mnie jedna rzecz.
Wielu z nich pije te wina od dziada, pradziada nie interesuje ich co się w tych winach znajduje,
a dużo z nich dociąga do 90tki.Morze dlatego że niektóre trucizny w małej ilości dozowane
pomagają a nie szkodzą.W Włoszech,Francji,do śniadania, obiadu,kolacji piją lambruchy podłe
tanie wina.
pozdrawiam
Georg


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 20 grudnia 2012, 17:47 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
georg napisał(a):
Wielu z nich pije te wina od dziada, pradziada nie interesuje ich co się w tych winach znajduje,
a dużo z nich dociąga do 90tki.Morze dlatego że niektóre trucizny w małej ilości dozowane
pomagają a nie szkodzą.

Jakie trucizny masz georg na myśli ?
georg napisał(a):
W Włoszech,Francji,do śniadania, obiadu,kolacji piją lambruchy podłe
tanie wina.


Labruchy i lambruchy to zupełnie co innego :lol: Poza tym tanie nie zawsze oznacza podłe.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 02:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3940
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
olmek napisał(a):
DW napisał(a):
olmek napisał(a):
....Niestety w artykułach nie ma nic, co mogłoby potwierdzić Twoją tezę.


Rozumiem, że jest tam coś co jej zaprzecza ?


No cóż, powszechnie znane fakty o wystepowaniu, nazwijmy roboczo, diglukozydów w ripariach, labruscach, amurensisach, rotundifoliach oraz mieszańcach z ich udziałem. Brak jakiejkolwiek wzmianki o odstępstwie od reguły w przypadku Swensona Red, .....


Potwierdzenie braku diglucozydów w odmianie Swenson Red znajdziesz w pierwszym artykule: http://sourcedb.cas.cn/sourcedb_ib_cas/ ... 714327.pdf

Tab.1 podaje wykaz wszystkich przebadanych odmian (78), na pozycji nr.27 jest Swenson Red.

Tab.4 podaje % udział antocyjanów dla 57 odmian wymienionych w tab.1, z zachowaną numeracją z tab.1.
W kolumnie pionowej "Glycoside" masz 2 podkolumny: "G" - monoglucozydy oraz "2G" - diglucozydy.
Dla pozycji 27 (Swenson Red) jest podana wartość 100 dla "G" oraz 0 (zero) dla "2G".

I to jest właśnie potwierdzenie mojej tezy która właściwie nie jest moją tezą tylko wynikiem z poważnych badań naukowych.

Identyczny wynik, tzn. 0% diglucozydów jest podany dla "labruski" Buffalo (poz. 31), czego oczywiście nikt by się nie spodziewał.

W związku z powyższym, brak diglucozydów w owocach odmiany Swenson Red skutkuje brakiem jakichkolwiek szkodliwych substancji, związanych z fermentacją alkoholową diglucozydów, w winach z tej odmiany. Zatem fermentujcie i pijcie śmiało.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 10:05 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
DW napisał(a):
Tab.4 podaje % udział antocyjanów dla 57 odmian wymienionych w tab.1, z zachowaną numeracją z tab.1.
W kolumnie pionowej "Glycoside" masz 2 podkolumny: "G" - monoglucozydy oraz "2G" - diglucozydy.
Dla pozycji 27 (Swenson Red) jest podana wartość 100 dla "G" oraz 0 (zero) dla "2G".


No faktycznie, tak to jest jak się nie czyta dokładnie nagłówków kolumn :oops:

DW napisał(a):
I to jest właśnie potwierdzenie mojej tezy która właściwie nie jest moją tezą tylko wynikiem z poważnych badań naukowych.


To jest potwierdzenie zerowej zawartości diglukozydów, nie tego, że Swenson Red można spokojnie uznać za viniferę, nawet w rozumieniu niemieckim. Brak diglukozydów jest warunkiem koniecznym, nie wystarczającym.

P.S Generalnie mam gdzieś śladowe ilości metanolu, który i tak jest spożywany jednocześnie z antidotum, istotny jest brak "odmianowych" aromatów.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 11:32 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 27 czerwca 2009, 01:00
Posty: 793
Lokalizacja: Tychy
DW napisał(a):
Potwierdzenie braku diglucozydów w odmianie Swenson Red znajdziesz w pierwszym artykule: http://sourcedb.cas.cn/sourcedb_ib_cas/ ... 714327.pdf

Danielu, ja bym nie wyrokował, że u Swenson Red nie ma diglukozydów - w przytaczanym przez Ciebie artykule brano pod uwagę jedynie antocyjany, a co z pozostałymi powszechnie występującymi glikozydami? Choćby glukozydy z takich flawonoidów jak flawonole, flawony etc. czy może nawet terpenowe? Nie przedstawiono też analizy glukozydów dla pozycji od 58, czyli odmian żółto-zielonych, w których oczekiwał bym flawonoli.

DW napisał(a):
W związku z powyższym, brak diglucozydów w owocach odmiany Swenson Red skutkuje brakiem jakichkolwiek szkodliwych substancji, związanych z fermentacją alkoholową diglucozydów, w winach z tej odmiany. Zatem fermentujcie i pijcie śmiało.


Nie wiem dlaczego diglukozydy miały by powodować obecność jakichkolwiek szkodliwych substancji w wyniku fermentacji, zwłaszcza, że chodzi o dimery glukozy. Nawet jeśli drożdże nie mają ochoty na hydrolizowanie glukozydów, to wiązania alfa-1,4-gllikozydowe pomiędzy cząsteczkami glukozy hydrolizie ulegną w przewodzie pokarmowym; beta-1,4-glikozydowe między glukozami skutkuje brakiem możliwości ich strawienia bez udziału bakterii(celuloza, czy chityna są niestrawne).

P.S. Czemu nie mogę wysłać do Ciebie PW?

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 12:37 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
Veteran5 napisał(a):
a co z pozostałymi powszechnie występującymi glikozydami? Choćby glukozydy z takich flawonoidów jak flawonole, flawony etc. czy może nawet terpenowe? Nie przedstawiono też analizy glukozydów dla pozycji od 58, czyli odmian żółto-zielonych, w których oczekiwał bym flawonoli...
Nie wiem dlaczego diglukozydy miały by powodować obecność jakichkolwiek szkodliwych substancji w wyniku fermentacji ..


Tutaj nie chodzi o produkty reakcji, które są szkodliwe dla zdrowia, tylko dla samego wina. Diglukozyd malwidolu ma tendencje do tworzenia polimerów (również z innymi antocyjanami), co w efekcie powoduje strącanie barwnika.
Z tego też powodu nie są konieczne badania pod kątem flawonów, poza tym jest ich wielokrotnie mniej niż antocyjanów.

P.S. Diglukozydy i metanol, to główne argumenty winiferowego lobby.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 15:59 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 27 czerwca 2009, 01:00
Posty: 793
Lokalizacja: Tychy
No to całkowicie zmienia postać rzeczy. Dzięki za wyjaśnienie!
Szkoda tylko, że nikt wcześniej nie powiedział, że chodzi o diglukozydy antocyjanowe.

A metanol? Jak dla mnie takie ilości nie mają absolutnie żadnego znaczenia, no chyba, że mowa o antranilanie metylu, który mnie osobiście drażni - pieczenie w jamie gębowej i przełyku, przez co aż mnie wykręca po próbie spożycia labruski :x

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 18:14 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3940
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Veteran5 napisał(a):
.....Czemu nie mogę wysłać do Ciebie PW?

To nie jest jakaś celowa dyskryminacja. Mam taki wewnętrzny przymus, że jak ktoś do mnie pisze to muszę natychmiast odpisać a to zabiera mnóstwo czasu. Celowo zatem zablokowałem PW aby mieć choć trochę czasu dla rodziny.

Co do tej całej chemii to ona mało mnie interesuje. O wiele bardziej interesuje mnie rynkowa hipokryzja która każe Niemcom rejestrować hybrydy jako V. vinifera. Zresztą Amerykanie idą w ich ślady. Zauważyłeś, co jest w zgłoszeniu o ochronę Marquette ? Gatunek botaniczny: V. vinifera ! A ja dałbym sobie łeb odciąć, że botanicznie jest to V.riparia. Podobnie np. Solaris. W czym ta odmiana jest bardziej vinifera od Swesona Reda ?

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 21 grudnia 2012, 23:15 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
To chyba sam sobie odpowiedziałeś no pytanie dlaczego?
Gdzieś wyczytałem po to się krzyżuje vinivery z lambruskami żeby mniej chorowały i koszty produkcji
były tańsze ale nie znam żadnego młodego winiarza który chciałby ryzykować w Niemczech
sadzić na wielką skalę Marqettę,w dobrym znanym terenie-Terauen po pierwsze za szkoda miejsca
i znajomość, tylko by wspomniał że chce wino z Marqety robić to pójdzie do bana.
Moja znajoma chciała rondo w jej okolicy wysadzić to jej skutecznie starzy winiarza odradzili.
pozdrawiam
Georg


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 7 stycznia 2013, 21:15 
Offline
czeladnik
czeladnik

Dołączył(a): niedziela, 23 października 2011, 16:29
Posty: 175
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie
Piłem ostatnio wino z labruski concord. Muszę powiedzieć że jest zdecydowanie lepsze od większości win z winifer w cenie do 20zł bo tyle to kosztowało. Zapach labruchy wyczuwalny, smak zatuszowany cukrem na butelce pisało półsłodkie ale wydaje mi się że było raczej słodkie, dodatkowo wyczuwalne przyjemne aromaty trudno mi opisać jakie bo nie mam takich zdolności, podczas degustacji smakowało zdecydowanie bardziej żeńskiej części. [codeObrazek][/code]


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO