Stawiam orzechy przeciw dularom, że ci "leczeni" byli wieloletnimi alkoholikami nie wychodzącymi z ciągu od miesięcy.

Nie ma możliwości zatrucia się bimbrem, poza zwykłym zatruciem alkoholowym.
A to, to można dowolnym alkoholem, tym ze sklepu równie dobrze zrobić...

Ten legendarny "swojski urobek" pewnie polegał na samodzielnej kradzieży skażonego
alkoholu technicznego z magazynu firmy, albo wogóle jakiegoś rozpuszczalnika...

Bimber choćbyś go w ogóle na frakcje nie podzielił nie ma prawa wywołać nic ponad
kaca giganta... No chyba, że wypijesz dawkę śmiertelną...

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Jak alkoholu nie podzielisz na frakcje to jest bezpiecznie. Metanolu jest w nastawie duzo mniej, a lekarstwem jest etanol, wiec jak jest wszystko razem zmieszane, to nie ma problemu.
Problem pojawia sie jak ktos jest niecierpliwy i zaczyna popijac pierwsza setke z nastawy.

Ale grappe robi sie bez dolewania wody, z suchych wytlokow. Dolewanie wody to jak dolewanie wody do wina. Nie godzi sie.

Nie, żadnego problemu nie będzie. Poza kacem. Za mała dawka.

Problem może być wtedy gdy ktoś zbiera przedgony do butelki a na końcu taką butelkę
pełną podaruje lokalnym smakoszom darmowych trunków. Wtedy może być problem...
Normalny człowiek tego nie wypije ze względu na smród, a ktoś kto już pijał denaturat
darmowego poczęstunku nie odmówi...

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

A dary ogrodu marnować się nie mogą

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Zrobienie grappy z suchych wytłoków jest niemożliwe. Jak Ktoś planuje wycieczkę do północnych Włoch to polecam wizytę w Bassano del Grappa i zwiedzenie muzeum grappy.
Z 50 kg wytłoków to jakieś 10 - 20 litrów grappy wychodzi.

Oczywiście, że bez dodania dużych ilości cukru to się energetycznie nie bilansuje.
Ale:
1. dodanie cukru pozwala uzyskać kilkanaście procent alkoholu co znacznie poprawia jakość rozpuszczania wszelkiego dobra ze skórek i pestek (wytłoki mają za mało cukru żeby po dodaniu wody było sens je wydajnie fermentować)
2. ze 100 kg owoców nie uzyskasz 50kg wytłoków nawet jeśli pobierasz tylko samociek
3. 50 kg wytłoków + 50 kg wody + 10 kg cukru = 10-20l grappy

Tyle wody to już jest pójście na ilość. W praktyce wystarczy tylko tyle wody z cukrem by zaleć wytłoki co by nie miały zbytniego kontaktu z powietrzem. Do tego jeszcze dochodzą osady/szlamy po sedymentacji.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Raczej berbeluchy z buraka cukrowego

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

A dlaczego nie? W produkcie końcowym będziesz miał grappe + spirytus, jeśli dodasz tyle cukru i przedestylujesz (a nie rektyfikujesz) masz grappe + kiepski bimber z buraka.
Ale masz racje, teoretyzuje. Grappa to nie mój klimat a cytując klasyka z innego forum cukru mi religia zabrania

Jak już dosładzać to nie byle czym tylko fruktozą. Będzie ten sam rodzaj cukru
co w źródłowym materiale. Albo przynajmniej glukozą - nie będzie walić burakiem cukrowym...

Dodatek wody niczego nie psuje, a ułatwia destylacje jeśli ktoś nie ma ogrzewania płaszczem
olejowym...

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Potrzebuję waszej pomocy, chciałem zrobić sobie z wytłoków domową grappe. Problem jest taki ze nie mam maszynki do procentów i mie chce destylowana. Kupiłem drożdże do grappy, po samej fermentacji jak dojdzie na maksa to będzie około 18%, ewentualnie mogę wzmocnić spirytusem. Czy moja praca ma sens, czy bez destylacji to nie będzie do picia ?
https://browin.pl/sklep/produkt/403170/ ... a-7-10-dni

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Grappa – włoski napój alkoholowy, destylat przefermentowanych wytłoków i pestek winogron, odpadów z procesu produkcji wina.
Jeśli nie będzie destylat to nie będzie grappa.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Krzysztof zdaje sobie sprawę że nie będzie to czyta grappa tylko bardziej taki winiak czy babski napój. Tak jak pisałem parę procent mogę podciągnąć jeszcze spirytusem.
Jak będzie smakować to dię okaże w praniu, zastanawiam się tylko czy to ma sens, czy będzie pijalne.
Dlatego chciałbym poznać wasza opinię bo bardzo się liczę z waszym zdaniem o doświadczeniem.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Winiak to również nie będzie.

Jak już kombinujesz w tym kierunku to zrób wino likierowe - czyli przefermentuj kilka dni
moszcz, a następnie przerwij fermentację dodając spiritus do tych 18%.

Jak Cię bardzo ciągnie do 40% to możesz zamiast destylować próbować wodę wymrozić.
Wsadzasz pojemnik z winem do zamrażarki, czekasz aż częściowo zamarznie - najlepiej pewnie
co jakiś czas potrząsać pojemnikiem, żeby powstał "śnieg" a nie jedna wielka bryła lodu.
Pierwsza zamarznie woda - wylewasz ją z pojemnika - to co zostanie będzie miało więcej
procentów niż wino. Jaki będzie efekt nie wiem - sam mam zamiar z ciekawości spróbować...

Bardzo dobra brandy kosztuje 70-80zł. Watro wydać

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Kuba a nie mogę na tych właśnie drożdżach pociągnąć na maxa, to i tak wyjdzie około 18? Chyba ze chodzi Tobie o to aby nie trzymać w skórkach i pestkach tak długo ?

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/