Nie mam beczki .Robiłem ze Swensona ale to było bardzo kiepskie wino .Nie odkwaszam ,ponieważ kwasne mi bardziej smakuje .Wino u mnie narażone jest na mróz a to powoduje [?] odkwaszenie naturalne .Dodatkowo przyniesione do ciepłego ''bąbelkuje'' i wyraźnie traci kwasowość ,ale zeby było lepsze ,to bym nie powiedział .Należy zachować kolejność przy produkcji wina ,moze tu tkwi przyczyna .Ja bym nie mieszał Cascade z SR ,ewentualnie po fermentacji i ustabilizowniu się wina .Zbyt niska kwasowość powoduje niepijalność wina .Nie wiem jaki ma wpływ niedojrzałość winogron , pestki muszą byc brązowe a owoce smaczne i bardzo słodkie .[chociaż ktos tu kiedys podawał przepis na wino z zielonych pedów i podobno miało być nie do odróżnienia od wina z jagód ] W tej chwili popijam białe wino i jest dobre , nie gorzkie [lub mało gorzkie] .Natomiast kiedy piłem wino z końcowego spustu było bardzo gorzkie .Dlatego robie dzisiaj próbę.Oczywiście nie jest to żadne odkrycie ,jednak róznica jest tak kolosalna ,ze osoba z zewnątrz moze nie wierzyć że jest to wino z tego samego pojemnika.
_________________ ga ga chwała bohaterom
|