Super , masz może jeszcze sposób na zbyt "jabłkowy" nastaw

_________________
pozdrawiam Roman

To nie takie proste, bo ja się muszę później osobiście z tym męczyć, ale coś w tym jest - kupaż też lepiej się prezentuje niż resztki, czy zlewki



.

_________________
pozdrawiam Roman

Ja popsułem już wiele białych win, dopiero co skończyłem termozagęszczać 90l sprzed 2 lat. Na ostatnim szkoleniu na Morawach bardzo intensywnie rozmawialiśmy o osadach i ich wpływie na białe wina, wniosek jest taki, mamy dwie możliwości:
1. robimy wino w typie "fresh" - mega owocowe, mega aromatyczne, nietrwałe, do szybkiej bardzo przyjemnej konsumpcji.
- pierwsze zlanie z nad osadu w zależności od temperatury i tempa bużliwej fermentacji robimy gdy wino jest jeszcze musujące - bardzo stabilne - między 5 a 14 dniem, fermentacja ma jeszcze trwać (może już nie trwać ale wino ma być mocno zagazowane) próbujemy, nie ma już cukru, a wino się przejaśnia
- drugie zlanie z nad osadu za 2 - 3 tygodnie, musi być zimne i zlewamy na piro, nie da się zrobić takiego wina bez piro ale nie można go dodawać przy osadzie, teraz sobie czekamy, wino wytrąca kwas winny, zrzuca resztę osadu nie utleni się nie zepsuje
- teraz ostatnie zlanie z nad osadu i tu jest problem co dalej, jak mamy dużą ilość planujemy sprzedaż to trzeba wytrącić białko, zasiarkować do normy i zabutelkować na pewno po filtracji tylko do decyzji jakiej, jak mamy wino dla siebie, trzymamy w zimnej piwnicy to musimy utrzymać odrobinę zawartości siarki, trzymamy pod korek i rozlewamy partiami bo w butelkach będzie sie wytrącać białko a nic tak nie odstrasza od białego wina jak pływające w nim gluty

-- N mar 08, 2020 8:37 pm --

Teraz wersja
2. wino białe dojrzewające nad osadem, stabilne, do dłuższego przechowywania
- pierwsze zlanie jak przy poprzednim - nie da się zostawić pierwszego gnoju bez konsekwencji w postaci redukcji i zakażenia bakteriami, nie nadaje się bez oczyszczania nawet do termozagęszczania
- i teraz magiczny etap drugi, tzn. dojrzewanie nad osadem...
olbrzymi problem w naszych micro produkcjach, wino aby prawidłowo dojrzewało nad osadem musi oddychać, ale jak to białe wino ma oddychać i się nie utlenić? i tu pojawiają się wielkie beki 1500l lub zbiorniki betonowe-wszystkie te zbiorniki pozwalają na microoksydację bez utraty aromatu i psucia wina, cała praca winiarza polega na mieszaniu najpierw co 2 tygodnie, później coraz żadziej i obserwacja, próbowanie, WĄCHANIE - tu pojawiają się pierwsze oznaki zaburzeń w jedną albo drugą stronę i wtedy myk do filtra zgrubnego do drożdży i do stali
- i tu już w zasadzie nie ma osadu ale jest jeszcze białko, wino leży tak kilka miesięcy i stabilizuje się, następnie próba białkowa i wytrącenie białek filtr i do butelek

Wydawać by się mogło że te filtry, wytrącania cudowania pozbawiają wina aromatu, powiem wam że nigdy nie piłem tak aromatycznych białych wina jak po tych wszystkich cudach. Ale się napisałem.
Powodzenia

-- N mar 08, 2020 8:38 pm --

Oczywiście są sposoby na dojrzewanie nad osadem małych nastawów ale nad tym eksperymentuję i mam nadzieję napisać coś jak będą wnioski.

Właśnie degustuję, cieniutkim wężykiem zrobiłem "obciąg" - wino już prawie krystaliczne, trochę nagazowane. Smak i aromat złożony i moim zdaniem zgodny z opisem



Żona wyczuwa jeszcze pestkę moreli, czy gorzki migdał - coś w tym typie.

Dziękuję Zbyszku.

_________________
pozdrawiam Roman

Faktycznie lekka goryczka jest wyczuwalna w tym winie,mi to nie przeszkadza w piciu
Nagazowanie też mi nie przeszkadza w białym winie pod warunkiem ,że jest niewielkie
Mogło by postać jeszcze ze 2 m-ce przed zabutelkowaniem. Cuvee seyval/bianca jeszcze stoi w baniaku z rurką fermentacyjną, ale ono ma większe kwasy i nic mu nie grozi (mam nadzieję )

Kilka dni temu sprawdziłem wino nr 1) od Romana (cuvee solaris/Osceola Muscat 2018)
parametry wina : -3Blg; kwasy TA 6,2g/l; pH 3,7
Wino równie dobre jak wino nr 2) odmianowe Osceola Muscat 2018 o którym napisałem już w wątku o Osceola Muscat.
Nieco mniej aromatyczne od odmianowego OM, ale to pewnie za sprawą odmiany 'Solaris'
Wg mnie obydwa w/w wina porównywalne w ocenie punktowej , choć nieco inne .
Warto więc robić różne próby
Dzięki Romku za możliwość degustacji kilku twoich win, to poszerza horyzonty winiarskie
PS
Z pomiarów wynika dość wysokie pH tego wina (jak na wino białe; ale jeszcze ze 2 lata może poleżeć w butelkach )

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Ja dopiero teraz przeczytałem ten wątek wiec już nie pamiętam w szczegółach jak smakowało to wino Zbyszka, ale dzięki jego spróbowaniu uznałem, że wsadzam La Crescenta i Aurorę Po wszystkich komentarzach jakie to puste albo kwaśne wina wychodzą ja uznałem, że jest to bardzo przyzwoite wino i gdyby mi sie takie udało zrobić byłbym bardzo zadowolony. Fakt że Zbyszka Hibernal ze spotkania w Żarkach smakował mi bardziej (stąd decyzja o wsadzeniu również Hibernala choć go nie planowałem) niczego nie umniejsza temu winu. Z tego co zapamiętał, to że to wino miało bardziej intensywny smak. Kojażył mi się z wyższą mineralnością (może to ta, bardzo lekka goryczka, która mi w niczym nie przeszkadzała)

_________________
Pozdrawiam! Piotrek
--- Mazovia is cool! ---