Teraz jest poniedziałek, 22 grudnia 2025, 05:04

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 19 lipca 2006, 19:43 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 28 maja 2006, 01:00
Posty: 15
Litr z kilograma??? Zaraz całe moje wyobrażenie o fizyce legnie w gruzach... 8O


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 3 września 2006, 13:20 
pisałem o ekonomicznym podejściu do sprawy, dla niektórych liczy się tylko to aby zarobić , oczywiście nikt nikogo nie złapał za rękę ale znam historię pewnego czecha któty miał kupca na określoną ilość wina i choć nie miał na tyle owoców to zrobił wino , dolewając wody , żadna filozofia, więc jak masz określony plon i przychodzi nieurodzaj , nagle okazuje się że masz braki, a co za tym idzie nie zrobisz tyle wina ile powinieneś, w takich przypadkach niektórzy nawet się nie zastanawiają , bo skąd można mieć pewność co pijesz, w każdym bądz razie w końcowym rozrachunku z kilograma owoców możesz zrobić nawet 2 litry wina , dylu nie trzeba urzywać zaklęć wystarczy trochę wody , cukru i po sprawie

rząd francuski wydał ogromną ilość pieniędzy aby rozreklamować swoje wino, reklama to w współczesnym systemie kapitalistycznym fundament, dzięki temu nawet twoi japończycy byli bezkrytyczni co do francuskiego wina, pozatym czy nawet w naszej świadomości nie istnieje taka teza że to właśnie francuskie wina są najlepsze??? kiedyś wino to była europejska domena, ale szczególnie w 2 połowie 20 wieku powstały nowe winnice w nowym świecie, australi , itd, dzięki czemu francuzi mają nadprodukcję, muszą coś z tym problemem zrobić,


Góra
  
 
PostNapisane: poniedziałek, 4 września 2006, 14:21 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2004, 01:00
Posty: 176
Lokalizacja: świętokrzyskie - Kielce, uprawa w Klonowie
[quote="zbigu"]pisałem o ekonomicznym podejściu do sprawy, dla niektórych liczy się tylko to aby zarobić , oczywiście nikt nikogo nie złapał za rękę ale znam historię pewnego czecha któty miał kupca na określoną ilość wina i choć nie miał na tyle owoców to zrobił wino , dolewając wody , żadna filozofia, więc jak masz określony plon i przychodzi nieurodzaj , nagle okazuje się że masz braki, a co za tym idzie nie zrobisz tyle wina ile powinieneś, w takich przypadkach niektórzy nawet się nie zastanawiają , bo skąd można mieć pewność co pijesz, w każdym bądz razie w końcowym rozrachunku z kilograma owoców możesz zrobić nawet 2 litry wina , dylu nie trzeba urzywać zaklęć wystarczy trochę wody , cukru i po sprawie


Zaprawdę powiadam Ci Zbigu: proszę spójrz, jaki jest temat tego wątku... Po pierwsze pewnie zdążyłeś się już zorientować się, że na tym forum rozmawiamy o wyrobie wina, a nie bełta, po drugie to o czym rozprawiasz wyżej nie jest - jak utrzymujesz - "ekonomicznym podejściem do sprawy", ale zwykłym oszustwem, a tym - jak pewnie zauważyłeś - brzydzimy się. Bo tu rozmawiamy, zgłębiamy i poszerzamy wiedzę na temat swej najpierwszej pasji, a nie na temat robienia naszych potencjalnych klientów w bambuko. Czyż nie, drogi Zbigu?? Odradzałbym Ci też dawanie pochopnych, nazbyt śmiałych rad (2 litry wina z kg winogron, czy sadzenie Pinot Noir w Olsztynie), bo osoba nowa, niedoświadczona może z nich skorzystać i potem będzie tylko kłopot.

[quote="zbigu"]rząd francuski wydał ogromną ilość pieniędzy aby rozreklamować swoje wino, reklama to w współczesnym systemie kapitalistycznym fundament, dzięki temu nawet twoi japończycy byli bezkrytyczni co do francuskiego wina, pozatym czy nawet w naszej świadomości nie istnieje taka teza że to właśnie francuskie wina są najlepsze??? kiedyś wino to była europejska domena, ale szczególnie w 2 połowie 20 wieku powstały nowe winnice w nowym świecie, australi , itd, dzięki czemu francuzi mają nadprodukcję, muszą coś z tym problemem zrobić,

Przyznam, że niewiele z tego zrozumiałem. Pozdrawiam.

Dyl

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 4 września 2006, 20:44 
dylu to o czym TY rozmawiasz na tym forum , i to po co ci to forum jest potrzebne mnie nic nie obchodzi, tak po prostu mam to gdzieś, tylko że ten świat nie jest romantyczny/walterowski jak w twoim mniemaniu, ja na tym forum będę pisa o tym co mnie interesuje, oczywiście możesz mieć dalej klapki na oczach i twierdzić że wyrób wina to najwspanialsza i najwyższa ze sztuk,
niestety nie dla wszystkich bo są też oszuści ,światowy wyrób wina to ogromny przemysł , i warto było by rownież spojrzeć na sprawy związane z uprawą czy wytwarzaniem czasami krytycznie,
przykład np. jeśli widzę w markecie butelkę wina za 8 zł , dla początkujących smakoszy to okazja-promocja , ktoś kto pomyśli racjonalnie zda sobie sprawę że na te 8 zł wchodzi koszt butelki-2zł, marża marketu oraz dystrybutora -50%, korek -10gr, itd i nagle okazuje się że producent sprzedał ten produkt powiedzmy za 50gr za litr , i teraz czy można to nazwać winem , w takim przypadku warto było by zastanowić się nad podobnymi sprawami, i to jest to co widzę , to co czasami opisuję, bo są oszustwa i inne podobne sprawy , a jak ty chcesz zajmować się tylko szlachetnym wyrobem wspaniałego trunku , to ograniczasz się,
jeśli chodzi o ten nieszczęsny olsztyn i pinot noir, posłuchaj bo naprawdę powiadam ci, ja doradzałem człowiekowi aby przy tak małej ilości planowanych nasadzeń aby postarał się posadzić coś lepszego, mimo że klimat jest tam niesprzyjający, po to że przy tak małych ilościach -kilkadzieśiąt sztuk zawsze może odpowiednio zaopiekować się krzeczkami, może rownież pomyśleć o małym tunelu foliowym dzięki któremu będzie mógł sadzić co będzie chciał, pisalem mu po to aby w przyszłości robił dobre wino,
ty pewnie doradziłbyś mu coś bardziej mrozoodpornego może nawet bete
-ale po co?
czy jest sens sadzić byle co,


Góra
  
 
PostNapisane: poniedziałek, 4 września 2006, 21:35 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
[quote="zbigu"]tylko że ten świat nie jest romantyczny/walterowski ..


Pewnie miałeś na myśli werterowski :lol: Ale wracając do tematu , przemyśl może najpierw to, co chcesz napisać. Na początek podziel się swoimi doświadczeniami w uprawie pinot noir , bo zapewne uprawiasz :roll: Jagody już się przebarwiają :?: :lol:

pozdrawiam

Kuba

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 5 września 2006, 05:29 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2004, 01:00
Posty: 176
Lokalizacja: świętokrzyskie - Kielce, uprawa w Klonowie
[quote="zbigu"]dylu to o czym TY rozmawiasz na tym forum , i to po co ci to forum jest potrzebne mnie nic nie obchodzi, tak po prostu mam to gdzieś


Ok, rozumiem. Więcej się nie wtrącam.

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 5 września 2006, 07:37 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 6 lipca 2004, 01:00
Posty: 1498
Lokalizacja: winniczka - Bogoniowice
[quote="zbigu"]
jeśli chodzi o ten nieszczęsny olsztyn i pinot noir, posłuchaj bo naprawdę powiadam ci, ja doradzałem człowiekowi aby przy tak małej ilości planowanych nasadzeń aby postarał się posadzić coś lepszego, mimo że klimat jest tam niesprzyjający, po to że przy tak małych ilościach -kilkadzieśiąt sztuk zawsze może odpowiednio zaopiekować się krzeczkami, może rownież pomyśleć o małym tunelu foliowym dzięki któremu będzie mógł sadzić co będzie chciał, pisalem mu po to aby w przyszłości robił dobre wino,
ty pewnie doradziłbyś mu coś bardziej mrozoodpornego może nawet bete
-ale po co?
czy jest sens sadzić byle co,

Witaj Zbyszku - a gdzieś Ty wyczytał, że z winogron uprawianych pod folią - chociażby najlepszych odmian - można zrobić dobre wino? Znajomy z Łotwy poszukuje gdzie się da jakichś odmian, które u niego mogłyby dojrzeć i oczywiście z których można zrobić w miarę dobre wino. Bo spod folii wychodzi byleco
A mają tam deserówki, które już dwa tygodnie temu dojrzały.

I mam prośbę - nie obrażaj innych i staraj się pisać z sensem, bo czasem wychodzi tak jakbyś nie zauważył końca degustacji.

Zdzich

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 września 2006, 09:36 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
[quote="zdzicholofolią - chociażby najlepszych odmian - można zrobić dobre wino? Znajomy z Łotwy poszukuje gdzie się da jakichś odmian, które u niego mogłyby dojrzeć i oczywiście z których można zrobić w miarę dobre wino.
Zdzich[/quote]

A czy znajomy z Łotwy przećwiczył już Kazańską Słodką (vel. Varejane Sinyje)? - a jesli tak to co sądzi o tej odmianie?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 15 września 2006, 09:55 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 6 lipca 2004, 01:00
Posty: 1498
Lokalizacja: winniczka - Bogoniowice
[quote="DarekRz"]
A czy znajomy z Łotwy przećwiczył już Kazańską Słodką (vel. Varejane Sinyje)? - a jesli tak to co sądzi o tej odmianie?


Nie powiem Ci teraz na 100% Darku, ale coś tam zagadnąłem go tę odmianę - akurat Girts ma młode krzaki, większość sadził w tym roku.

Mają na Łotwie prof. Vestminsza, który wcześniej pracował w instytucie w Kiszyniowie i przywiózł ze sobą sporo sadzonek. Ale są kłopoty - sprowadzał później z Mołdawii na przykład Rosinkę - według relacji była w stanie wytrzymać nawet -33st. mrozu i dopiero za trzecim podejściem przysłano mu właściwą, a jest chyba współautorem tej odmiany. Wygląda na to, że rozpowszechniana pod tą nazwą odmiana nie jest tą właściwą.
Kilka najnowszych odmian deserowych tegoż Vestminsza ma okres wegetacyjny 90-95 dni, do tego są to hybrydy z 0% labruski.
Niestety nie wiem jak dokładnie wygląda sprawa z odmianami przerobowymi.

Pozdrawiam
Zdzich

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 1 października 2006, 09:46 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 17 czerwca 2006, 01:00
Posty: 121
Lokalizacja: Stary Henryków okolice Ziębic -dolny Śląsk
Bo spod folii wychodzi byleco
Mam pod folią jeden krzak Pino Blank i po dojrzeniu jest OK gdybym miał więcej pewnie zrobiłbym winko jeśli miałbym kiedyś spróbować przerobowe pod folią to pewnie odmiany o wysokiej kwasowości jak PINO NOIR czy ktoś próbował przerobowe pod folią , jeśli pomyślę że w gruncie i tak trzeba przykrywać siatką bo szpaki jedyny problem to podlewanie ale winorośl jest tak plastyczną rośliną że można ją tak uformować aby korzenie miała za foliakiem a część nadziemną w środku
Józef


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO