Ponieważ zostałem wywołany do dyskusji - moich kilka słów na temat "MDW" w Jaśle 2015.
Na Dniach wina - byłem razem z żonką. Jeśli mnie ktoś nie spotkał, to może dlatego, że w sobotę zazębiały się 2 imprezy (moim zdaniem niezsynchronizowane) tj. X Konwent Polskich Winiarzy i "Międzynarodowe" Dni Wina, na których byłem. Niestety nie można było być w obu miejscach jednocześnie za co przepraszam wszystkich.
Co do organizacji, to zupełnie się zgadzam, że impreza powinna się zacząć w godz. popołudniowych (zwłaszcza gdy Konwent jeszcze trwał), a na rynku żywej duszy z powodu upałów. Wina były ciepłe (kto nie kupił sobie lodu na stacji BP, lub nie przywiózł lodówki). Organizator mógł zadbać o chłodnię ustawioną gdzieś obok stoisk i byłoby po kłopocie, ale ... bez komentarza.
Co do formuły - czyli płatności za degustację - to powiem, że już stać mnie na to aby kilka butelek przeznaczyć na darmową promocję PRZEWORSKICH WINNIC, jednak stoiska były zorganizowane po 2 winnice pod 1 dachem, i jeśli widzę, że sąsiad skrupulatnie odlicza porcje degustacyjne i pobiera za to opłatę to nietaktem byłoby wobec Niego gdybym ja rozlewał za darmo. Poza tym na takich imprezach jak to zwykle bywa kręcą się osoby (notoryczni degustatorzy), którzy smak mają dopiero po wypiciu 1 litra trunku więc aby ich nie zachęcać - bierze się opłatę. Dodam jeszcze, że na moim stoisku każdy kupujący butelkę, bądź próbujący symboliczną ilość - otrzymywał porcję darmo. Na koniec: zmiany formuły zawsze są trudne, ale Miasto Jasło nie wydało na promocję "winnych klimatów" chyba złotówki, a gdyby symbolicznie winiarzowi zwrócili koszt dojazdu i noclegu - to byłaby większa ilość winnic. Jeśli organizatorzy nie będą "gadać" jednym głosem to impreza umrze śmiercią naturalną, póki co wypadałoby chyba zmienić już nazwę "Międzynarodowe" Dni Wina na bardziej odzwierciedlającą klimat ostatniego weekendu sierpnia na "Dożynki winne"
Pozdrawiam - Darek