Przed godziną widziałem że sadzili na polu od zachodniej strony drogi prowadzącej do klasztoru.
Cały bajer o specjalistycznym sprzęcie dotyczy Unimoga i sadzarki , jestem rozczarowany

A czego się spodziewałeś
Księżycowego łazika i ludzi w skafandrach niczym z filmu Epidemia

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Mają jeszcze laser

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Tak mają, też widziałem
Wygląda że już niedługo skończą sadzenie i będzie można podziwiać kolejne etapy, czeka ich masa roboty

A znasz jakieś lepsze i szybsze sposoby sadzenia?

Rafał, mógł byś to jakoś skomentować, bo na wyjaśnienia właścicieli raczej nie mamy co liczyć

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Parcela pod VV może mieć pod koniec dnia zacienienie, ale niewielkie.
Ze względu na pochylenie miejsce jest mniej narażona na przymrozki a temperatury zimą będą tam wyższe. Kolejnym atutem jest wilgotność, co ma duże znacznie przy ochronie VV.

A kto jest włascicielem ? Sporo czytałem ale tego nie pamiętam . Rafał możesz podać co sadziliscie czy nie bardzo ? Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom

Info o właścicielach jest na ich stronie.
Na razie jest mała przerwa w sadzeniu ze względu na opady.
Lista odmian jest wymieniona na stronie, ale zapytam właścicieli czy mogę udzielić takich informacji.

Co tam słychać na Srebrnej Górze, czy sadzenie krzewów zostało już zakończone? Może ktoś przejeżdżał ul. Księcia Józefa i coś dostrzegł pod kamedulskim klasztorem?
kt70

Dziś raczej nikt tam nie przejeżdżał bo z tego co wiem zamkneli droge...
zresztą u mnie też nieciekawie, godzine temu odmówiłem ewakuacji

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

Niestety nie posadzili chyba całości może to i dobrze bo sadzonek nie zmyło tylko gdzieś czekają zabezpieczone.
Ziemia w częśi zachodnie jest niestety zmyta, wyrwy po spływającej wodzie bardzo głębokie może to dochodzić do 1 m, wszystko spłyneło do podnuża stoku a nawet przeszło przez drogę. Nie wiem co z sadzonkami ale nie wróżę im dobrze.

Nie widziałem ale jeśli jest tak faktycznie to rozmyciu stoku bez wątpienia pomogła głęboka orka. Kto to pisał, że ryli na 60 cm ? A do tego orka szła po spadku a nie po poziomicach. Szkoda, że już na początku winnica ma takie problemy. Utrzymywanie czarnego ugoru na takim gliniastym stoku to tak czy inaczej proszenie się o rozmycia, natomiast trwałe zadarnienie to norniki i karczowniki (jak u mnie). Tak źle i tak niedobrze

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Widziałem dzisiaj to pole. Masakra.
Piękny przykład erozji zbocza oraz akumulacji u podnóża. Jak znalazł na ćwiczenia studentów z geomorfologii. Akademie rolnicze też powinny tam zajrzeć bo to dobry przykład skutków głębokiej orki na zboczu oraz ogołocenia zbocza z roślinności.

Zdaje się, że wymywało rynny głównie w międzyrzędziach, zatem sadzonek chyba zbyt wiele nie wymyło. Te dziury trzeba jednak czymś zasypać i może to być dobra okazja do wzbogacenia podłoża w jedną z tych ciekawych skał występujących na obrzeżach rowu krzeszowickiego, a jest z czego wybierać. Na upartego można także nawieźć żwirów tatrzańskich. D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Teraz mamy same uniwersytety w Krakowie Akademia jest tylko jedna ta im. Frycza
Niestety takich przykładów do nauki mamy teraz zatrzęsienie, na szczęście występują [powodzie] nie tak często. To pole podobnie spłyneło jak była poprzednia powódź z tym że nie było takich rynien, podniosło się tylko pole w części przydrożnej (jeśli dobrze pamiętam to była tam pszenica -zapadła się o połowę)
Przykro że tak się im przytrafiło ale tak też bywa