No fajnie się to wszystko czytało, to może pasowałoby teraz coś napisać; w końcu wino ze zbiorów tej winnicy się piło

.
Dyskusja jest o tyle ciekawa, że z piszących chyba nikt nie był( może oprócz zypsek,a) w Łazach, dodam że 46 km od Krakowa, więc mało kto wie jakie można tam odmiany uprawiać. Ktoś już słusznie zauważył, jest to winnica doświadczalna czyli ....wiadomo..
O doborze odmian zdecydowały warunki klimatyczne tego miejsca, a o uprawie winorośli w ogóle; uroda tego miejsca. Właśnie klimat tego miejsca spowodował, że posadzono tam mieszańce, a nie vinifery choć może i z tych niedługo coś tam będzie rosnąć. Robienie piekiełka, że owocują tam; Aurora, S. Red, albo o rety...Jutrzenka nie ma sensu, takie jest prawo właściciela i może posadzić tam nawet Ontario. Najwyżej będzie tym winem w razie potrzeby niszczył chwasty na winnicy.
pozdrawiam Wojtek