Byłem również na szkoleniu z Panem Małyszem zwróciłem uwagę że nawet na Morawach w najlepszych lokalizacjach dobierają odpowiednie miejsce do odmiany . Pojechaliśmy na cięcie z gospodarzem ,na Orzechowej Górze i najniżej rosły hybrydy Solaris i Johanniter ,zaczynały się od płaskiego i stopniowo lekkie wzniesienie ,jedna z najlepszych lokalizacji w okolicy a wspomniał że problemy z przymrozkami oraz piaszczysty grunt który z deszczem jest spłukiwany z wyżej położonej parceli .Myślę że to doskonały przykład tego jak podejść do nasadzeń ,wszystko zależy od danej lokalizacji ,jeśli jest dobra nie ma czego się obawiać i próbować nasadzeń odmian późniejszych oraz vinifer. Przy tej okazji podjęliśmy temat odmiany Muller -Thurgau iż jest to stara ,wczesna vinifera ale Antonin odradził by ją sadzić w Polsce . Kolejna sprawa to zwrócenie uwagi przez gospodarza że nasze wina mają zbyt niską kwasowość ,być może to sprawka dobrego rok 2023 albo naszych upodobań do win z obniżoną kwasowością . Nie m zbytnio doświadczenia bo był to mój pierwszy sezon zbiorów ale mam wrażenie że u nas niezależnie jaka wino ma kwasowość to robimy wytrawne i uciekamy od win z lekki cukrem resztkowym który przykrywa kwas i tworzy harmonie w winie .Takich win u każdego winiarza jest kilka.
To co Sławek wspomniał wyżej praca z siarką ,w rozmowie z Panem Kernem zwrócił uwagę że robi pomiar siarki raz w tygodniu od skończenia fermentacji .Wspomnial również o strategii stosowania pożywek ,startowej dla namnożenia drożdży która podaje razem z drożdżami ,startowej do fermentacji kolejna w 3-4 dzień od rozpoczęcia fermentacji oraz na zakończenie fermentacji. Kontroluje on to codziennie zapachem fermentującego moszczu oraz smakiem drożdży .
Pierwszy raz słyszałem o metodzie gdzie stosuje wymianę wina leżakującego nad drożdżami ,jeśli stwierdzi że może zwiększyć kwasowość wina bo drożdże na to pozwalają zlewa jedno wino i te kwaśniejsze drożdże Zalewa innym gdzie brakuje kwasowości . Wspomniał o kontroli jakości drożdży, wężykiem sprawdza wino z dna zbiornika i środka nie tylko z góry .Kolejna ciekawostka od tego samemu Pana to leżakowanie na osadzie ,zlanie wina po fermentacji z grubego osadu i pozostawienie na niskim odpadzie mieszając co jakiś czas ,wspomniał że wino nabiera ciała oraz działa na zaokrąglenie kwasowości .
Duże rozbieżności padły w temperaturze fermentacji wina czerwonego i długości maceracji a mianowicie temperatury były od 22-28C a Pan Capka wspomniał że 32-35C ma podczas fermentacji i co ciekawe dodał że jej tempo nie jest w żaden sposób przyspieszone przez temperaturę .Maceracje nikt nie stosuje krótszej niż 14 dni z tendencja wydłużenia do 30 dni i kilku tygodniu ,padło stwierdzenie że wyciskanie na prasie odbywa się przed świętami . Temperatura fermentacji odmian białych była w przedziale 12-16 posmaki świeże oraz 16-20 zwiększona ilość estrów które są pożądane w niektórych odmianach . Oczywiste oczywistości w których byli winiarze zgodni to stosowanie bakterii do fjm ,beczki obowiązkowo dla wina czerwonego oraz stosowanie bentonitu dla stabilizacji białkowej , był to moje piąte odwiedziny na Morawach i nigdy nie słyszałem opini że ktoś by nie stosował bentonitu (nigdy nie stosowałem ale jest zamiar ) Ciekawostka kolejna to że nie kieruje się tam nikt zawartością cukru w owocach jako decydującym czynnikiem przy zbiorze ,padło stwierdzenie że dojrzałość określają pestki oraz miąższ ten z samego środka owocu , a istotne jest pH. Zostało podkreślone że dynamicznym czynnikiem jest pogoda .
Debatowaliśmy również nad przerzedzaniem liści które robią zależnie od pogody ,przy wilgotnym okresie część liści przesadzają aby poprawić przewiew i obniżyć wilgotność wokół gron .Wieksza redukcja następuje 3-4 tygodnie przed zbiorem chyba że występują wysokie temperatury to zabieg ten zostaje opóźniony . Podkreślone zostało kilkukrotnie że cukier bierze się z liści (fotosynteza )a nie ze słońca .Przypalenie owoców przez słońce pozostaje trwale jako wada w winie .
Być może któraś informacja w mojej wypowiedzi została źle zinterpretowałem więc proszę o poprawienie gdyż nie chciałbym swoją wypowiedzią wprowadzić nikogo w błąd .
Ukłon w kierunku zorganizowania przez Pana Lecha szkolenia w takiej otwartej formie ,samemu nie ma możliwości złapania takiej dawki informacji .Każdy z winiarzy chętnie dzielił się wiedzą a czym dostawał bardziej szczegółowe pytania tym bardziej się wkręcał i chciał przekazać wiedzę bo widział grupę która nie przyszła się napić ale także dowiedzieć się o produkcji wina .
-- poniedziałek, 19 lutego 2024, 16:58 --
Byłem również na szkoleniu z Panem Małyszem zwróciłem uwagę że nawet na Morawach w najlepszych lokalizacjach dobierają odpowiednie miejsce do odmiany . Pojechaliśmy na cięcie z gospodarzem ,na Orzechowej Górze i najniżej rosły hybrydy Solaris i Johanniter ,zaczynały się od płaskiego i stopniowo lekkie wzniesienie ,jedna z najlepszych lokalizacji w okolicy a wspomniał że problemy z przymrozkami oraz piaszczysty grunt który z deszczem jest spłukiwany z wyżej położonej parceli .Myślę że to doskonały przykład tego jak podejść do nasadzeń ,wszystko zależy od danej lokalizacji ,jeśli jest dobra nie ma czego się obawiać i próbować nasadzeń odmian późniejszych oraz vinifer. Przy tej okazji podjęliśmy temat odmiany Muller -Thurgau iż jest to stara ,wczesna vinifera ale Antonin odradził by ją sadzić w Polsce . Kolejna sprawa to zwrócenie uwagi przez gospodarza że nasze wina mają zbyt niską kwasowość ,być może to sprawka dobrego rok 2023 albo naszych upodobań do win z obniżoną kwasowością . Nie m zbytnio doświadczenia bo był to mój pierwszy sezon zbiorów ale mam wrażenie że u nas niezależnie jaka wino ma kwasowość to robimy wytrawne i uciekamy od win z lekki cukrem resztkowym który przykrywa kwas i tworzy harmonie w winie .Takich win u każdego winiarza jest kilka.
To co Sławek wspomniał wyżej praca z siarką ,w rozmowie z Panem Kernem zwrócił uwagę że robi pomiar siarki raz w tygodniu od skończenia fermentacji .Wspomnial również o strategii stosowania pożywek ,startowej dla namnożenia drożdży która podaje razem z drożdżami ,startowej do fermentacji kolejna w 3-4 dzień od rozpoczęcia fermentacji oraz na zakończenie fermentacji. Kontroluje on to codziennie zapachem fermentującego moszczu oraz smakiem drożdży .
Pierwszy raz słyszałem o metodzie gdzie stosuje wymianę wina leżakującego nad drożdżami ,jeśli stwierdzi że może zwiększyć kwasowość wina bo drożdże na to pozwalają zlewa jedno wino i te kwaśniejsze drożdże Zalewa innym gdzie brakuje kwasowości . Wspomniał o kontroli jakości drożdży, wężykiem sprawdza wino z dna zbiornika i środka nie tylko z góry .Kolejna ciekawostka od tego samemu Pana to leżakowanie na osadzie ,zlanie wina po fermentacji z grubego osadu i pozostawienie na niskim odpadzie mieszając co jakiś czas ,wspomniał że wino nabiera ciała oraz działa na zaokrąglenie kwasowości .
Duże rozbieżności padły w temperaturze fermentacji wina czerwonego i długości maceracji a mianowicie temperatury były od 22-28C a Pan Capka wspomniał że 32-35C ma podczas fermentacji i co ciekawe dodał że jej tempo nie jest w żaden sposób przyspieszone przez temperaturę .Maceracje nikt nie stosuje krótszej niż 14 dni z tendencja wydłużenia do 30 dni i kilku tygodniu ,padło stwierdzenie że wyciskanie na prasie odbywa się przed świętami . Temperatura fermentacji odmian białych była w przedziale 12-16 posmaki świeże oraz 16-20 zwiększona ilość estrów które są pożądane w niektórych odmianach . Oczywiste oczywistości w których byli winiarze zgodni to stosowanie bakterii do fjm ,beczki obowiązkowo dla wina czerwonego oraz stosowanie bentonitu dla stabilizacji białkowej , był to moje piąte odwiedziny na Morawach i nigdy nie słyszałem opini że ktoś by nie stosował bentonitu (nigdy nie stosowałem ale jest zamiar ) Ciekawostka kolejna to że nie kieruje się tam nikt zawartością cukru w owocach jako decydującym czynnikiem przy zbiorze ,padło stwierdzenie że dojrzałość określają pestki oraz miąższ ten z samego środka owocu , a istotne jest pH. Zostało podkreślone że dynamicznym czynnikiem jest pogoda .
Debatowaliśmy również nad przerzedzaniem liści które robią zależnie od pogody ,przy wilgotnym okresie część liści przesadzają aby poprawić przewiew i obniżyć wilgotność wokół gron .Wieksza redukcja następuje 3-4 tygodnie przed zbiorem chyba że występują wysokie temperatury to zabieg ten zostaje opóźniony . Podkreślone zostało kilkukrotnie że cukier bierze się z liści (fotosynteza )a nie ze słońca .Przypalenie owoców przez słońce pozostaje trwale jako wada w winie .
Być może któraś informacja w mojej wypowiedzi została źle zinterpretowałem więc proszę o poprawienie gdyż nie chciałbym swoją wypowiedzią wprowadzić nikogo w błąd .
Ukłon w kierunku zorganizowania przez Pana Lecha szkolenia w takiej otwartej formie ,samemu nie ma możliwości złapania takiej dawki informacji .Każdy z winiarzy chętnie dzielił się wiedzą a czym dostawał bardziej szczegółowe pytania tym bardziej się wkręcał i chciał przekazać wiedzę bo widział grupę która nie przyszła się napić ale także dowiedzieć się o produkcji wina .
|