Wyjazd był bardzo udany, w grupie ośmiu osób, a w zasadzie 10 tylko Arki z żoną się nam zgubili po drodze

Gorąc był niemiłosierny. Start był trochę rozczarowujący, bo okazało się, że na początku trasy wokół domu myśliwskiego nie ma absolutnie nic godnego uwagi - wina smakowały jakby były robione technologią sprzed 30 lat, niektóre z wyraźnymi wadami. Na szczęście dalej było dobrze, bardzo dobrze albo wręcz rewelacyjne. Nie miałem wrażenia wypychania badziewia plebsowi. Najlepsze wina były u profesjonalistów: Vinarstvi Dvoracek, Bartonik, Maláník-Osička, Vymola ale też niczym nie ustępowały im wina z malutkich rodzinnych winiarni jak Vavrys (świetny Merlot) czy Konecek (aromatyczne białe wina w cenach 100-150 koron).
W piątek wieczorem - przed otwartymi piwnicami - byliśmy na rozgrzewce w Velkich Bilovicach. Z kilku odwiedzonych winiarni dwie zasługują na szczególną uwagę: Vinarstvi Bilkovi - świetne czerwone wina z obłędnym Dornfelderem na czele i U św. Marcina - doskonała Frankowka i półwytrawna Palava.
W sobotę późnym wieczorem - jak już trochę doszliśmy do siebie

- było after-party z Fragmentem 22' w roli głównej. To wino wino zdobył dla nas niemałym wysiłkiem Arek (ajats)

Dziękuję tym, którzy byli za stworzenie fantastycznej atmosfery!