heavy1 napisał(a):
No i sprawa formalna: dlaczego 2011 skoro odbędzie się w 2012
aguniatarnow napisał(a):
a może to zwyczajna edytorska omyłka?
Nigdzie nie spotkałem informacji wprost, że jest to konkurs win z rocznika 2011. Przy odrobinie dobrej woli można znaleźć wpis Ricciego, gdzie napisał:
Ricci napisał(a):
Przymrozki nie dotknęły wszystkich, poza tym może być to rocznik 2010.
W/w wpisy mają
chybana celu jedynie obstrukcję przedsięwzięcia, jakim jest Konkurs. Piszę
chyba, bo chcę wierzyć, że to tylko przez to, że czasami 'szybciej się pisze niż myśli' a nie zbiorowa złośliwość i (jak to trafnie zauważył chyba alkor) 'kopanie leżącego'.
Jeszcze raz to napiszę. Ricci wyszedł z ciekawą inicjatywą mającą na celu integrację naszego środowiska. Środowiska pasjonatów winorośli, podkreślam PASJONATÓW winorośli, skupionego wokół tego Forum. Nie miał w tym żadnych prywatnych interesów! Chciał tylko - a okazuje się, że w tych warunkach to aż - coś ciekawego zorganizować.
Gdy dołączałem do Forum w 2008 roku byłem pod głębokim wrażeniem więzi i szacunku, jakimi darzą siebie nawzajem jego Uczestnicy. Pamiętam, jak bardzo byłem zaaferowany tym Forum. Jak to przy każdej sprzyjającej okazji chwaliłem się wśród znajomych, że jest takie forum, gdzie panuje jeśli nie rodzinna, to przynajmniej przyjacielska atmosfera. Od pewnego czasu i systematycznie wielu Uczestników przestaje tutaj zaglądać i pisać. Dlaczego? Sami to widzimy. Sami też piszemy, że "źle się dzieje na Forum".
A wracając do Konkursu. Gdybym ja organizował Konkurs, to podszedłbym to tego inaczej niż Ricci. Ale to nie ja, a Ricci podjął się organizacji Konkursu. Ma takie a nie inne doświadczenie (albo jego brak) w podobnych przedsięwzięciach, taki sposób zarządzania i organizacji. I taki sposób komunikacji z otoczeniem.
Ale miast pomagać mu w tym, to wiele osób permanentnie torpedują tę inicjatywę i rzuca wszelkie kłody pod nogi. PO CO? PO JAKĄ CHOLERĘ?
Przez takie podejście, ktoś, kto będzie chciał coś interesującego zrobić na Forum, to się pięć razy zastanowi czy warto. Bo czy w chwili trudności będzie mógł liczyć na pomoc, czy "wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły".