To co przypadło do kompetencji ARR czyli mechanizm ?Administrowanie potencjałem produkcyjnym winorośli i wina? ma charakter czysto ewidencyjny i jest narzucone przez unię (tzw. wspólna organizacja rynku wina). ARR jeżeli kontroluje to sprawdza zgodność stanu faktycznego z deklarowanym, i tyle. Myślę, że ARR to jest akurat najmniejszy problem (o ile w ogóle).

_________________
Co i kiedy mierzyć | Kalkulatory winiarskie | Pobieranie próbek winogron

Mapa najpopularniejszych odmian przerobowych uprawianych w Polsce
Winogrodnicy.PL < Tutaj polskie winnice się liczą! Pozdrawiam, Piotr

Enolab,
postulaty zostały opracowane przez PFPW 3-go kwietnia w Krakowie.
Inni producenci wina ( z innych regionów niż Małopolska) nie mieli na nie wpływu ,lub mieli niewielki.
I tu moim zdaniem tkwi cały problem z ignorowaniem PFPW ?
Jestem zdania ,że taka federacja powinna dawno już temu powstać. Nie było do tej pory takiej woli i chęci.
Do tej pory były jak gdyby dwa ośrodki winogrodnictwa Dolnośląski i Podkarpacki. Ignorowały się wzajemnie (dni wina)
Może Małopolska ich pogodzi ?
Miejmy nadzieję! Ku chwale polskiego winogrodnictwa.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Na pierwsze spotkanie w Krakowie zaproszeni byli wszyscy. Małopolskie Stowarzyszenie Winiarzy wysłało listy papierowe (sic!) do wszystkich stowarzyszeń winiarskich z prośbą o wydelegowanie reprezentantów na spotkanie 4 marca 2016. Dla przykładu: przyjechał człowiek z Bydgoszczy, a nie przyjechał Dolny Śląsk. Obecni byli przedstawiciele: Małopolskie Stowarzyszenie Winiarzy, Stowarzyszenie Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły, Stowarzyszenie Winiarzy Podkarpacia, Jasielskie Stowarzyszenie Winiarzy, Sandomierskie Stowarzyszenie Winiarzy, Zrzeszenie Producentów Win Gronowych ?Galicja", Stowarzyszenie Winiarzy Jury Krakowskiej, Stowarzyszenie Winiarzy Dolnej Wisły.

Zgadzam się, że nieobecni na treść czegokolwiek wpływu nie mieli, ale nie mieli go na własne życzenie. Informacje o kolejnych działaniach i terminach otwartych spotkań były podawane do publicznej wiadomości (facebook, strona federacji, strona MSW). Na zebranie wyborcze w dniu 8 maja 2016 zapraszani są (oprócz informacji w necie) indywidualnie wszyscy zarejestrowani w ARR (około 100 winnic).

Ku chwale!

_________________
Co i kiedy mierzyć | Kalkulatory winiarskie | Pobieranie próbek winogron

Mapa najpopularniejszych odmian przerobowych uprawianych w Polsce
Winogrodnicy.PL < Tutaj polskie winnice się liczą! Pozdrawiam, Piotr

W pełni popieram to co pisze ZbyszekB. Chodzi o to żeby tacy jak wielu forumowiczów mający kilkaset i więcej krzewów mogli bez kłopotów sprzedawać wino ze swoich dopieszczonych plantacji. Tak jak na Morawach, gdzie na dniach otwartych piwnic wina prezentują zarówno właściciele kilkuhektarowych winnic, jak i ci co mają 10 arów winorośli, i często świetne wina, a wszystkich obowiązują jednolite proste reguły, i to jest kierunek do którego powinno się dążyć.
Jako drobny plantator kontroli się nie boję, sadzonki mam z legalnych źródeł, łącznie z tymi wymagającymi licencji. Już w tym roku powinienem mieć problem z zagospodarowaniem ubiegłorocznej nadwyżki win i soków, w następnym pewnie będzie znacznie więcej, i nie są to wina z Leona czy Marszałka, ale np. Roesler, Alibernet, Dunaj czy C. Cantor, na dodatek wytrawne.
Kilis myślę niepotrzebnie się wyzłośliwia, bo w naszych stronach wcale nie było potrzeby robienia win słodkich czy półsłodkich, np. Rafał Stec robi dobre wina wytrawne, a zwłaszcza znakomitego Solarisa, trudno mi uwierzyć by do sejmu zawieźli jakieś słodzone ulepki.
Podstawowy problem w niepełnej reprezentacji w sejmie na spotkaniu wynika nie do końca jak tu określono z podziałów politycznych (Dionizos z Jasła jak by nie było działacz PO, ci z Zielonej Góry związani PSL i PO), i ambicjonalnych (pewnie każdy chce być wodzem jakiegoś stowarzyszenia) ale z tego iż większość już niezbyt licznie zarejestrowanych "legalnych" producentów nie jest finansowo zainteresowana zmianami prawnymi dot. produkcji i sprzedaży wina przez małych producentów i liberalizacją przepisów.
Ta grupa jest jak najbardziej zainteresowana obecnym status quo, bo jak się zliberalizuje to nagle się okaże że ci mali producenci będą w stanie sprzedać butelkę w cenach zbliżonych do np. Morawskich, czyli ceny dla zwykłych ludzi by nie musieli kupować w Biedronce, nie zaś jak dotąd że polskie często bardzo przeciętne wina sprzedaje się za jakieś koszmarne ceny jako tzw. unikat. Cóż jak się do uprawy na większą skalę w Polsce wzięli nie rolnicy, ale w wyniku chorego prawa i restrykcyjnej polityki państwa biznesmeni milionerzy, to nic normalnie nie będzie. Dlaczego w Czechach przy liberalnych przepisach, ale wyższych kosztach uprawy (ochrona chemiczna vinifer) wino jest często ponad połowę tańsze i tam się to opłaca.
Osobiście jestem pesymistą i uważam że nic się nie zmieni, wpływowe lobby importerów i już zarejestrowanych o świetnych koneksjach jak np. robiących za pieniądze podatników jakieś dziwne projekty typu ten w lubuskiem, na żadne zmiany nie pozwolą. Dla maluczkich pozostanie dalej tylko w formie hobby, agroturystyka, i pewnie taka mikro szara strefa.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Robercie,
a Ty mnie porażasz swoim pesymizmem
Ja jednak mimo wszystko jestem optymistą, bo widzę, że ktoś próbuje coś jednak zmienić w polskim ustawodawstwie.
Trzymam kciuki za powodzenie tych zmian

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

To co Robert pisze może i jest porażające ale wynika z doświadczenia życiowego. Oby była okazja go zmienić.
Dlatego dalej uważam, że postawienie na początku dzialalnosci PFPW bariery wymogu rejestracji w ARR jest dużym blędem.
Dlaczego nie wzorować się na gotowych przykladach jak choćby Morawy podany przez Roberta?
Wróce z moim pomyslem naklejania znaczka skarbowego na butelce w celu jej legalizacji i oplaty wszelkich pozwolen dla malych producentow. Brak znaczka skutkuje dużą karą.
Znaczek kupowany na poczcie, w US i naklejany na sprzedawanej butelce wina. Wszystko. Żadne inne pozwolenie czy podatek.
Resztę , czy wino dobre czy nie zalatwi rynek.
Mimo wszystko życzę PFPW samych sukcesów.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Pierwsze pytanie jakie pada ze strony urzędników, decydentów itp itd to jest kogo i w jakiej ilości Państwo reprezentują. Należy się bardzo dobrze przygotować do odpowiedzi na tak postawione pytanie. Dlatego uważam jak Koledzy powyżej, że ograniczanie liczby członków jest błędem, ale swoją sympatię do przedsięwzięcia podtrzymuję.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Pozwolę sobie zacytować postulaty Polskiej Federacji Producentów Wina, bo mam wrażenie, że dyskusja jest o czym innym:
"1. Uproszczenie sposobu umieszczania znaków akcyzowych na opakowaniach jednostkowych wyrobów winiarskich.
2. Ustanowienie jednego pozwolenia na sprzedaż alkoholu, wydawanego producentowi wina gronowego, bez rozróżnienia na rodzaj handlu (detaliczny czy hurtowy).
3. Uproszczenie procedury uzyskiwania uprawnień do sprzedaży wina podczas imprez (targów, festynów, jarmarków itp.). W miejsce aktualnie wymaganego zezwolenia jednorazowego na sprzedaż alkoholu uzyskiwanego w urzędzie miasta/gminy, należy wprowadzić rozwiązanie, w którym do prowadzenia sprzedaży wina podczas imprez upoważnia łączne posiadanie trzech dokumentów:
? zezwolenie stałe na sprzedaż alkoholu,
? zgoda organizatora imprezy oraz
? dowód dokonania stosownej opłaty na rzecz urzędu miasta/gminy, na terenie którego impreza się odbywa.
4. Obniżenie stawki podatku VAT dla win gronowych do 8%.
5. Ustanowienie zerowej stawki podatku akcyzowego dla win gronowych."

Wszystkie 5 punktów to ułatwienia dla obecnych/przyszłych producentów i próba zwiększenia ich konkurencyjności w branży, między innymi poprzez obniżenie podatków. Nie mają one nic wspólnego z przepisami dotyczącymi drobnych "działkowych" producentów wina w krajach z tradycjami winiarskim. Zero akcyzy, mały vat - jest to też droga do obniżania cen, ale ja jestem zwolennikiem dopasowania cen do jakości. Obecnie podaż polskiego wina jest tak mała, że dla zaspokojenia ciekawości klienta wszystko się sprzeda i z podatkiem i bez i za kilka razy drożej - bo polskie. Proszę przyjrzeć się punktowi 3ciemu, pewnie on tylko tak z boku wygląda, bo nie wiem na jakich zasadach obecnie dostaje się jednorazową zgodę na sprzedaż alkoholu podczas imprezy, ale.... Ktoś ma nadwyżkę 100 butelek wina z winniczki i chce ją sprzedać na coroczny jarmarku wina to po tej "uproszczonej procedurze" bardzo mu współczuje.

Dodam, że w mojej opinii wpuszczenie hobbystów do legalnego sprzedawania swojego produktu to jedna z najlepszych dróg do promowania zmiany stosunku do wina w naszym społeczeństwie. (na marginesie: w wioskowych delikatesach, gdzie kupię każdą kawę, porządną czekoladę czy najlepszą importowaną oliwę nie ma ani jednej butelki wina czerwonego którą bym miał ochotę wypić - dobrze, że chociaż duży dyskąt na obrzeżach miasta wywodzi się z Hiszpanii)

Czy Państwo mają jakieś złe doświadczenia w kontaktach z ARR? A może znają kogoś, kto zna kogoś, komu ARR złamała życie? Albo musieli Państwo płacić za tę rejestrację (jest bezpłatna)? Czy narzekamy tak czysto teoretycznie? Bo się już pogubiłem.
Przecież cała rejestracja sprowadza do podania jak się nazywamy i gdzie mamy winnicę. Koniec.

Mam wrażenie, że jak już by były np. te znaczki skarbowe naklejane na butelkę, to będzie tu można przeczytać chóralne stęki, że trzeba po nie chodzić na pocztę, i że w ogóle je trzeba naklejać, przecież mogłyby się naklejać same.

Tak czy inaczej (kolejność według chronologii czynności):
Link do wniosku o rejestrację w ARR: https://e-wnioski.arr.gov.pl/repository.html?id=10003
Instrukcja jego wypełniania: http://www.arr.gov.pl/kontakt-arr/e-wnioski/3859-e-wino
Zaproszenie na zebranie PFPW: http://pfpw.pl/zebranie-wyborcze-8-maja-2016-krakow/
Mapa dojazdu: https://www.google.pl/maps/dir//Wydzia% ... 50.0842774

I poprawiać tę Polskę, bo nikt za Was tego nie zrobi!

_________________
Co i kiedy mierzyć | Kalkulatory winiarskie | Pobieranie próbek winogron

Mapa najpopularniejszych odmian przerobowych uprawianych w Polsce
Winogrodnicy.PL < Tutaj polskie winnice się liczą! Pozdrawiam, Piotr

Robert, żadne złośliwości a proste realia. Posłowie zwyczajnie chcieli napić się wina. Poprosili o 40 flaszek od stowarzyszenia. Łatwych w odbiorze, nie kwaśnych, z cukrem resztkowym.
Impreza pewnie fajna, ale jak dla mnie bezowocna. Jeśli ktoś myśli, że dla paru większych winnic jakiś poseł kiwnie palcem to musi być niezłym optymistą. Nie mówiąc już o amatorach takich jak my co mają mniej niż 0,5 ha.
Lepiej niech nic nie robią bo jeszcze dołożą kolejne podatki, przy tak dochodowym i wspaniałym interesie jak polskie winiarstwo.
Oni to taktują jak uprawę cebuli, albo jabłek. Tylko fajną i przyjemną bo można się napić. Zielonego pojęcia o winiarstwie nie mają.

Wszystkim optymistom wierzącym, że zmiany idą w dobrym dla nich kierunku życzę jeszcze większego optymizmu. Kierunek forsowania tych zmian jest pod prąd bo nie stworzycie lobbingu potężniejszego od lobby producentów. Nawet postulaty opracowane przez PFPW konserwują koncesje więc czarno to widzę. Potrzebna jest walka na kilku frontach. Przede wszystkim każdy komu leży na sercu wolność winogrodnika powinien prześwietlić kandydata na posła a i na samorządowca w swoim okręgu bo ten może być w niedalekiej przyszłości posłem. Ich poglądy wiele mówią jaka czeka nas przyszłość.
Ja zdaję sobie sprawę z tego, że mój pomysł jest utopijny ale nie ja pierwszy to wiem, przeczytałem w Biblii, że i Bóg nie ma wątpliwości co do tego, że człowiek nie będzie rządził sprawiedliwie. Bo absurdalne zakazy i nakazy to niesprawiedliwość.
Niemniej jednak, życzę wszystkim powodzenia w tej nierównej walce, w kopaniu się z koniem.

_________________
µdnik

Brednie

No i tu już widać zmianę zdania Nie ośmieszaj się
Jutro albo może nawet jeszcze dzisiaj dowiemy się pewnie ,że zdecydowana większość win to były wina wytrawne ?
Nie był, nie widział, a wypowiada się tak jakby pił te wina w restauracji sejmowej. Posłów traktuje jak kretynów co to tylko żłopią słodkie biedronkowe z kartonu.

"Dla nieco bardziej obeznanych w temacie" wina pochodziły z takich winnic : Płochockich, Jasiel, Zawisza, Krokoszówka Górska, Nad Jarem '
Wystarczy wejść na strony tych winnic i widać co mogli zaoferować.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Zbyszku pamiętasz Zulu Gulę? "Polska to taka dziwna kraj" Ja niestety jestem pesymistą. Budżet jest nienasycony i na zmiany nie ma co liczyć chyba, że na gorsze.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Krzysztofie,
ja odbieram to zupełnie inaczej.
Dla mnie mniej istotne jest to czy wszystkie te postulaty zostaną zrealizowane.
Nawet tylko częściowa realizacja będzie sukcesem w stosunku do dotychczasowej stagnacji.
Dla mnie najważniejsze w tym wszystkim jest powstanie PFPW.
I tak jak wcześniej napisał Mirek w urzędach przy załatwianiu jakiejkolwiek sprawy patrzą kogo reprezentuje rozmówca.
Nikt nie liczy się z drobnymi lokalnymi organizacjami winiarskimi.
PFPW jest organizacją ogólnopolską. I tylko taka organizacja polskich winiarzy może cokolwiek zdziałać.

A lokalni "watażkowie" po pewnym czasie się z tym pogodzą i zaakceptują , bo innego wyjścia nie będzie
Ku chwale polskiego winiarstwa

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Nie musiałem być w sejmie. Wystarczy, przeczytać to co pisał Stec czy prezes SWMPW. Ponieważ piszą to do osób związanych ze stowarzyszeniami (niejako na PW) ocenę spotkanie i win pozostawiam do swojej wiedzy. Coraz to dziwniejsze teorie tu padają, no ale jak ktoś zgaduje co było na spotkaniu to nie dziwne. A co do posłów to 90% nie powinno znaleźć się w sejmie, nie mówiąc już o zajmowaniu się winem.