Byłem widziałem, to opowiem.
W tym roku targowisko ruszyło! Pojawiło się więcej stoisk i bardziej profesjonalnych, działo się to za sprawą kilku firm między innymi przedstawiciela węgierskiego Robix,
który wystawił komplet urządzeń winiarskich od pras, przez kruszarki i odszypułkowywarki do prostych urządzeń do napełniania butelek winem.
Ale także mniejsze firmy jak znana skądinąd firma, kolegi z forum "Euro-Win".
Ja mogłem zajrzeć na zaplecze
ale niektórzy klienci to pod stoisko wchodzili żeby się dopchać
Do tego doszedł jakiś większy hurtownik - handlowiec win z Niemiec. Na targach pojawiły się 3 szkółki z sadzonkami (o sobie nie będę pisał bo nie jestem szkółkarzem ale paręnaście sadzonek Sibery i Nero wziąłem, ze sobą, w końcu paliwo kosztuje), a także dwie firmy z sadzonkami importowanymi. Co prawda dużego wyboru nie mieli, jedna oferowała tylko sadzonki Limbergera po 12zł/szt
, a druga 2 Devina i Aliberneta po 10 zł/szt - pana Krzysztofa Fedorowicza też winogrodnika
I można było popróbować płynnych wyrobów z tych odmian
a (przynajmniej z Devina i Aliberneta).
Ogólnie ceny sadzonek oscylowały koło 10 zł, choć ceny w jednej szkółce były zaskakujące.
Swoje stoisko miało również muzeum z Ochli gdzie zorganizowano na eksponatach muzealnych pokaz rozdrabninia i wytłaczania winogron.
Choć nie wiem zupełnie dlaczego pojawiały się tam w okolicy takie ogłoszenia:
Winogrona też były, w dużym koszu 40 litrowym - choć ciekawe skąd organizatorzy
wytrzasnęli je, ale to już ich tajemnica.
Oczywiście nie zabrakło jakichś dodatków czyli handlarzy porcelaną, wytwórcy galanterii ogrodowej tj altan i mebli z drutu, i starzyzną. Ale Ci ostatni przynajmniej mieli parę starych butelek na wino i mały 5 litrowy gąsiorek w koszu wiklinowym.
Z ciekawostek ZGM zielonogórski miał znów sadzonki na "oddanie" ale w zamian za zbiórkę rzeczy niepotrzebnych w domu, a przeznaczonych na cele charytatywne. Akcja słuszna i popieram, ale sadzonki zaskoczyły mnie: były ze sztobrów około 80 cm ( ponoć z jakiejś winnicy - szkółki gdzieś koło Cigacic).
Można było u nich dostać Kodriankę, ale także inne Cascade, Leon Millot, i takie wynalazki jak Taylor, Brand, Kuhlman sadzone przed wojną w okolicach Zielonej Góry.
Opisy się zmieniły zauważyliście? Już Janusz nie jest wzorem do naśladownia. Ale ciekaw jestem jak on te odmiany by opisał
Dalej popularna jest na tym targowisku odmiana Mołdowa, którą oferowała szkółka- "Winnica na Leśnej Polanie"
Stoisko tej szkółki okrasiła nawet butelka z etykietą informującą, że w środku jest płynna Mołdowa z roku 2004 (choć wiem, że Mołdowa w zeszłym roku nawet w tunelach foliowych w tamtych okolicach nie dojrzała jak trzeba).
Za to bardziej podejrzewam interesujący był by wyrób ukryty pod elektryzującą nazwą "Grappa"
Mołdowa jest chyba na to przydatna

.
Win zielonogórskich było zresztą więcej
i nie tylko win:
ale tylko jednego wyrobu udało mi się wypróbować. Notabene zagadka co to jest?
Heniek