Kolejne wydanie Enoexpo za nami. Miło było spotkać się z kolegami z forum i nie tylko, po raz kolejny mogłem spotkać mojego sympatycznego przedmówcę Mirka, oraz Jakuba (veteran5) nieobecnego już na forum. Warto było porozmawiać i degustować ze Zbyszkiem (Winnica Dosłońce) zakręconym na punkcie Feteaski. Jak zwykle targi warte odwiedzenia, w żadnym miejscu w Polsce w jednym miejscu nie ma możliwości porównania polskich win z tyloma winami z całego świata, szkoda że nie skorzystali z tego winiarze z Jasła, bo jakoś nie widziałem ich produktów. Za to byli lubuscy, małopolscy i pomorscy. Tak naprawdę poszedłem przez te 2 dni aby spróbować win z moich ulubionych szczepów czyli Feteasca Neagra i Syrah (oraz paru innych) których normalnie nigdzie nie kupię, i mieć jakąś skalę porównawczą także dla swoich wypocin z paru odmian. O ile w ub. roku prezentowane Feteaski były dobre ale nie powalające - jak to było 2 lata temu, tak teraz warto było się tylko po to tam udać. Wszystkie 4 prezentowane odmianowe, a także w cuvee z Merlotem znakomite. Nawet w wydaniu z inoxa fantastyczny owoc ( i cena 25 zł !!! nabyłem). Wina z firmy Budureasca fantastycze, także Syrah, (Merlot taki sobie). Bardzo sympatyczni winiarze rumuńscy niektórzy znani mi z poprzednich edycji na stoiskach chętni do długiej rozmowy na temat uprawy i winifikacji. Przy tej ilości win nie sposób spróbować wszystkiego, więc moje kroki skierowałem na wybrany odcinek europy środkowej, oraz trochę Francję i Hiszpanię. Hiszpańska medalowa Rioja z terenu górskiego rewelacyjna. Na stoisku francuskim kapitalne bordoskie cuvee, bardzo dobry odmianowy lekki CF, Malbec słaby, kwaśny, niedojrzałe owoce (widać że mu tam za zimno, bo nawet nie stał przy argentyńskich), a zachwalany przez sprzedawcę PN jak dla mnie wręcz dramatycznie słaby, nikły owoc kwaśnej czereśni(i nic więcej), wodnisty, bez charakteru, oni nas traktują chyba jak idiotów z takim winem, bazując na marce PN, ciężko mi dalej polubić tą odmianę, nie mój typ, albo mam spaczone gusta. Austriacy mieli bardzo dobrego Zwiegelta, ale jeszcze lepiej prezentuje się Zweigelt w cuvee z CS i Merlotem to była poezja. Shirazy na stoisku z Doliny Rodanu świetne, odmienne od Australijskich, które też lubię, wyraźna kwasowość, pikantne, z czekoladowym finiszem, mocno owocowe, super. Szkoda że z Moraw i Słowacji praktycznie trudno było cokolwiek znaleźć, trochę tego prezentował Makłowicz, ale chyba liczył że się podeprze swoim nazwiskiem bo próbowane tam przeze mnie Blaufrankische z Moraw i Węgier słabe, taka woda z alkoholem, Blaufrankisch od P. Bustika z Sardic, czy też wina z Kekfrankos ze stoisk Węgierskich mogą być dla tych win niedoścignionym wzorem. Na stoisku ukraińskim z Odessy ledwie poprawny Alibernet, z dominującym makowym akcentem(łatwo go przeciążyć), natomiast CS od tego samego producenta bardzo zaskakujący na plus, wręcz klasyczny. Jakub polecił mi ciekawe wina ze stoiska węgierskiego i Bośniackiego z endemicznych szczepów. Na degustację polskich win za wiele czasu nie starczyło, choć z tego powodu nie płaczę bo poziomu prezentowane odmiany np. Rumunów i Węgrów nigdy nie osiągną (mówię o czerwonych oczywiście). Bardzo dobre wino od Rafała Steca cuvee Rondo/LM (trudno znaleźć jakiekolwiek hybrydowe aromaty, takie merlotowe w typie), jego cuvee z Rondo z MF już wyraźnie z dominującymi tonami LM. Na koniec Winnica Turnau. Wielkie przedsięwzięcie biznesowe na Pomorzu. Niektóre wina już znałem z konkursu na Morawach. Widać że Pomorze służy odmianom białym, choć niepotrzebnie robią te wina półwytrawne, bądź półsłodkie. Jedynie Hibernalowi ten cukier zazwyczaj pasuje, znakomity im wyszedł. Podobnie Seyval, bardzo mineralny, ciekawy. Świetny Solaris. Wina czerwone Turnaua to cuvee Cabernet (Dorsa, Cantor, Cortis) cena niewspółmierna do zawartości(80 zł), bardzo poprawnie zrobione, ale dominują niedojrzałe taniny, ziemia i papryka od Cortisa który chyba zdominował to cuvee. Za ok. 30 zł to było by optymalnie. O wiele lepiej by im wyszedł sam Cantor z Dorsą. Za 80 zł to trochę za wiele jak za wino w klasie do obiadu. Natomiast ich Rondo/Regent 2014 dla mnie ma coś w sobie, treściwe, rustykalne, intensywnie taniczne, lekko cabernetowe w smaku(czy to aby te dwie odmiany?). W pierwszym odczuciu szorstkie, ale potem długie i pozostawiające dobre wrażenie. Z potencjałem do długiego leżakowania. Ani śladu apteki z Regenta. Wyczuwalne beczkowe aromaty. Degustowane w ciemno - nikt nie powiedziałby że to wino z tych odmian. Zastrzegając że piszę głównie o czerwonych, to porównanie stosunku cen do jakości naszych win naprawdę wygląda źle, zwłaszcza u tych producentów którzy mają wielohektarowe winnice, rozumiem klimat, przepisy, ale nie da się wytrzymać konkurencji z prezentowanym na targach miażdżącym zawartością polskie wina np. budżetowym Saperavi z Chateau Telavi (cena hurtowa jak dobrze usłyszałem coś ok. 4 euro). A poza targami np. Roesler z Kobyli - Morawy(40 zł) jedno z najlepszych win jakie piłem kiedykolwiek (3 lub 5 lat w beczce). Innym się da u nas nie. Oczywiście wrażeń i spostrzeżeń znacznie więcej, to tylko pojedyncze przykłady mojej subiektywnej oceny, i tak to należy traktować, ale by nie zanudzać wystarczy. Impreza warta odwiedzenia, mam nadzieję że w kolejnych wydaniach będzie lepsza możliwość zakupu prezentowanych win, i godziny otwarcia będą dłuższe.
_________________ Pozdrawiam Robert https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5
|