Wielkie dzięki dla Zbyszka i Macieja za z potęgowanie napięcia. Niby to tylko brydż a jaka adrenalina. 3 bez atu Zbyszka rozumiem i doceniam. Wyższej licytacji nie było i nie ma. Licytacja skończona - gramy bez atu.
Ale po kolei.
pragmatyk napisał(a):
O.K. - nie upieram się. Spontaniczne poparcie mego pomysłu też mnie otrzeźwiło.
Skoro - Maciej - zgodziłem się z Tobą (nawet z nutą samokrytyki) to o czym było dyskutować?. Chyba że dyskusją nazywasz potencjalną wymianę impertynencji którą nie wiem dlaczego zacząłeś.
Maciej napisał(a):
Uwielbiam dyskutantów, którzy uznają wyłącznie swoje własne poglądy. Każdy inny budzi albo agresję, albo rezygnację. Zawsze można się też obrazić. Po cholerę włazić na forum DYSKUSYJNE, jak nie potrafi albo nie lubi się dyskutować?!
Czuję się adresatem tego wołania o dyskusje. Ja też owszem - ja tak. Nieco zagadkowa jest kwestia uwielbienie dla dyskutantów. Sądzę że ona również przekłada się jakoś tam na uwielbienie dyskusji i wszystko jest O.K.. Ale o czym mamy dyskutować? (wątek stał się nieaktualny ze względu na brak różnicy poglądów - o czym było wyżej). Proponuje o tym - o co masz zastrzeżenia do mnie. Czyli "Dyskusja o umiejętności dyskusji". To akademickie i za ogólne. W takim razie lepiej będzie - "Dyskusja o zagrożeniach w dyskusji". Może cieplej. "Porozmawiajmy o zagrożeniach w dyskusji". A gdzie Forum?. A więc - "Porozmawiajmy o zagrożeniach w dyskusji na Forum". I niechaj tak zostanie.
Może - nawet posiłkując się przykładami które każdy z nas ma zapewne w pamięci - uda nam się pokazać na jakie sposoby psuje się dyskusje. Może wyznaczymy jej kanon na Forum. Od nas będzie zależało by nie było odwrotnie - pyskówki. Ale jeżeli my nie będziemy potrafili się porozumieć - to kto?.
Gramy bez atu - a więc szanse są równe. Wszystko zależy od naszych kart i umiejętności ich wykorzystania.
Pro publico bono a także pro domo sua - to dla dodania wiary wszystkim którzy w tym projekcie wezmą udział.
Proponuje pierwszy wist ode mnie.
Kazik