Kilka dni temu przeciąłem orzecha włoskiego. Płacze okrutnie jak nagrzeje się za dnia

Niesamowite spostrzeżenia, dzisiaj na rano słyszałem pierwsze pierwiosnki - pit pi pi pitpili - to taki ptaszek, którego nie słyszałem od miesięcy, poza tym gołębie gruchają głośniej niż zwykle.
To może oznaczać, że - jak to mawiali żeglarze - są ptaki musi być i ląd i parafraza - jest ćwierkanie, to i musi przyjść wiosna! One to czują i mam nadzieje, że golfstream czy jakieś el ninho też się już ogarną, a Zośka nie utrze nam nosa To i wino się zrobi.

Moje winogrona jeszcze czekają. W pierwszej kolejności tnę jabłonie - po wczorajszej sesji ścięgna w nadgarstkach od ściskania sekatora mi pękają - mam nadzieję, że zeszłoroczne łozy poddadzą się łatwiej w winogronach, choć plątaniny na drutach będzie więcej...
No i z eksperymentów na ten rok to wykonać w co drugim szpalerze czarny ugór i zobaczymy jak to wpłynie na rozwój krzewów.

chemia czy motyka??

Chemia na chwasty - u mnie niedopuszczalne.
Na szczęście mam glebogryzarkę, więc ciągnik w ruch.,
ale to dopiero około połowy kwietni lub później. Póki co rzodkiew oleista i jakaś inna koniczyna siedzi tam od sierpnia.

U mnie zakwitł pierwszy w tym roku krokus. Wiosna?
Czas chyba zrobić oprysk myjący. Niektórzy podważają jego zasadność ale nie zaszkodzi.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

a co to takie to myjące??

ja to raczej myślałem o olejku parafinowym na mszyce i robalki maści wszelakiej

-- czwartek, 27 lutego 2025, 07:52 --

Cześć!

A dzisiaj jest TŁUSTY CZWARTEK!! Stawiam pączka, zapraszam do Poznania na kawę

Osobiście wolę tatara ze sznapsem, ale to bardziej wieczorem.

Póki co mam kaca związanego z tym, że jeszcze nie zacząłem ciąć... chyba już najwyższy czas, więc pączek i kawa do dzioba i do roboty - w weekend dopiero.

Jest zasadny 3% siarkol aby zabić przędziorki [podstawa - książka: Ochrona winorośli Mazurka]

ok, a czy olej parafinowy np. agropakowy Treol nie byłby też fajny - podobno o tej porze roku kasuje larwy i wysycha jaja? Mszycy napewno w jabłkach, ale pozostałe co na korze też raczej dojedzie?
Pytam bo w jabłoniach pójdzie obowiązkowo, ale może i w winogronach bym obleciał?

Od lat fascynuje mnie na tym forum, jak część użytkowników nie może doczekać sie wiosny i planuje zmasowany atak środków na gołe łozy, po czym gdy przychodzi czerwiec/lipiec i trzeba faktycznie się przyłożyć to olewają sprawę. Później jęczą, że plamy na liściach i mąka na gronach...

Jeśli ktoś miał w poprzednim roku problem z przędziorkami - to oprysk olejem jak najbardziej wskazany, ale jeszcze nie teraz, musi sie zrobić trochę cieplej, żeby to robactwo wylazło, bo olej zatyka przetchlinki., a jeśli te owady są jeszcze pochowane, to to jest daremna praca.
To samo dotyczy siarki. Jeśli w poprzednim roku był szpeciel, to oprysk siarką na pękające paki jest obowiązkowy. W innym przypadku niekoniecznie.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Od 20 lat jestem rolnikiem i tak suchej zimy nie pamiętam. Wczoraj wjechałem z nawozami w rz pak i pszenicę i nawet koleiny się nie robiły. I to ciągnikiem z oponami do upraw międzyrządowych.
Dziś coś kropi, po nocy było 6 mm

Średniorocznie wychodzi nie najgorzej, bo dwa razy w roku przychodzi jakieś tornado i daje po 100 mm deszczu

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

@mazmaciek
faktycznie coś w tym jest, że pomiędzy zlewaniem wina, a cięciem jest trochę czasu na myślenie...
Ale jak pościelesz wiosną tak później się wyśpisz i jedynie korekty w reakcji na zmiany wystarczą.

U nas nie jest najgorzej z wodą - ciężko po górce się poruszać, po dzisiejszej nocce to ciągnikiem w ogóle w weekend nie wyjadę bo się nie podturlam, a ześlizgnę. Już w zeszłą niedzielę ledwo przy cięciu stałem w błocie.
Ale faktycznie w studni wody jest o prawie metr mniej niż w zeszłym roku.
Zawsze straszą tą suszą i straszą i jest mniej lub bardziej ale jakoś żyję, a forumowicze mówili niepodlewaj/podlewaj mniej to się stosować będę grzecznie niezależnie od IMGW,

Witam czy odkrywać już kopczyki z nowych na nasadzeń?

Nie.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.