Teraz jest wtorek, 6 maja 2025, 02:11

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 6 lutego 2020, 03:22 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 10 listopada 2017, 23:24
Posty: 279
Lokalizacja: Szczecin / okolice Zalewu Szczec.
Ostatni miesiąc zimy rozpoczął się dodatnimi temperaturami, cała zima również zapowiada się jako bardzo ciepła. Danych z IMGW jeszcze nie ma (prawie nigdy zresztą nie spieszą się z ich publikacją). Ściągnąłem jednak dane z logera, zainstalowanego na winnicy i na tej podstawie chcę się podzielić uwagami na temat minionego, w całym kraju wyjątkowo ciepłego stycznia. Najpierw dane z mojej miejscówki:

Średnia temperatura miesiąca 4,4 st. C.Jeden dzień (2 stycznia) z ujemną średnią dzienną (-0,1 st.C) i najniższą zanotowaną temperaturą miesiąca (-2,5 st. C).
15 stycznia najwyższa średnia dzienna (10,6 st. C - czyli dzień z SAT-em :) ) i najwyższa zanotowana temperatura miesiąca (13,2 st. C).
Temperatury ujemne wystąpiły w ciągu pięciu dni. W sumie loger, mierzący temperaturę co godzinę, zanotował w styczniu 23 godziny (z 744 godzin w miesiącu) z temperaturą ujemną, co dało w przybliżeniu 3,1% godzin z temperaturami poniżej zera.
Styczeń 2020 był u mnie o 0,4 st. cieplejszy od grudnia 2019. Normalnie to grudzień jest cieplejszy, a styczeń jest najzimniejszym miesiącem w roku.
Nie jest jednak prawdą, że to najcieplejszy styczeń w powojennej historii pomiarów. Normalnie jest to miesiąc o jednej z największych amplitud średnich miesięcznych, co w naszym popapranym klimacie jest normą. Sporządziłem listę jedenastu wybranych miast, aby pokazać najwyższe (i dla porównania najniższe) średnie temperatury stycznia na przestrzeni ostatnich 69 lat. I tak:
Świnoujście - najwyższa średnia miesięczna 5,1 st. C, najniższa średnia miesięczna -7,0 st. C, średnia z 69 lat 0,0 st. C.
Szczecin - najwyższa 5,1 st., najniższa -8,7 st, średnia -0,3 st.
Słubice - najwyższa 5,3, najniższa -9,5, średnia -0,4.
Zielona Góra - najwyższa 4,2, najniższa -9,1, średnia -1,2.
Wrocław - najwyższa 4,8, najniższa -9,7, średnia -1,0.
Opole - najwyższa 4,1, najniższa -10,3, średnia -1,3.
Tarnów - najwyższa 4,0, najniższa -11,1, średnia -2,0.
Rzeszów - najwyższa 3,0, najniższa -12,4, średnia -2,9.
Poznań - najwyższa 4,5, najniższa -10,5, średnia -1,4.
Warszawa - najwyższa 3,7, najniższa -12,7, średnia -2,5.
Suwałki - najwyższa 1,5, najniższa -15,5, średnia -4,4.
Wyraźnie widać tu obniżanie się temperatur miesiąca z północnego zachodu na południe i wschód.
Widać też, że średnie wieloletnie są stosunkowo wysokie i wyraźną różnicę w odległości najwyższych i najniższych temperatur od średniej wieloletniej.
We wszystkich, za jednym wyjątkiem, miastach najcieplejszy styczeń wystąpił w 2007, a najzimniejszy w 1963 roku. Wyjątkowo w Suwałkach, będących pod najsilniejszymi wpływami kontynentalnymi, najcieplejszy był styczeń 1989, a najzimniejszy 1987 roku.
W Szczecinie średnia miesięczna wyniesie najprawdopodobniej ok. 4,5 - 4,6 st. C, więc byłby to zaledwie czwarty z najcieplejszych styczniów na przestrzeni ostatnich 70 lat. Podobne miejsce zajmie on zapewne w zdecydowanej większości miejsc w Polsce. Czyli cieplejsze stycznie już bywały!

Efekty styczniowej (i grudniowej również) pogody widać na poniższych zdjęciach. Od góry:
Pąki na wiśni piłkowanej (Szczecin, 5 lutego), irysy na osiedlowym klombie (Szczecin, 27 stycznia), tulipany przy winnicy (2 lutego) i pierwsze kwitnące irysy w ogródku pod blokiem (Szczecin, 5 lutego).

Obrazek

A przed nami luty, miesiąc, który cechuje się największą amplitudą średnich miesięcznych, czyli największą zmiennością w roku. Więc teoretycznie wszystko może się jeszcze wydarzyć...


Pozdrawiam
Mariusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 6 lutego 2020, 05:22 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
Warto zatem spojrzeć i na luty, bo tu za blisko 70 lat średnie dla wybranych miast wyglądają następująco:
Szczecin: +0,2 st.C (śr. temp.min.: -9,8 st.C) śr. 2019 r.: 10,8 st.C
Wrocław: -0,1 st.C, ( śr. temp. min.: -12,1 st.C) śr. 2019 r.: 11,4 st.C
Opole: -0,2 st.C, ( śr. temp.min.: -11,8 st.C) śr. 2019 r.: 11,2 st.C
Zielona Góra: -0,3 st.C ( śr. temp. min.: -10,5 st.C) śr. 2019 r.: 11,0 st.C
Poznań: -0,6 st.C (śr. temp.min.: -10,8 st.C) śr. 2019 r.: 11,1 st.C
Tarnów : -0,7 st.C (śr. min. temp. : -12,4 st.C ) śr. 2019 r.: 11,0 st.C
Łódź: -1,4 st.C (śr. temp.min.: -11,4 st.C) śr. 2019 r.: 10,3 st.C
Warszawa: -1,6 st.C (śr. temp.min.: -12,2 st.C) śr. 2019 r.: 10,9 st.C
Suwałki: -4,0 st.C (śr. temp. min. -13 st.C) śr. 2019 r.: 8,8 st.C
Dane za:
https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/
Warto również spojrzeć na tabelki pod kolorową częścią, by zorientować się, jak wzrastały temperatury średnie w kolejnych wieloleciach.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 10 lutego 2020, 16:03 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
Nie wytrzymałem. Pierwszy kwiatostan w tym roku. A pogoda iście wiosenna. Porywisty wiatr,deszcz,ale ciepło,bo 12st.Obrazek

Ahoj. Piotrek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 10 lutego 2020, 16:34 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 stycznia 2017, 23:44
Posty: 187
Lokalizacja: ŚWIDNICA
piotr85 napisał(a):
Nie wytrzymałem. Pierwszy kwiatostan w tym roku. A pogoda iście wiosenna. Porywisty wiatr,deszcz,ale ciepło,bo 12st.Obrazek

Ahoj. Piotrek

Która odmiana taka wyrywna?

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 10 lutego 2020, 17:58 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): niedziela, 26 listopada 2017, 15:12
Posty: 308
Lokalizacja: Warszawa
I pomyśleć, że jesienią Amerykanie zapowiadali srogą zimę, że w ogóle dramat będzie w Europie :D
Moje balkonowe zaczęły nabrzmiewać, ale ten tydzień ulewny ostudzi ich zapędy (zachmurzenie sprawia, że balkon się nie nagrzewa, więc obstawiam, że wrócą do drzemki). Niemniej jak przestanie lać to trzeba będzie uzupełnić braki potasu w glebie, jeszcze mi się nie zdażyło nawozić w lutym, ale co ja się będę z panią Wiosną kłócił ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 11 lutego 2020, 05:31 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
Poniedziałek był marcowy. Słoneczne chwile przeplatały się z deszczem, do tego wiał silny, porywisty wiatr. Temperatura wyniosła +9,+10 st.C. Sytuacja w ogrodzie: Wegetacja jest o tydzień-dwa wcześniejsza niż w ubiegłym roku i dwa lata temu, gdy wydawało się, że ruszyła zbyt wcześnie (to już piąty rok, licząc od 2016, gdy obserwuję u siebie wcześniejszy start wegetacji). Mirabelki zakwitną w pierwszym tygodniu marca, co widać po nabrzmiałych pąkach. Nieco wcześniej niż w ubiegłym sezonie ogrodniczym.
Krokusy i inne:
https://wino.org.pl/forum/Thread-MOJA-W ... #pid399482

Księżyc sprzyja zatem zaczynam cięcie zasadnicze w moim ogrodzie winoroślowym. Czas również zacząć przygotowania do kwietniowych przymrozków. Niegdyś nie były zagrożeniem dla winorośli, ale już w ubiegłym sezonie okazało się, że przy -3 trzeba walczyć o przyszłe kwiatostany. W tym roku wypróbuję również puszki po karmie napełnione peletem i jakąś naturalną podpałką.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 11 lutego 2020, 07:53 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
Tomek77 napisał(a):
Która odmiana taka wyrywna?

Leon Millot.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 11 lutego 2020, 19:04 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 27 marca 2009, 01:00
Posty: 188
Lokalizacja: Bytom _ Galewice
U mnie w styczniu jeden dzień był z temp. 16 C w cieniu. wegetacja niektórych roślin ruszyła . Aby opóźnić wegetacje winorośli i przemarznięć w sadzie pobieliłem wszystko. Może tez to podziała na mączniaki i inne dziadostwa.


Załączniki:
1.jpg
1.jpg [ 56.51 KiB | Przeglądane 1049 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 12 lutego 2020, 12:04 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
raczek napisał(a):
U mnie w styczniu jeden dzień był z temp. 16 C w cieniu. wegetacja niektórych roślin ruszyła . Aby opóźnić wegetacje winorośli i przemarznięć w sadzie pobieliłem wszystko. Może tez to podziała na mączniaki i inne dziadostwa.

Wapno gaszone? Praktykowałeś już wcześniej takie zabiegi? Co z farbą w ciągu sezonu. Nie opóźni dojrzewania owoców/łozy?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 12 lutego 2020, 22:38 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 27 marca 2009, 01:00
Posty: 188
Lokalizacja: Bytom _ Galewice
.[/quote]
Wapno gaszone? Praktykowałeś już wcześniej takie zabiegi? Co z farbą w ciągu sezonu. Nie opóźni dojrzewania owoców/łozy?[/quote]

Wapno hydratyzowane (sucho gaszone) To znaczy na winorośli to pierwszy raz chcę sprawdzić co się stanie. W tunelu nie bieliłem .
Poprzedni rok też był dość słoneczny i gdzie nie gdzie łoza była od strony słońca była martwa czyli połowa.
Podobnie drzewa jarzębina , jarzębina mączna, świerk , śliwo wiśnia oraz kilka drzew owocowych. Kora odchodzi od pnia.
Sadzę ze to bielenie coś da a i gleba będzie częściowo zwapnowana .
Jak to wyjdzie to dopiero napiszę po sezonie.


władek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 13 lutego 2020, 18:56 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
Czy to wapnowanie nie zaszkodzi krzewom? Drzewa owocowe wapnuje się dopiero w trzecim-czwartym roku uprawy.
Dzisiaj agrest wypuścił zielone, czyli o tydzień wcześniej niż w ubiegłym roku i dwa tygodnie wcześniej niż dwa lata temu. Soki w krzewach owocowych ruszyły zatem z pełną mocą. Dzisiaj przyciąłem 21 Chasselas, wyprowadzając pień (50-60 cm) na gobelet. Ramiona będą wyprowadzane w przyszłym roku.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 13 lutego 2020, 20:31 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 10 kwietnia 2013, 09:51
Posty: 620
Lokalizacja: Okolice Skały 440m npm
Wapnowałem i jednoroczne drzewa, nic się nie dzieje. Winoroślom nic się nie stanie, ale jeśli nie będzie chłodu to i tak nic nie da.
Bielenie ma sens wtedy gdy w dzień mocno grzeje, a nocą są mrozy. Jeśli będzie ciepło to wegetacja i tak ruszy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 14 lutego 2020, 04:43 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 10 listopada 2017, 23:24
Posty: 279
Lokalizacja: Szczecin / okolice Zalewu Szczec.
Ponieważ IMGW zamieściło parę dni temu dane za styczeń, mogę więc uzupełnić mojego poprzedniego posta. Poniżej średnia temperatura stycznia w poprzednio wymienionych miastach, tym razem w kolejności od najwyższej do najniższej:
Świnoujście 4,7 st. C.
Szczecin 4,6
Słubice 4,1
Poznań 3,3
Zielona Góra 3,0
Wrocław 2,8
Warszawa 2,5
Opole 1,8
Suwałki 1,8
Tarnów 1,4
Rzeszów 1,1
Każdy może zobaczyć, o ile w jego rejonie pierwszy miesiąc roku był cieplejszy od średniej wieloletniej i o ile chłodniejszy od najcieplejszego stycznia w ostatnim siedemdziesięcioleciu. W oczy rzucają się szczególnie Suwałki, gdzie miniony styczeń był najcieplejszy od 70 lat (inaczej, niż w pozostałych częściach kraju), stosunkowo chłodny Wrocław i również stosunkowo ciepła Warszawa oraz Opole, gdzie było "ciepło" jak... w Suwałkach. Świadczy to o długotrwałej i zdecydowanej dominacji cyrkulacji strefowej, przy której podział kraju na ciepły zachód i zimny wschód został zastąpiony podziałem równoleżnikowym, czyli na ciepłą północ i zimne południe. Nic nie świadczy o tym, aby dominacja Atlantyku miała w najbliższym czasie osłabnąć. Zapowiada to, przynajmniej w pólnocno-zachodniej części kraju, wyjątkowo wczesne nadejście wiosny. Na południu natomiast, przynajmniej na pogórzu, możliwy jest za jakiś czas jeszcze jeden, ostatni już chyba incydent śnieżny.

W ostatnią niedzielę (9.02) byłem na winnicy. Zrobiłem kilka zdjęć, jednak szalejący wiatr nie dał szans na przyzwoitą ostrość. Widać jednak zielone listki agrestu, które wyszły z pąków zaraz po 3 lutego, nabrzmiałe pąki winorośli i kwitnące "łany" leszczyny, mało niestety efektowne wobec braku słońca. Na pierwszym zaś zdjęciu zobaczyć można, jak rozwinęły się w Szczecinie irysy cebulowe, które poprzednio fotografowałem 5 lutego:

Obrazek

Na wsi największe jednak wrażenie zrobiła na mnie moja stara śliwa, której pąki już popękały, ukazując bladoróżowe, zwinięte jeszcze płatki:

Obrazek

Tak jak już wcześniej pisałem, najmocniej nabrzmiałe pąki są na viniferach. Najbardziej "olewają" zaś to wyjątkowo wczesne przedwiośnie wszelkiej maści "amerykany", których pąki śpią w najlepsze. Przy cięciu kontrolnym nie widziałem płaczu łozy, wystąpi on jednak zapewne w ciągu niedługiego czasu.
Rudzik śpiewa nocami, sowy nawołują się po zmroku, w trzcinowisku coraz częściej słychać klangor żurawi. Idzie wiosna...

Pozdrawiam
Mariusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 14 lutego 2020, 07:38 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
No i właśnie niesamowicie ciekawa jest ta zima. Zwiększona cyrkulacja płn.-zach. skutkuje, jak piszesz, i co prognozowali meteorolodzy jesienią, większymi temperaturami w części płn. i płn.-wsch. kraju. Widać na mapach ( http://klimat.pogodynka.pl/pl/climate-m ... 0/1/Winter ), że największe odchylenie od normy mają miasta płn.-wsch. i wsch. części kraju : Suwałki, Białystok, Warszawa to o 4-5 st. C odchylenia od normy wieloletniej. Dla Wrocławia to już 3 st., a dla Opola odległego od niego ledwie o 70 km w linii prostej, a tworzącego jeden ośrodek ciepła, to już 2 st. Moja lokalizacja plasuje się w środku wskazań dla Opola i Wrocławia.
Średnie temperatury stycznia za ostatnie 70 lat to:
Szczecin: -0,2 st.C
Wrocław: -1,0 st.C,
Zielona Góra: -1,1 st.C,
Opole: -1,3 st.C,
Poznań: -1,3 st.C
Tarnów: -1,9 st.C
Łódź: -2,3 st.C
Warszawa: -2,4 st.C
Rzeszów: -2,8 st.C
Białystok: -3,8 st.C
Suwałki: -4,3 st.C


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 15 lutego 2020, 18:18 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
Tegoroczna zima rzeczywiście jest ciekawa i wyjątkowa. Najniższa temperatura do tej pory, to -3C przez chwilę.
Choć jej przebieg jest zgodny z założeniami z przed miesiąca, to te przyjmowałem ze zdziwieniem, ale nauczony doświadczeniem, z przyrodą nie dyskutuję tylko się dostosowuję.

Miałem ostatnio trochę zapytań i dyskusji dotyczących optymalnego terminu cięcia na owocowanie. Jak zwykle, każdy chwali to, co mu się sprawdza... Napiszę pokrótce, jak ja to widzę.

Jest kilka zasad ogólnych, których powinniśmy przestrzegać bez względu na okoliczności czy przekonania, jak np.: tniemy po zakończeniu wegetacji, nie tniemy przed silnymi mrozami i w ich trakcie, jesienią nie tniemy krzewów osłabionych, nie dożywionych czy słabo zdrewniałych.
Cała reszta zależy od celu, przyjętej do tego strategii działania z uwzględnieniem warunków siedliskowych oraz wybrania właściwego momentu i sposobu cięcia.

U mnie w skrócie wygląda to następująco.
Celem jest niedopuszczenie do płaczu łozy, aby nie powodować spowolnienia/opóźnienia startu późnych vinifer, które uprawiam.

Strategia działania jest oparta na cięciu po przejściu największych mrozów ( najczęściej przychodzą pod koniec stycznia ) i jednocześnie w końcowej fazie głębokiego spoczynku zimowego - cięcie w fazie wymuszonego spoczynku zimowego jest zbyt późne dla osiągnięcia celu.

Natomiast, moment cięcia mam skorelowany z zasadami biodynamiki, której generalnie nie polecam, więc dla zainteresowanych, na moment cięcia można byłoby wybrać chłodniejsze dni ( ale nie silne mrozy ), żeby zapobiec ewentualnemu popuszczaniu soków, jeżeli nie właściwie ocenimy fazy spoczynku zimowego i przez to nie spowalniać gojenia się ran.

Teraz trochę rozwinę na jakimś przykładzie i odniosę się do aktualnej sytuacji.

Cele. Mogą być różne, np. "ratowanie" osłabionych chorobami, niedożywionych krzewów. Opóźnianie startu winorośli, aby uniknąć wiosennych przymrozków. Opóźnianie startu winorośli, aby przyczyniać się do późniejszego dojrzewania zbyt wczesnych odmian. Przyspieszanie startu winorośli, aby poganiać tempo wegetacji dla późnych odmian. Pobór "uwodnionych" sztobrów, aby nie musieć ich dołować/zabezpieczać, tylko od razu poddać ukorzenianiu, następnie, bez ryzyka przymrozków posadzić do gruntu. Itp.

Weźmy na tapetę któryś z w/w celów. Niech będzie to "opóźnienie startu winorośli, aby uniknąć wiosennych przymrozków".
W moim przypadku ten cel byłby bezsensowny, nie tylko dlatego, że muszę walczyć w każdej fazie wegetacji z popychaniem do przodu tempa wegetacji, lecz wynika to również z prostych analiz siedliska. Zawsze, gdy przychodziły do mnie przymrozki, bez względu na to, czy przyspieszałem start winorośli, czy też nie, to pojawiały się wtedy, gdy zielone było już zaawansowane. Więc do sprawy podszedłem jak typowy facet - jeżeli na dany moment mam wybór albo 16cm, albo 3cm, to wybieram opcję pierwszą. Dlatego proponuję przeanalizować terminy przychodzenia przymrozków w swoich lokalizacjach, bo może się okazać, że pomimo późnego cięcia i tak trzeba zabezpieczać przed przymrozkami. A w naszym klimacie często brakuje czasu na uzyskanie odpowiedniej dojrzałości owoców...
Chodzi mi o to, aby cele, które stawiamy były racjonalne i gruntownie przemyślane.

Strategia działania. Ma nas doprowadzić do celu z uwzględnieniem ogólnych zasad. Dla osiągnięcia powyższego celu, nastawiamy się na cięcie wczesną wiosną, po pełnym ruszeniu soków. Termin zależy od warunków siedliskowych, jak rozkład temperatur czy rodzaj gleby ( gleby cięższe wolniej się nagrzewają ).

Moment i sposób cięcia. Najprościej oszacować parcie soków po nabrzmiewających pąkach. Po pojawieniu się wełny tniemy.
W zależności od formy prowadzenia, trzeba zwrócić szczególną uwagę na sposób cięcia, np. dla formy Royat uważamy nie tylko na odległość od ostatniego pąka, ale również na kierunek skosu po cięciu, aby wypływające soki nie zalewały pąków. Cięcie w tej fazie powoduje intensywny wyciek soków, które zalewając pąki, mogą je uszkadzać.

Podsumowując, według mnie, optymalny moment cięcia na owocowanie zależy od ustalonych racjonalnie celów, przyjętej strategii działania, warunków siedliska, uprawianych odmian. Czyli, idziemy w kierunku indywidualnego podejścia do uprawy poszczególnych odmian z uwzględnieniem warunków danego siedliska.
Oczywiście, każdego roku priorytety i warunki mogą się zmieniać, więc na bieżąco należy korygować sposoby postępowania, mając na uwadze ważność ogólnych zasad.
Dlatego, nie mają sensu próby ustalania jednego, niezmiennego terminu cięcia, dla tak zróżnicowanego Polskiego klimatu oraz różnych warunków siedliskowych. Z punktu widzenia optymalnych działań, pozostaje nam się dostosowywać - taki urok naszej pięknej krainy.

Obecna sytuacja. Ci, którzy mają "odchyły" wobec winorośli i muszą je regularnie macać, zapewne zauważyli, że 2-3 tygodnie temu, sztywność łóz się zmieniła. Przynajmniej w siedliskach, które mają podobny przebieg zimy do mojego.

Znajdujemy się w fazie wymuszonego spoczynku zimowego, gdzie winorośle są już gotowe do startu i czekają tylko na sygnał odpowiedniej temperatury ( 7-8C ) na wysokości korzeni. Stopień wilgotności jest już podwyższony z tendencją popuszczania soków w zależności od temperatury.

Wszystkie modele pogodowe na najbliższe 3 tygodnie nie przewidują silnych mrozów. Sygnały z przyrody również są zgodne.
Jeżeli miałyby nastąpić mrozy, to najwcześniej w 2-giej dekadzie marca. Rodzi się pytanie, jak w tej sytuacji rozegrać sprawę cięcia? Oczywiście, to zależy od przyjętego celu.
Zgodnie z moim celem byłem zmuszony do cięcia 4 tygodnie temu. Ale załużmy, że biernie się przyglądałem sygnałom z przyrody, nie zareagowałem na czas i znalazłem się w czarnej ... kosmicznej.
Mam ponad 3 tygodnie do ewentualnych mrozów. Trochę mało, aby rany się zasklepiły w sytuacji wyższych temperatur i popuszczania soków. Przy spodziewanym ochłodzeniu ciął bym jak najszybciej, a rany posmarował np. kitem pszczelim.
Jeżeli sytuacja pogodowo-sokowa trudna, a te mrozy wiszą w powietrzu, to sprawa prosta - lampka wina, "Dobry rok" i luzik.

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DotNetDotCom.org [Bot], Google [Bot] i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO