Teraz jest wtorek, 6 maja 2025, 19:16

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 10 stycznia 2020, 22:44 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
Stosować tak, tylko jak nie musimy już odkwasić, a możemy poczekać z 2,3 lata :) .

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 11 stycznia 2020, 11:00 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
sajko71 napisał(a):
A co to są przymrozki, bo u mnie w ostatnim 10-leciu tego nie było?

:D Na Twoim miejscu, to bym powycinał ( tzn. poprzeszczepiał ) wszystkie ścienne deserówki, w zamian za Saperavi. A jak zechciałoby mi się coś poskubać, to w Wielkopolsce podobno funkcjonuje coś takiego jak harenda :)

Pogoda jaka jest, każdy widzi. Ostatnie "zimy" są bardzo łagodne. To wpływa na różne decyzje, jak moment i sposób ochrony winorośli przed przemarznięciem, czy też rodzaj nasadzeń.

Ten czas wykorzystuję do przygotowań na kolejny sezon:
- zinwentaryzowałem i uzupełniłem ubytki narzędziowe
- naostrzyłem wszystkie sekatory
- wreszcie przesunąłem kotwę od odciągu, o którą notorycznie,
od lat zahaczałem glebogryzarką :)
- w 2-ch miejscach poszerzyłem pas ugoru ( pozbyłem się
trawnika ), aby podczas prac glebogryzarką nie zdejmować
noży tnących
- podjąłem decyzję o zmianie formy prowadzenia dla
niektórych odmian, co spowodowało modyfikację drutów na
rusztowaniach
- uzupełniłem brakujące zioła do oprysków

Ponadto znalazłem, po kombinacjach, miejsce na jeszcze 17 krzewów, choć o pogorszonym stanowisku. Nagle, nie wiedząc dlaczego, utraciwszy instynkt samozachowawczy, natychmiast z tym odkryciem/propozycją, pełen szczęścia, udałem się do mojej LP - o doświadczonych wtedy przeżyciach nie będę pisał...
Jadnak, na drugi dzień, karta się odwróciła. Po spróbowaniu wina z beczki, Żona powiedziała, że mogę sadzić :D. "Ostatecznie" stanęło na późnym burgunderze.

Natenczas tyle z winnicy Przymierze.
Załącznik:
20200111_095921-600x300.jpg
20200111_095921-600x300.jpg [ 88.92 KiB | Przeglądane 960 razy ]


Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 11 stycznia 2020, 11:12 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): piątek, 14 października 2016, 19:21
Posty: 71
Lokalizacja: Zubrzyca Górna pod Babią Górą 770m n.p.m.
Witam
Ja miałem nadzieję w tym roku na "zimę stulecia" chciałem zmierzyć ekstremalne temperatury w innym siedlisku
które kiedyś posadzę. Mam zimę stulecia ale nie w tą stronę co chciałem :P
Tam gdzie rosną winogrona miałem najmniej -12,5*C (770m. n.p.m. wystawa zachodnia z lekkim skłonem na południe)
Nowe przyszłe siedlisko -11,5*C (780 m. n.p.m. wystawa południowa osłonięte lasem od wschodu, zachodu i trochę od północy)
W borówkowej dolinie -17*C
temperatury zmierzone w grudniu.
Aha... zapomniałem dodać że mam od początku stycznia jakieś 20-25 cm śniegu


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 11 stycznia 2020, 11:43 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5465
Lokalizacja: Łódź i okolice
Piotrze szacun! Tak utrzymaną winnicę rzadko można spotkać. Że masz tyle sił. Moja to jest skrzyżowanie stepu z buszem. :lol:

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 11 stycznia 2020, 12:39 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): niedziela, 18 września 2011, 22:16
Posty: 3290
Lokalizacja: Ostrzeszów, południowa WLKP
Piotr77 napisał(a):
sajko71 napisał(a):
A co to są przymrozki, bo u mnie w ostatnim 10-leciu tego nie było?

:D Na Twoim miejscu, to bym powycinał ( tzn. poprzeszczepiał ) wszystkie ścienne deserówki, w zamian za Saperavi. A jak zechciałoby mi się coś poskubać, to w Wielkopolsce podobno funkcjonuje coś takiego jak harenda :) ...
Aż takich aspiracji nie mam :wink: Mam trudności z "ewolucją" własnych zainteresowań, bo faktycznie deserówki od dawna zajmują lepsze stanowiska a późny zwrot zainteresowań ku przerobówkom sprowadził mnie "na ziemię", czyli w szpalery w nieco innej lokalizacji (ale i tam strat w wyniku przymrozków też od kilku lat nie zaobserwowałem). Szczepić umiem, więc jak już dowiem się czego tak naprawdę chcę to w rok "przekwalifikuję się".
Pierwsza decyzja to, że już w tym roku wszystkie Hybrydy z Karpicka staną się podkładkami (słyszałem o podejrzeniu, że ta odmiana może była kiedyś podkładką :?: ). Dostaną po 2-3 odmiany na każdy krzew co pozwoli mi potem wybrać najlepszą odmianę. Mam swoich faworytów na wina czerwone, ale decyzje dopiero po Zlocie.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 11 stycznia 2020, 23:57 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
vanKlomp napisał(a):
Piotrze szacun! Tak utrzymaną winnicę rzadko można spotkać. Że masz tyle sił. Moja to jest skrzyżowanie stepu z buszem. :lol:

Krzysztofie, dziękuję!
Przemyśliwując Twoją wypowiedź, tak sobie dumam, że choć z roku na rok mniej sił staje, to umysł na przekór, jakby częściej wszelakich optymalizacji proponuje...
Podsumowując, w szczególności dla młodzieży zapamiętanie:
"Stary człowiek, a może"! :)
sajko71 napisał(a):
Dostaną po 2-3 odmiany na każdy krzew co pozwoli mi potem wybrać najlepszą odmianę. Mam swoich faworytów na wina czerwone, ale decyzje dopiero po Zlocie.

Sławku, w kontekście Twojej wypowiedzi, podzielę się swoim problemem, którego wogóle się nie spodziewałem.

Procedurę doboru odmian przeprowadziłem w sposób więcej, niż staranny. Były analizy warunków siedliskowych, podkładek, upodobań, możliwości, celów, itp. Do czerwonego finału dostały się 4 odmiany ( hybryd, jako zabezpieczenie, nie liczę ). Jednak, nie mogłem się zdecydować na wybranie maksymalnie dwóch, ponieważ, w mojej klasyfikacji, każda z nich zdobyła taką samą ilość punktów.
Postanowiłem posadzić wszystkie te odmiany z myślą, że po winifikacji podejmę ostateczną decyzję i z dwóch zrezygnuję, aby zmniejszyć ilość pracy.

Niestety, okazało się, że każda z odmian posiada swoje walory i nie jestem w stanie z której kolwiek zrezygnować.
Możliwe, że w finale zabrakło mi determinacji do jednoznacznego rozstrzygnięcia i teraz muszę się bujać ze zbyt dużą ilością odmian. Ale mawiają, że od przybytku głowa nie boli...

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 12 stycznia 2020, 08:15 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 7 listopada 2010, 19:42
Posty: 2355
Lokalizacja: Wzgórza Trzebnickie
Robiąc wino dla siebie, warto też wziąć pod uwagę, że optymalna ilość do przerobu i przetrzymania to około 25-30 litrów. Taką ilość można samemu podnieść, postawić, zlać rureczką. Dostępny jest też duży wybór fermentorów i balonów.
Przy przerobie na raz około 50 i więcej litrów, sprawa się mocno komplikuje. Potrzeba 2 osób lub pomocniczego sprzętu.

Poza tym - przyjemnie jest zrobić ze 3 rodzaje wina np. czerwonego, żeby móc sobie zmieniać smak i asortyment na wieczorne degustacje :-)

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 12 stycznia 2020, 11:38 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4619
Lokalizacja: Rybnik
ZbyszekTW napisał(a):
Robiąc wino dla siebie, warto też wziąć pod uwagę, że optymalna ilość do przerobu i przetrzymania to około 25-30 litrów. Taką ilość można samemu podnieść, postawić, zlać rureczką. Dostępny jest też duży wybór fermentorów i balonów.

Ja powiedziałbym, że to optymalna ale i minimalna ilość. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę tylko ergonomię to tak, ale jeśli uwzględnimy zagrożenia wynikające z utlenienia podczas przerobu to więcej znaczy łatwiej.

Cytuj:
Przy przerobie na raz około 50 i więcej litrów, sprawa się mocno komplikuje. Potrzeba 2 osób lub pomocniczego sprzętu.

Pozsiadanie pompy w tym przypadku eliminuje wiele problemów :wink:

Cytuj:
Poza tym - przyjemnie jest zrobić ze 3 rodzaje wina np. czerwonego, żeby móc sobie zmieniać smak i asortyment na wieczorne degustacje :-)

Pełna zgoda :thumbup:

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 12 stycznia 2020, 14:14 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
Wiadomo, więcej różnorodnych win jest dobre dla degustacji oraz odpowiedniego doboru do potraw. Jednak wiąże się to z wielokrotnie zwiększonym nakładem pracy i czasu, na które każdy z nas może sobie pozwolić w różnym stopniu.

Z czerwonych posiadam 4 vinifery i 3 hybrydy, które stopniowo zamieniam na Turana - dla mnie jest to za dużo pod względem możliwego do poświęcenia czasu i w pewnym momencie będę się musiał jakoś zdecydować na ograniczenie ilości odmian.

Mam 350 krzewów i taki Enolmatic bardzo pomaga przy przelewaniu wina i butelkowaniu - podnosić samemu 50l wina to można, jak się ma 20 kilka lat.

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 12 stycznia 2020, 21:10 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): piątek, 14 października 2016, 19:21
Posty: 71
Lokalizacja: Zubrzyca Górna pod Babią Górą 770m n.p.m.
piotr85 napisał(a):
KonradMuzyk napisał(a):
Witam
Ja miałem nadzieję w tym roku na "zimę stulecia" chciałem zmierzyć ekstremalne temperatury w innym siedlisku
które kiedyś posadzę. Mam zimę stulecia ale nie w tą stronę co chciałem :P
Tam gdzie rosną winogrona miałem najmniej -12,5*C (770m. n.p.m. wystawa zachodnia z lekkim skłonem na południe)
Nowe przyszłe siedlisko -11,5*C (780 m. n.p.m. wystawa południowa osłonięte lasem od wschodu, zachodu i trochę od północy)
W borówkowej dolinie -17*C
temperatury zmierzone w grudniu.
Aha... zapomniałem dodać że mam od początku stycznia jakieś 20-25 cm śniegu

Wstaw foteczki. pliiissss


Proszę bardzo...
Sorry że kazałem sobie czekać na foto aż półtora dnia, ale wczoraj była mgla, wiec nie było nic widać, a dzisiaj spotkania rodzinne...
ale udalo się.


Załączniki:
DSC_0661.jpg
DSC_0661.jpg [ 106.75 KiB | Przeglądane 545 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 12 stycznia 2020, 21:48 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 10 listopada 2005, 01:00
Posty: 113
Lokalizacja: Dolny Śląsk - Pogórze Bolesławieckie
Piękne widoki :shock:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 15 stycznia 2020, 19:19 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 29 października 2015, 10:03
Posty: 663
Lokalizacja: południowe mazowsze
Zima zimą a robić coś trzeba aby nie zwariować...
Obrazek

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 16 stycznia 2020, 02:21 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 10 listopada 2017, 23:24
Posty: 279
Lokalizacja: Szczecin / okolice Zalewu Szczec.
Tymczasem na dalekiej północy...

Obrazek
W Szczecinie panuje dziwna pora roku, jakaś "jesieniowiosna". Niektóre rośliny, jak ta śnieguliczka doorenbosa, prawie nie zrzuciły liści. Ostrężyna rośnie cały czas (zdjęcia 1 i 2, 29 grudnia). Zdarzyło mi się spotkać kwitnący wrotycz, w ogródkach nadal kwitną chryzantemy (zdj. 3 i 4, 4 stycznia).



Obrazek
Budleja wprawdzie zrzuciła większość liści, ale młode, zielone pędy rosną nadal (zdj. 1, 4 stycznia). Róże pod blokiem kwitną jakoś słabo, podobnie jak nagietki (zdj. 2, 10 stycznia). Za miastem, na wygwizdowie, pośród bezlistnych w większości drzew spotkałem taką oto, zieloną czeremchę (zdj. 3, 6 stycznia). Za to w ogródku pod blokiem młode liście irysów mają już od 40 do ponad 50 cm (zdj. 4, 10 stycznia).


Obrazek
Pomimo, że od października było w Szczecinie już 15 dni, w których temperatura spadła poniżej zera, na wschodniej ścianie jednego z bloków nadal kwitną delikatne przecież pelargonie bluszczolistne (zdj. 1). Łyse krzewy z koroną zielonych liści (zdj. 2). Młode przyrosty na żywopłocie z bukszpanu (zdj. 3). Większość wierzb płaczących ciągle ma sporo liści (zdj.4). Wszystkie zdjęcia z 12 stycznia.


Obrazek
Na wsi przy winnicy, gdzie jest chłodniej, przyroda zatoczyła już pełne koło, zwiastując nowe przedwiośnie (zdjęcie z 10 stycznia). Tutaj wierzby płaczące są bezlistne, a budleje zielenią się słabiej niż w Szczecinie. Większa była też liczba dni z przymrozkiem - od października do 5 stycznia, kiedy to ostatni raz ściągałem dane z logera, było ich 19. Ale nadal najniższą zanotowaną temperaturą jest ta z przełomu października i listopada! 31 pażdziernika nad ranem miałem w winnicy -3, 9 st. C., w Szczecinie było w tym czasie -4,1 st. C. No i żeby nie było, że zima u mnie licha, to powiem, iż zanotowałem w winnicy jeden dzień, w którym średnia temperatura dobowa była niższa od zera. Otóż 2 stycznia wyniosła ona - 0,1 st. C! :lol:

W takich "okolicznościach przyrody" na krzewach winorośli, przynajmniej tych w Szczecinie, zaczynają nabrzmiewać pąki! :? Postaram się sprawdzić, czy rzecz dotyczy tylko odmian, mających amura "w tle", czy też wszystkich. Zjawisko nie napawa jednak optymizmem...
Od tygodnia słyszę godowy śpiew sikory bogatki. Dzisiaj było 12 st. C. Świeciło słońce, powietrze było suche i pierwszy raz pachniało wiosną...


Obrazek
A wybiegając jeszcze trochę dalej w przyszłość, chciałbym życzyć wszystkim forumowiczom Wesołych Świąt! :) (zdjęcie z 6 stycznia, obrzeża Szczecina).

Pozdrawiam.
Mariusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 16 stycznia 2020, 05:13 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
Właśnie niesamowite jest to, że obecna zima nie jest pierwszą tak ciepłą, jednak przyroda zdaje się, że zaczyna reagować na powtarzalność takich zim. O wiosennych kwiatach już pisałem,teraz czas na krzewy. Oczka na pędach róż są czerwone i mocno nabrzmiewają (1 cm). Te przy domu mają całą zimę przyrosty. Wczesna forsycja, kwitnąca w pierwszej połowie marca już jest na przednówku startu. Czarny bez otwiera pąki i puszcza zielone, agrest powinien rozpocząć wegetację wcześniej o tydzień lub dwa niż było to w ubiegłym roku (22 lutego). Oznacza to, że trzeba szykować się do cięcia winorośli wcześniej niż w ubiegłym sezonie. Będzie to zapewne termin tuż po 20 lutego, a termin z przełomu lutego i marca może być już zbyt późny. Wczoraj +10,+11 i wiał lekko sudecki fen. W taką pogodę, nad odległymi o nieco ponad 50 km w linii prostej Sudetami, widać wspaniałe formy chmur soczewkowatych właściwych dla wiejącego sudeckiego, ciepłego wiatru.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 16 stycznia 2020, 20:42 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 25 maja 2011, 00:55
Posty: 396
Lokalizacja: Sudety Wschodnie
Śmigać po namiastce śniegu można.


Załączniki:
ciut zimy.jpg
ciut zimy.jpg [ 208.06 KiB | Przeglądane 590 razy ]

_________________
Pozdrawiam, Anna
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: winluk i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO