Dormant napisał(a):
U mnie w mieście niby wyspa ciepła i mróz tylko sporadycznie, ale kopczyki zamrożone (twarde) od mniej wiecej 2 tygodni.
Czyli jednak mrozi nieco przy gruncie. Temperaturę mierzysz w ogrodzie na różnych wysokościach?
U mnie ciąg dalszy pogody jak na przedwiośniu. Wczoraj wyszły z ziemi ostatnie z wiosennych kwiatów - hiacynty. W identycznym terminie miało to miejsce w 2018 i 2019 roku. W moim ogrodzie za roślinę wskaźnikową dla okresu, gdy ruszają soki w winoroślach uważam krzewy agrestu. Powoli zaczynają mieć one czerwone główki pąków, co oznacza, że zaczną wypuszczać zielone w końcu stycznia, na początku lutego. Obserwuję to u nich od 2016 r. i jest to już zatem piąty rok, gdy będzie trzeba przygotować się na wczesny start winorośli. Zaczynają nas dotyczyć stare, francuskie przysłowia winiarskie.
-- czwartek, 9 stycznia 2020, 07:51 --
narc81 napisał(a):
U mnie też bez minusowych ekstremów.
Max - 6.5 w nocy i ok. +15 w dzień.
Na bzie zielenieją pąki,bazie kotki już robią się włochate.
Pogoda praktycznie jak Okolice Wrocławia.
Niestety WLKP jest zagrożona suszą.
Przedstawiają to mapy różnego rodzaju.
Tak,że system kroplujący będzie niezbędnikiem...
Czego ja się obawiam, to nie mroźne i śnieżne zimy ale właśnie późne i ostre wiosenne przymrozki...
Włodku, na portalach rolniczych są już zalecenia dla rolników z zachodniej Polski, by nie trzymać się dawnych terminów wapnowania po 1 marca, a robić to najpóźniej w lutym, gdy ziemia ma jeszcze wilgoć w sobie. Powiat brzeski też jest zagrożony suszą.
A pogodę rzeczywiście masz identyczną, jak u nas, od Wrocławia do Opola. I mamy te same obawy. Przy tym tempie wegetacji, normalne kwietniowe przymrozki z temperaturą do -3 st.C w połowie miesiąca, mogą już zaszkodzić winorośli, nie mówiąc o maju, gdy wystarczy -1.