Jesienią tną ci, co okrywają swoje krzewy na zimę. Raz ciąłem w kwietniu po odkryciu krzewów to na łozach, w miejscu cięcia porobiła mi się jakaś żółta galareta.

Może być również kilka innych powodów cięcia jesienią np:
1. Przekonanie, że takie cięcie wcale nie jest szkodliwe i nie wpływa tak drastycznie na obniżenie mrozoodporności jak niektórzy próbują dowodzić.
2. Ze względów sanitarnych. Przycięta, dokładnie wyczyszczona winnica, to potencjalnie mniej źródeł przeróżnych infekcji.
3. Więcej czasu na wykonanie tego zabiegu i zabiegów wiosennych.
4. Mniejsze prawdopodobieństwo płaczu łozy.
5. Potrzeba pobrania łozy.
Od lat tnę głównie jesienią i jest dobrze. Uważam, że w lokalizacjach takich jak moja nie należy się bać takiego cięcia. Wyjątkowo niskie temperatury występują tu rzadko, a jak już to krótkotrwale. Groźne są natomiast ocieplenia zimowe i następujące po nich nawet nie szczególnie silne mrozy. W mojej ocenie w takich sytuacjach jest mało istotne czy krzewy są cięte, czy nie. Po prostu przemarzają jedne i drugie w temperaturach sporo wyższych niż te graniczne dla uśpionej łozy.

_________________
****

Ja też tnę co roku na jesień (5 rok uprawy) i jak dotąd nie zauważyłem negatywnych skutków.

Główną przyczyną jest brak czasu, nie chcę zostawiać "roboty" na ostatnią chwilę, bo może mi coś innego wypaść.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Natomiast pózne ciecie, tak na poczatku kwietnia wg mnie opóznia start krzewów i daje im wiekszą szansę podczas przymrozków majowych.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Wszystko to przerabiałem. Na majowe przymrozki żadne późne cięcie nic nie da. Kiedy zielone jest na wierzchu staje się bezbronne. Nie ma znaczenia czy zmarznie latorośl 10 cm czy 2 cm. Późne cięcie jak sam stwierdziłeś opóźnia nieco start i tylko może uchronić przed przymrozkami w fazie pękania pąków.

_________________
****

Najbardziej narażone na uszkodzenia mrozowe po jesiennym i zimowym cięciu są pąki znajdujące się najbliżej miejsca cięcia, jak już wcześniej napisał tu 'looney'. Przy łagodnych zimach nie ma to tak dużego znaczenia jak przy mroźnych.
Późne wiosenne cięcie to krótsze latorośle w czasie przymrozków i mniej się wyłamują podczas zraszania i oblodzenia.
Czasami u niektórych odmian nie zdążą jeszcze wystartować i przemarznąć latorośle z zapasowych.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Ten jeden pąk zapasu zawsze zostawiam. Wiosenne cięcie uzupełniające robię jednak bardzo rzadko. Obciążenie reguluję wycinając latorośle.

-- Śr, 03.02.2016 9:34 --

Dodam, że cięcie zawsze wykonuję pod pierwszym odrzucanym pąkiem, a nie nad pierwszym pozostawianym, tak żeby odcinek łozy nad nim był jak najdłuższy. Zwracam również uwagę, że tkanka w miejscu cięcia powoli obumiera, tworząc w miarę upływu czasu coraz grubszą warstwę izolującą.

_________________
****

Witam.
Nie jestem żadnym ekspertem, ale ja tnę zawsze pod koniec lutego, już nie mogę się doczekać
Raz ciąłem jesienią i stwierdziłem że to błąd. Mieszkam na Kaszubach.

Błąd bo tak stwierdziłeś, czy może jest jakieś wytłumaczenie tego twierdzenia. Ja co prawda też tnę luty-marzec, ale to raczej z wygodnictwa niż z jakiegoś szczególnego powodu.

Jakoś gorzej owocowały.
miałem porównanie bo nie wszystko ciąłem.

Dziś zauważyłem początek płaczu łozy na dwóch krzakach PG12
Dziwne, gdyż styczeń do szczególnie ciepłych nie należał. Nawet po najcieplejszych zimach nie zaobserwowałem tego zjawiska (do dziś) wcześniej jak 22 lutego. W tunelu o dziwo nic się nie dzieje. Jeśli ciepła i słoneczna pogoda się utrzyma to pewnie zacznie kapać z innych odmian. Raczej większe mrozy już niewskazane.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

U mnie już kilka krzewów marszałka zaczeło płakać około tygodnia temu i tu mowa o krzewach 6 letnich i to jeszcze rosnących w zacienionym miejscu . Nie wspominając już o płaczących jednorocznych solarisach no ale wiadomo że młode krzewy zaczynają płakać najwcześniej.

No i lekko zima wróciła. W winnicy mam w tej chwili -5,6*C.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Hm.. u mnie jedynie nad ranem przez chwilę przymroziło (-1.8 o 7 rano), ale tak to powyżej lub w okolicach 0. Teraz rośnie.

Zima jak ta lala.
Z piątku na sobotę spadło 10cm śniegu. Dzisiaj nie ma po nim śladu.

Ogródek pływa.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek