U nas na Podkarpaciu przy takiej grubości pokrywy śnieżnej opóżnienie z rozpoczęciem wegetacji może być,ale nie aż takie aby to miało większe znaczenie jeżeli chodzi o ochronienie krzewów przed ewentualnymi przymrozkami majowymi. Oczywiście jeżeli śnieg utrzyma się do wiosny co nie jest takie pewne.
W innych częściach kraju przy braku śniegu głębokość przemarzniętej ziemi jest znacznie większa co też stawia znaki zapytania o stan korzeni,szczególnie powierzchniowych.
W tym wypadku z pewnością dojdziemy do wniosków co do potrzeby czy sensu ogołacania krzewów
z tego rodzaju korzeni.Wprawdzie mentorzy uprawy winorośli zalecają w naszych warunkach tego typu zabiegi jednak z wielu wypowiedzi na tym forum i z dotychczasowej praktyki wynikał sens utrzymywania tego systemu podpowierzchniowego wspomagania winorośli; lepsze odżywianie.
Jednak w obecnej sytuacji przy dużych spadkach temp.i braku śniegu, przy nieobsypaniu krzewu jest duże zagrożenie wymarznięcia korzeni.Wspomniany rodzaj korzeni również poprzez absorpcje ciepła słonecznego ma duży wpływ na wcześniejszy start i wiosenne pobudzenie winorośli do wegetacji
,a więc tendencje do narażenia na wiosenne przymrozki.
Ta zima,która nie minęła a wyrządziła już tyle szkód jeszcze może przynieść nieoczekiwane
anomalia pogodowe.

Z pewnością to co już doświadczyliśmy da nam szeroki materiał do analizy i wyciągnięcia właściwych wniosków co do sposobu prowadzenia winorośli w tak niekorzystnych warunkach klimatycznych oraz osiągnięcie kompromisu w doborze odmian winorośli.
__________________
Pozdrawiam - Janek