Jak by nie liczyć 25 lat temu to lata 80-te Więc nie uogólniaj. Zdarzało się kiedyś, że było wiosennie w marcu, zdarza się i teraz.

Co Wy! Klimat Brzegu bardziej zbliżony jest do Tokaju niż Wrocławia
http://www.weatheronline.pl/weather/map ... FFS=&SORT=
No chyba że w 2006 był jeszcze dzieckiem

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

20-12-2011 20:47 | ~ | IP: *.adsl.tpnet.pl
DOLNOŚLĄZAK. Z dzikiej /zmrożonej/ róży, której w naszym regionie jest ogrom, z domieszką lubuskich winogron, produkuję wspaniałe wino. Raz do roku nastawiam gąsior 50 l. Zdeponowane w piwniczce najstarsze butelki maja ponad 30 lat. Wino ma niespotykany smak i aromat, zbliżony do tokaju. Pomysł zrodził się w latach 70 ubiegłego stulecia. W okresie alkoholowo-kartkowym nadmiar wina odbierali ode mnie Jachu i Stachu i poddawali dalszej obróbce. Po dwukrotnej destylacji uzyskiwali przedniej jakości alkohol o mocy ok. 70 oktan.

To nie tak, żebym dochodził Twojego wieku, ale po mojemu to gdzieś ściemniasz, albo w tych "naszych temperaturach", albo "w Winnicy w Jagniątkowie".
Pozdrawiam Andrzej.

A u mnie o tej porze można na łyżwach jeżdzić zapraszam

A u mnie w zeszłym (już) roku w połowie marca piźd.....ło. Ziemia była zmarznięta na 30-40cm wgłąb.
A dowodem były problemy z wbiciem palików do profili na budowie. Wchodziły na 10-20cm a potem zmarzlina 20cm. Czekałem cały tydzień aż pusci a ziemię mam piaszczystą z niewielkimi wkładkami zapiaszczonej gliny.
Wszystkim życzę udanego sezonu 2012r.
Ps. Jak dla mnie to zimy moze już nie być, byle w styczniu i w lutym nie było ponad 5'C i nie waliło śniegiem. A 1-ego marca może już przyjść prawdziwa wiosna bez przymrozków ;p;p

_________________
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców

Czego i wszystkim należałoby życzyć. To byłby prawdziwie szczęśliwy nowy rok 2012 !!

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Ależ to nie jest mój wpis. Zbyszekbzacytował go wcześniej, ale to nie ja kryję się pod tym loginem. Tu mieszka wiele osób posługujących się loginami odnoszącymi się do dolnośląskości.
kuneg, proszę , abyś czytała dokładnie moje wpisy, ponieważ pisząc o bezśnieżnych i ciepłych marcach odnosiłem się do bardziej ustabilizowanych lat osiemdziesiątych i początków dziewięćdziesiątych. W roku 2006 mróz i śnieg był faktycznie w wymienianym przez Ciebie okresie, podobnie było w 1997 r. , a będąc wtedy w Zielonej Górze szedłem 26 kwietnia przez miejską winnicę dotknięta przymrozkiem.
Z Nowym Rokiem zdrowia życzę i końca sprzeczek w tematach klimatologicznych.

przecież kilka postów wstecz udowodniłam Ci, że marzec w latach osiemdziesiątych i początkach dziewięćdziesiątych również bywał bardzo śnieżny i mroźny i absolutnie o żadnych ustabilizowanych latach mowy być nie może!!!!!!
Ja nie wiem czy Ty pamiętasz dobrze te lata, bo coś mi się zdaje, że Tobie się tak tylko zdaje

Jak mi się marzy aby w 2012 roku ludzie nie strzępili języka nadaremno, przeciw czy w obronie bezsensownych stwierdzeń i absurdalnych wniosków...

Kolego @dolnoślązak ! Od bicia piany na tematy klimatyczne winorośl nie urośnie. Jej wzrost oraz owocowanie w 2012 nie są uzależnione, wbrew temu co może komuś się wydawać, od stanu pogody wiosną 1987 roku. Ludzie którzy nie umieją kierować się logiką, zawsze powinni zdać się na poetę, a ten mówi " ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy". Zatem bardzo Cię proszę, jak również życzę Ci, kolego z Dolnego Śląska, zajmij się w 2012 uprawą winorośli zamiast klimatologii.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Winogrodniku z Brzegu
W naszym rodzinnym mieście na przełomie stycznia i lutego 1987
na moim termometrze widziałem -34 C (poniżej -20 było ok. 2 tygodnie, śnieg do 30 cm)
vinifery i mieszance odbiły z korzeni ,poległ np. Skarb Panonii.
W okolicy każdy stary krzak przeżył armagedon więc jest nadzieja,
że winorośl na Śląsku przetrwa.
pozdr Bogdan

O, witam ! Tak, armagedony zdarzają się raz na jakiś czas. W listopadzie "98 r. w rejonie Schwarzwaldu temp. spadła do - 30 st., a tamtejsi mieszkańcy mówili, że bywały zimy z temp. i -40 st.C , i wszystko musiało odbijać. Niemcy mawiali, że Ruscy przynieśli na Śląsk mroźne zimy.
Możesz napisać coś więcej o swoich uprawach ? Pozdrawiam.

Właśnie Dolnoslonzok, jak Ty w ogóle masz na imię, bo dla nas ludów wschodu "Dolnoslonzok" brzmi jakoś karkołomnie? Tyle ładnych historii wymyśliłeś, to możesz sobie jakieś imię wymyślić.


Może to mistrz pochwali się przed nowicjuszem swoimi plonami z ostatnich lat
Bogdan, może pstrykniesz fotkę winnicy mistrza, bo znamy historię jego babci, Brzegu, Saksonii, Alzacji, rozmazane fotki zdziczałych krzaczorów z okolicznych wiosek, a nikt nie widział winnicy i owoców herr muldera

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

O, jaka akcja prześladowcza.
Nie mam tajemnic. Michał jestem, jak chcesz Michael.
Pozdrawiam imiennika.
Jedyne co pozostaje powiedzieć na zakończenie tego tematu to stwierdzenie, że póki co to na Śląsku i Ziemi Lubuskiej istnieją winnice o największym udziale vinifer wśród uprawianych odmian w Polsce i to one jeszcze otrzymują medale ( vide rieslingi i inne wina z trzech, największych śląskich winnic czy innych lubuskich ). A z faktami nie należy dyskutować, chociaż czytając pamiętniki enologa z Miękini, bywa ciężko. Bogdan potwierdził swoim wpisem, że skoro stare vinifery wytrzymują jednak tak niskie temperatury, zatem zaaklimatyzowały się do naszych zim i warto kontynuować ich nasadzenia . Może sadzonki ze sztobrów tych właśnie odmian, które przeżyły niejedną już taką zimę, zawierają cenny materiał genetyczny, który należy zachować i z tego zasobu korzystać przy prowadzeniu nowych nasadzeń ? Pytanie otwarte do dyskusji. Zapraszam.
Nadal pozdrawiam.

Michale - nikt cię nie prześladuje. Niektórzy są po prostu już zmęczeni wypowiedziami, które niczego nowego nie wnoszą.
Temat aklimatyzacji starych odmian jako dość niszowy można umieścić w tym wątku
[ odmiany/poszukiwane-stare-odmiany-winorosli-t2331.html ]

Odbiegając na chwilę od tematu Dolnoslonzoka, nie wiem jak u Was, ale u mnie po kilku dniach ocieplenia gdy wytopiło resztkę śniegu na ogrodzie przyszły znowu "białe" opady - pada już trzeci dzień i wszystkie kopczyki z krzaczkami ładnie przykryło ok. 10cm białą kołderką.

_________________
Pozdrawiam Piotr