W namiocie mam nie okryte i zastanawim się czy pod ziemią nie miałyby chłodniej.
Pozdrawiam.
Zbyszek z Leszna

Odpowiadam Zbyszku. Dzisiaj u mnie temperatura powietrza na zewnątrz, + 7,6 st. Temperatury powietrza w namiocie nie zmierzyłem ale na pewno była jeszcze wyższa. Temperatura wewnątrz kopczyków w namiocie +4,5 st. Mam na stałe umieszczony w jednym kopczyku termometr z sondą. Uważam, że przy takiej pogodzie okrycie ziemia na pewno chroni paki przed rozhartowaniem. Jeszcze przed Świętami w kopcach było ok +0,5.

_________________
****

Dziękuje Piotrowi za cenne rady.
Pozdrawiam.
Zbyszek z Leszna

Myślę że jeszcze się na dobre nie zahartowały. 2 Dni małoego mrozu to tak jak w tym roku w maju. Porządne mrozy dopiero przyjdą. U mnie dzisiaj było 9-11'C. Wcześniej przez tydzień około 0'C

_________________
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców

Mnie dziwi ciągłe ociąganie się niektórych z okrywaniem krzewów przed mrozem. Ciągłe patrzenie na termometr na spadek temperatury i czy nie za wcześnie? Jeżeli krzew osiągnie stan spoczynku zimowego a to jest w połowie listopada to trzeba to zrobić i mieć święty spokój... Ja miałem dylemat jeżeli chodzi o okrycie krzewów z powodu ciągłych opadów deszczu i temperatury plus w glebie gliniastej, szczególnie jeżeli chodzi o jednoroczne rośliny. Każdy najmniejszy mróz na glebie gliniastej zamyka możliwość okrywania krzewów,dlatego wszelkiego typu dywagacje na temat okrywania krzewów pod koniec grudnia dotyczą użytkowników na glebach piaszczystych..co również dziwi bo ten typ gleby
nie wpływa tak negatywnie na winorośl jak gliniaste podłoże podczas długotrwałych deszczów.
_________________
Pozdrawiam - Janek

Jeszcze dodam, że ziemia jest sprawdzonym izolatorem tak przed zimnem jak i ciepłem. Sprawdzonym sposobem przechowywania warzyw były i są kopce i piwniczki okrywane warstwą ziemi i liści,które utrzymują odpowiednią temperaturę i wilgotność otoczenia warzyw. Koledzy podobnie traktują przechowywanie sztobrów. Winorośl okryta w podobny sposób jest też bezpieczna niezależnie od różnicy temperatury na zewnątrz.
___________________
Pozdrawiam - Janek

Kopczykuję dzisiaj, co wynika z racji wolnego czasu ( ferie świąteczne ). Ostatnio ( temperatury mieszczą się w granicach pomiędzy +8 a +10, jak wczoraj i w Wigilię. Jednak cały grudzień to wahadło od +2 do + 11 st.C. Mróz max to ok. -4 st.C przez jedną, grudniową noc i kilka nocy z lekkim przymrozkiem. Dlatego nie spieszyłem się z kopczykowaniem, a jedynie nakryłem miejsca szczepień. Muszki i komary wyleciały z kryjówek, zatem mróz jeszcze ściśnie w styczniu. Ale wtedy dają też o sobie znać zarówno ciepłe, fenowe wiatry od Sudetów, jak i Niż Genueński powodujący odwilż. Uprzedzam, to nie kolejny akt zachwytu, co poniektórzy zaraz mi wytkną, a jedynie podsumowanie grudnia i przełomu pór roku.

Ja też prowadzę obserwacje pogody w mojej winnicy i notuję sobie. Czasami przydaje się przypomnieć pogodę w trakcie kwitnienia, opady w trakcie dojrzewania, ataki mrozów lub ociepleń zimą. Ale forum to nie notatnik, a moje lokalne dane nikomu poza mną nie są potrzebne. Mnie tak ciepła zima wcale nie cieszy. Noce w końcu grudnia na Lubelszczyźnie z temperaturą + 8'C to nic dobrego, ani normalnego. Ja na szczęście mam okryte już dawno i tak bardzo się nie martwię. Kolega Jano to rozumie, ale niektórzy mistrzowie (i nie tylko) chyba nie.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

A ja się zastanawiam czy w ogóle było zasadne!!
No..... ale dopiero koniec grudnia i jeszcze wszystko może być!!

Dla potwierdzenia (okrycie ziemią) dodam że przy 6st w powietrzu wczoraj temp. 15cm poz ziemią była poniżej 3st. Ale już dziś rośnie powyżej 3,5st.
Zaczyna mnie to nieco martwić bo zima dopiero nadejdzie?

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

No, i po ptokach. Winorośle przycięte ( 3-5 oczek, w zeszły roku były 2-3 i puściły ze wszystkich ) i zakopczykowane. Okazało sie, ze siatka ogrodowa, która otoczyłem sadzonki przed jakimiś gryzoniami stała się również przydatna przy kopczykowaniu. Zatrzymując ziemię utworzyły się jakby walce o wys 20-30 cm ( podobny pomysł , ale z folią prezentował zdaje się Kapitan ). Na prośbę babci zostawiłem w tym roku nieprzyciętą Palatinę w typowo ogrodniczej formie. Rozpiętą na wys. 1, 70 i szer. ok. 1,1 m z trzema pniami. Podobnie zostawiłem NN ( przywieziony w latach 90. z Zielonej Góry- - żółte, słodkie owoce o kulistym i lekko wydłużonym kształcie ). Rósł i owocował tyle lat w takiej formie, zatem nic mu nie będzie. Obydwie odmiany nie zostały zakopczykowane. Mój ogród winoroślowy zasnął już snem zimowym. Za to jutro jadę po wioskach ciąć na sztobry jakiegoś blauera, oporto i chrupki.

Oj Michale, ależ dowaliłeś

_________________
Kto chla ten grzeszy, kto pije - modli się. Nie wysyłam sztobrów.

Nie do końca wiem o co Ci chodzi. Ale na wiosnę będzie znowu płacz i zdziwienie, że zima była ciepła a sporo krzewów przemarzło przy przelotnym mrozku -18 w lutym.
Rozhartowanie krzewów jest jednym z groźniejszych zjawisk dla winoogrodników i nieznajomość tematu a zwłaszcza beztroska radość osób które już są "na pewnym poziomie" może budzić, mówiąc delikatnie, zdziwienie. Trudniej zapobiec temu zjawisku niż tęgim mrozom, a okrycie ziemią może zniwelować to zjawisko w pewnym stopniu.
Dziś słoneczko dodatkowo ładnie przygrzewa. Na jagodzie kamczackiej widać pąki kwiatowe, porzeczka alpejska też już się ładnie rozwija. W szklarni kwitną jeszcze truskawki i wiszą zielone owoce, które nie dojrzewają z braku światła. Nietrudno się domyśleć co stanie się z tymi roślinami jak przyjdzie mróz. W winnicy jeszcze nic nie widać, ale krzewy z domieszką winorośli amurskiej pewnie też zaczynają czuć wiosnę, zwłaszcza nieokryte, wygrzewające się w pełnym słońcu, a nic nie wskazuje na to że pogoda ma się znacząco zmienić.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Święta prawda. Dzisiaj w agrobiznesie mówiono o niekorzystnych plusowych temperaturach dla drzew i krzewów.

_________________
Kto chla ten grzeszy, kto pije - modli się. Nie wysyłam sztobrów.

Faktem jest że koniec roku mamy wyjątkowo ciepły ale myślę że na razie nie ma się co martwić,zima prędzej czy póżniej do nas zawita i sytuacja się unormuje.Według tego co podaje fachowa literatura winorośl znajduje się teraz w fazie głębokiego spoczynku zimowego i z ociepleniem w tym okresie powinna sobie dać radę .Groźniejsze w skutkach są ocieplenia w drugiej połowie lutego i marca kiedy to krzewy przechodzą w fazę spoczynku wymuszonego.Oznacza to mniej więcej że winorośl w tym okresie jest już gotowa do rozpoczęcia wegetacji,na rozwój nie pozwala jej jednak niska temperatura zarówno powietrza jak i gleby.Jeśli w tym czasie trafi się dłuższe ocieplenie krzewy się rozhartowują i podczas powrotu mrozu przemarzają.