no ładnie śnieg nawet widzę na fotach u mnie zimy nie ma, kot za to myszy wyłapie i dobrze, w tamtym roku zimą pod tym śniegiem gryzonie bezczelnie łaziły

wychodzą nawet krokusy więc może to wiosna już

Nie, to jeszsce jesień.
Pozdrawiam.
Zbyszek z Leszna

Wszyscy cieszą się że nie ma mrozu i śniegu niezbyt dużo nawet bałwana nie ma z czego ulepić. Ja zaczynam się trochę martwić jak widzę okryte ziemią krzewy,właściwie to zrobiły się zwały błota (mam gliniastą glebę) a pod nimi mogą zaczynać się niekorzystne procesy z udziałem wszelkiego rodzaju grzybów, przy tym gryzonie to najmniejsze zmartwienie.
_________________
Pozdrawiam - Janek

Myślę że nie wszyscy się cieszą, że nie ma mrozu a i przede wszystkim śniegu. Po prostu fatalna pogoda w tym roku jest w grudniu - u mnie na okrągło leje.

Dlatego ja ciągle czekam. Nie kierowałem się jaki miesiąc. Tylko jaka temperatura. Tak na dobrą sprawę to przecież identyczna temp. jak jest teraz była miesiąc temu a nawet wcześniej. Tylko, że wtedy było sucho a teraz popaduje.

Ale wszystko tu zależy od lokalizacji, bo jak dobrze woda odpływa, jest drenaż itp. to ok nic się nie stanie pod tym okryciem. Ale jak się robi błoto i woda zalega to nieciekawie.

Panująca temperatura nie jest problemem, chociaż dla roślin w okresie spoczynku nie jest to korzystne w naszej strefie klimatycznej. Jednak dłuższy okres zalegania ziemi błotnistej na krzewie
może zapoczątkować procesy gnilne i możemy mieć problemy. Na ziemiach piaszczystych i lekkich
to może nie stanowić aż takiego problemu,ale gleby gliniasto ilaste o małej przepuszczalności stwarzają pewne zagrożenie dla okrytych ziemią winorośli. Obecny okres to jest kolejny test i doświadczenie z którym się spotykamy w tym roku.
__________________
Pozdrawiam - Janek

Sztobry kapitana przetrwały w gorszych warunkach.

_________________
Kto chla ten grzeszy, kto pije - modli się. Nie wysyłam sztobrów.

Oczywiście że sztobry odpowiednio przygotowane a więc po oprysku środkiem grzybobójczym, przysypane piaskiem i z drenażem pomimo chwilowego zalania wodą dadzą sobie radę...
__________________
Pozdrawiam - Janek

Zapominacie, że jest jesień, mamy typową jesienną pogodę. Choć stron tu 9 pod hasłem zima, to zima jeszcze nie nadeszła

Jak się nie ma o czym pisać, to się pisze o pogodzie

_________________
mów mi Małgorzato

Właśnie mamy bezśnieżną póżną jesień i do tego bardzo mokrą więc stąd biorą się nasze użalania nad losem naszych roślin.Ciekawy jestem opinii naszego eksperta od pogody @Dolnoslonzoka,- kiedy nastąpi zmiana pogody?...
__________________
Pozdrawiam - Janek

Małgorzato nie mogę zgodzić się w całości z Twoją oceną tego wątku. Oczywiście jeżeli pogoda nie odbiega od normy w danym okresie i nie ma to znaczącego wpływu na uprawę winorośli to pisanie kolejnych postów mija się z celem.Obecnie mamy kolejny tydzień mokrej pogody i nic jak na razie nie zapowiada zmiany na najbliższy okres, więc pisanie o pewnych zagrożeniach dla okrytych ziemią winorośli a szczególnie jednoroczniaków czy zakopcowanych sztobrów nie jest tematem pustym i niepotrzebnym. Jednak każdy ma prawo do krytyki , szanuję oddzielne poglądy pomimo że pewne uogólnienia mogą prowadzić do niesprawiedliwych ocen.
__________________
Pozdrawiam - Janek

Przepraszam, ale ja tu żadnego zagrożenia nie widzę na razie. Ziemię mam gliniasto-piaszczystą. Zakopałam krzaki, jak miałam na to czas - czyli w ostatni weekend listopada, bo nie byłam pewna, czy starczy mi czasu wtedy, kiedy już będzie trzeba okrywać.
Zagrożenie być może będzie, jak potrwa to jeszcze ze 2 tygodnie lub dłużej.

Co do formy mojej wypowiedzi, to była ona z przymróżeniem oka, a nie krytyką.

_________________
mów mi Małgorzato

gdzie mokrą ?! u mnie popadało jeden dzień i jak widze to piaszczystą, wyschniętą od lata na kamień ziemie zmoczyło tak do około 15cm wgłąb....
dla mnie to definicja suszy

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

Właściwie u mnie też nie jest dużo bardziej mokro.

Jano,
a ile litrów na metr kwadratowy wody spadło w Twojej okolicy w ciągu ostatnich 2 tygodni?

_________________
mów mi Małgorzato