Cytuj:
9. Inwazja muszki Suzuki, o której wzyscy wszędzie trąbią, która rozpoczyna proces poprzez mechaniczne uszkodzenie skórki
A jak miało dojść do uszkodzenia skórki?
Owa muszka jest zdolna do przegryzania skórki stąd taka niebezpieczna.
-- czwartek, 28 października 2021, 11:34 --
Misza napisał(a):
Nie porównywałbym tych dwóch upraw. Malina od momentu kwitnienia do zbioru to kilka tygodni (samo dojrzewanie to kilka-kilkanaście dni), winorośl - kilka miesięcy. Działanie profilaktycznie Serenade jest widoczne, ale jeśli choroba zaczyna sie od środka to pomoże jak umarłemu kadzidło. Ściślej mówiąc nic już nie pomoże. Zaradzić może jedynie sekator i odcinanie zainfekowanych części ze spory marginesem.
Wszystko zależy kiedy popryskasz, w niekorzystne lata gnicie od środka to uaktywnienie się uśpionej infekcji szarej pleśni w okresie kwitnienia. I całkiem dobrze działą pryskanie na początku kwitnienia i po kwitnieniu (ok 2 tyg. odstępu).
-- czwartek, 28 października 2021, 11:39 --
ZbyszekTW napisał(a):
Misza napisał(a):
Daniel, w drugiej połowie sierpnia - przed opadami był Switch, a po opadach, na początku września Pyrus. Potem już tylko 2x Serenade. Na Johanniterze, na którym co roku odnotowywałem dużą infekcję sz.p. zadziałało - infekcje są bardzo nieliczne. Na Regencie, Roeslerze, Dunaju, Rubinecie, u których sz.p. jest pochodną problemów fizjologicznych - zamierania szypułek, żadnego efektu.
Sprawdzę u siebie jak to wygląda z szypułkami...
Odnośnie Serenade... Na samo gnicie, jak już się zacznie to nie pomaga. To już za późno jest...
Ale to gnicie zawsze występuje razem z SzP...
A może to gnicie, to jest jakaś utajona wersja SzP? Kiedy to SzP nie produkuje zarodników, nie ma jej na skórce, ale rozwija się wewnątrz jagody...
Jak szara pleśń rozwija się wewnątrz jagody to uaktywniła się infekcja przy kwitnieniu, przy odpadaniu kołpaczków kwiatowych, ja pryskam na początku kwitnienia i zaraz po (ok 2 tyg. odstępu). W nie korzystne pogodowo lata owa uśpiona infekcja może narobić dużo szkód i pryskanie na zewnątrz jagód nie pomoże.
-- czwartek, 28 października 2021, 12:45 --
Dormant napisał(a):
No i porażka... sprawdzałem sobie jagódki z połowy rzędu myśląc, że jest reprezentatywnie... w smaku kwas w normie, w lunetce 20bx. Zebrałem całość bo prognoza nie nastrajała pozytywnie a zaczynały pleśnieć. Jakież było moje zdziwienie kiedy w moszczu wyszło raptem 16bx... czyli na granicy definicji wina 9% alkoholu... a kwasy? Włosy dęba stają czyli tak z 12

nie wiem co z tym zrobić... dobrze, że to próbny rocznik.
Prze zbieraniu jagód do sprawdzania Bx zbieram mniej więcej w połowie grona od zacienionej strony (kilka-kilkanaście jagód wrzucam do woreczka i miażdżę), błąd w lunetce i w moszczu nie więcej niż 0,5-1BX