"Zbiory" rozpoczęte - podstawą do tak wczesnych zbiorów jest unikanie jakichkolwiek oprysków

Pychota i samo zdrowie....











Naśladować raczej nie polecam.........

_________________
pozdrawiam Roman

Aż przykro patrzeć.

_________________
Paweł

Co to są za odmiany?

Super ultra wczesne Odmiany tu nic nie zawiniły, z profilaktyką nie robiły problemu. Każdą odmianę prędzej, czy później załatwisz w ten sposób, pozostawiając dłuższy czas bez jakiejkolwiek ochrony.

_________________
pozdrawiam Roman

W dużej mierze zależy to jeszcze pewnie od siedliska
Mój MF jeszcze nigdy przez 20 lat nie był niczym spryskiwany, Frontenac przez 10 lat. Nigdy do tej pory nie chorowały. LM czasami łapie prawdziwego pod koniec sezonu wegetacyjnego ale już tylko na liściach. Regent tylko raz uległ MP w czerwcu na jagodach tuż po przekwitnieniu i od tamtej pory jest czasami chroniony przed MP.
W ub. roku miałem mączniaka prawdziwego na kilku odmianach. W tym roku brak jakichkolwiek objawów MP z czego się bardzo cieszę. Jagody wchodzą w fazę przebarwiania a więc lada moment będą odporne na MP. Gorzej z liśćmi które przy braku oprysków siarką mogą ulec infekcji MP w drugiej połowie lata
Odmiany białe można jeszcze pryskać siarką na około 2 tygodnie przed zbiorem na wino.
(patrz w wątku "pozostałości siarki przy winifikacji")
Na moje szczęście ,zupełnie nie z tego powodu podzieliłem moją winniczkę na dwie odzielne winniczki "białą" i "czerwoną"
Teraz będę mógł pryskać siarką białe odmiany nawet w drugiej połowie lata gdy zajdzie taka potrzeba; na razie nie muszę
I oby do zbiorów.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Odmiany i siedlisko robią różnice.
W gruncie mam Seyvala, Solaris, Krystaly, Biankę, Muskat Odesski i Aurorę.
Ochrona trzy razy siarkol (myjący plus dwa w ciągu sezonu).
Teraz profilaktycznie zastosowałem sodę.
Wolę hodować pancerniki i jeść i pić zdrowo... i spać spokojnie

Soda na 100% nie działa profilaktycznie!

_________________
pozdrawiam Roman

Może i nie działa profilaktycznie ale skąd mieć pewność, że zarodniki MP właśnie nie kiełkują? Niby nic nie widać a jak się już coś pojawi to będą przedwczesne "zbiory". Po sodzie siarkol i można spać spokojnie

A dlaczego myślisz, że np. 2 opryski "ciężką chemią" przed i po kwitnieniu są niezdrowe?
Każdy chodzi do sklepu, kupuje jedzenie pędzone na chemii i żyje.
Już było wielokrotnie omawiane - jak np. rolnicy pryskają Roundupem zboża, rzepak przez zbiorami - i później to jemy...
Bez przesady.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Marzenia , odporniaki to też marzenia

- w tej chwili najodporniejszy Pinot W, tylko jak długo jeszcze wytrzyma.....

_________________
pozdrawiam Roman

Zbóż raczej nie, to niepotrzebny koszt. Ale rzepak jeszcze dość często.
Tylko czy po to grzebie się samemu w ziemi, żeby mieć to co można kupić?
Nie jestem przeciwnikiem ŚOR, stosuję, ale nie będę dosuszać roślin glifosatem czy opryskiwać dojrzewających malin żeby się lepiej przechowywały.

Która to choroba?

R.S.

Zbóż raczej nie, to niepotrzebny koszt. Ale rzepak jeszcze dość często.

Nie dość często tylko coraz częściej. A zboża to pozorny koszt. Zwraca się to wszystko przy suszeniu i przechowywaniu ziarna. Uschnięte zboże łatwiej i lepiej wymłócić. Zboże uprawiane metodą bez oprysków nigdy nie dojrzewa (usycha równomiernie) i wymaga natychmiastowego dosuszania bo inaczej ulega zaparzeniu.

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek

A u mnie sąsiedzi - co prawda nie co roku, zależnie od przebiegu pogody a pewnie i stanu upraw - i rzepak, i zboża i ziemniaki - Roudupem czasem przez zbiorami przelecą...

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

C.d.

_________________
pozdrawiam Roman