Zadzwoń sobie do wojewódzkiej stacji chemiczno-rolniczej właściwej dla Twojego położenia. Tam Ci wszystko powiedzą. A może tak jak u nas w podkarpackim są terenowi doradcy. Do mnie pan doradca przyjechał i za darmo pobrał fachowo próbki.

_________________
Pozdrawiam

Krzysztof

próbki pobiorę sam i przebadam we Wrocławiu, ogólnie to te materiały przesłane we wcześniejszych postach już mi się obiły o oczy i coś tam czytałem, nie ma to jednak jak ktoś doświadczony wypowie się w odniesieniu do danej sytuacji; będę miał na pewno utrudnienie związane z odległością winnicy od miejsca zamieszkania ale jak ktoś już wcześniej wspomniał, aż tak dużo pracy przy takiej winnicy chyba nie będzie, żeby być tam co tydzień; na odmiany jeszcze się nie zdecydowałem i mailuję ze sprzedawcami, aczkolwiek gdyby ktoś polecał sprawdzonego sprzedawcę sadzonek w okolicach Zielonej Góry to będę wdzięczny.

Nie musisz mieć w okolicach Zielonej Góry. Sadzonki gołokorzeniowe dostarczane są pocztą bądź kurierem. Sprawdzeni sprzedawcy to
e-sadzonka i P.Mariusz Chryk

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Od e-sadzonki mam już odpowiedź, nie mniej jednak zapytuję; zawsze osobiście można odebrać, tym bardziej że okolice Zielonej Góry to taka trochę mekka winiarstwa.

A jeśli upierasz się przy okolicach Zielonej Góry to Winnica Miłosz.

_________________
Grzegorz

działka jest w okolicach Sulechowa; na miejscu są ludzie, którzy będą doglądać i jak pisałem drobniejsze prace wykonają; nie mniej jednak faktycznie jak dla początkującego to koledzy z forum trochę zaszaleli swoimi spostrzeżeniami; mimo wszystko czytam wszystko i staram się zrozumieć. Możesz napisać jakie odmiany byś polecał w tej okolicy ? Czy ewentualnie szczepy mołdawskie są godne uwagi ?

Hmm. Okolice Sulechowa, za Niemca była tam winnica. Czyżby coś w stronę Cigacic - Górzykowa? Słyszałeś oczywiście o tej winnicy?

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny

to te okolice, o winnicy słyszałem aczkolwiek nie byłem.

Witam ziomala i życzę powodzenia. Będzie Ci potrzebne.
Dobrym pomysłem jest rozłożenie agrotkaniny w międzyrzędziach. Problem z chwastami będziesz mieć z głowy.

_________________
mów mi Małgorzato

A co z nawożeniem posypowym???

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Waldek, agrotkaninę warto rozkładać od maja (po zimnych ogrodnikach) do zbiorów. Jesienią trzeba ją zwinąć, żeby gleba się nie nagrzewała wtedy, kiedy krzewy mają spać, albo chociaż nie wyrywać się zbytnio do przodu z wegetacją. Przy takim areale da sobie radę ze zwijaniem i rozkładaniem tego. Lepsze to, niż koszenie lub odchwaszczanie co 2-3 tygodnie. ...i tak będzie miał dość roboty z innymi rzeczami przy niezbyt częstych wizytach.
...a nawożenie załatwi wiosną i jesienią, kiedy agrotkanina będzie leżała zwinięta gdzieś w szopie.

_________________
mów mi Małgorzato

Sypnie przed rozłożeniem. Ja tak zrbiłem i tak będę robił.
Jak Małgorzata napisała na zimę się ją zwija.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

Pomysł mi się spodobał, sam nad tym się zastanawiam. Ale zwijanie i rozwijanie przy mojej ilości nie wchodzi w grę.

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Jakbyś miał 40 krzaków, to byś nie marudził

_________________
mów mi Małgorzato

Ale mimo wszystko na kilku rzędach spróbuję!! Bez zwijania i rozwijania.

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy