Witam

Na www.wino.art.pl jest o zającach, że lubią obgryzać Biankę.

Mi kiedyś zając obgryzł, ale nie Biankę, ale potem sadzonka odbiła i rośnie OK.

A Wy macie problemy z zającami?

Ja chcę ogrodzić winniczkę siatką, ale za 2-3 lata przed zbiorem owoców, bo nie chcę teraz kosztów nakładać.

Czy zające są dla Was problemem?

Pozdrawiam

Jacek

U nie nie chcialy jesc winorosli - bo zakopczykowalem - i byly za leniwe zeby odrarniac ziemie.
A na powaznie to wolaly zjesc irge a nawet cis! niz winorosl. Nie wspominajac o innych drzewkach

_________________
Pozdrawiam
jskala

Tak, dla mnie zające były dużym problemem, to była moja fobia. Kiedy robiłam zakupy wielkanocne wszędzie widziałam zające, kiedy poszłam do lasu lub na łąkę znowu widziałam zające.
Ale nie myślcie, że nie dałam sobie z tym rady. Owszem, dałam.
Poznałam faceta, który ma ksywę Królik i to odmieniło moje życie. Teraz wszędzie widzę ...króliki, nawet w telewizji gdy np. oglądam bajkę Disney'a o Baksie albo reklamy o zakupach w TESCO.
PS. Aktualnie szukam chłopaka o nowej, ciekawej ksywie

Żartowałam
Na zające, sarny i inne dzikie zwierzaki można kupić odstraszacze zapachowe w aerozolu, którymi spryskuje się młode krzewy i drzewa. Do ochrony winorośli też się one nadają.

Jak długo działa taki odstraszacz ? , bo śniegu było tyle , że osłonki na drzewka się prawie pod nim schowały i obżarły mi bestie młode jablonki, grusze i zsiekały maliny , na szczęscie winogronka były głęboko

Kochani, z tym potworem po prostu nie macie szans. W sadzie i winnicy nie ma gorszego szkodnika. A winorośl lubi szczególnie, przecie nie tylko owoce, ale i sok zawierają sporo węglowodanów. Jedyne wyjście, żeby zaoszczędzić sobie nerwów i lat na ponownym odhodowywaniu roślin, to - porządne ogrodzenie. Wszystkich innych patentów próbowałem - bezskutecznie.

No to ja mam patent Tej zimy zające poobgryzały mi krzaczki sliwy tarniny (na zywopłot) i maliny - co jest dowodem, że zima je nieźle przycisneła. Natomiast zupełnie nie ruszyły krzewów winorosli pozostawionych bez okrycia - te krzewy to był Concord. Wniosek z tego - szczepić wszystko na konkordzie na pniu wys 1,1 m i bedzie z głowy - zajace nie ruszą . Niestety z uwagi na konieczność niskiego prowadzenia ja raczej zastosuje ogrodzenie

O odstraszacze należy pytać w sklepach ogrodniczych w dużych miastach lub w leśniczówkach, które posiadają szkółki leśne - oni też z tym jakoś walczą. Odstraszacz na zające zawiera zapach ich naturalnych wrogów. W związku z tym mam pytanie: jacy to są naturalni wrogowie zajęcy? hmmm...zająców? hmmmm...

Największym wrogiem zajęcy jest człowiek. Z tym zapaszkiem nie powinno być kłopotu, starczy odstawić wodę i mydło na tydzień

Naturalnym wrogiem naszych ukochanych zajączków jest lisek.
Z tego, co słyszałem nie ma on swoich naturalnych wrogów (nasi myśliwi się w tym roku nie sprawdzili), więc populacja lisków znacznie wzrosła, przez co populacja zajączków znacznie spadła i to faktycznie widać w okolicach Kozienic, ale nie o tym chciałem pisać.

Stosowałem różne formy osłon, niektóre z nich się bardziej sprawdzały inne mniej, ale zawsze gdzieś znalazłem ślady ząbków. Doszedłem do wniosku, że nie ma lepszego zabezpieczenia od ogrodzenia -wykonuje je się raz i starcza na wiele lat, docenią to szczególnie osoby, które co roku osłaniają kilkadziesiąt roślinek, by później je odsłonić.
Niestety minusem ogrodzenia jest to ze trochę kosztuje.

Jaki stąd wniosek?
Czy najłatwiejszym sposobem na odstraszenie zajęcy będzie odstrzał lisa i powieszenie jego skóry blisko winnicy?