Idealnie odsłonić 2 poletko. Jak masz z przymrozkami? Wczesny start nie zawsze jest in plus. Czasem opóźnienie wegetacji chroni przed wiosennymi przymrozkami.

To zbyt ogólnie powiedziane jest...
Jak we wrześniu słońce zachodzi o 19, to ile h słońca stracą rośliny?
No i ważne jest, co zacienia, czy to płot czy małe drzewka... Bo małe drzewka, za 5 lat będą dużymi drzewami i sytuacja będzie dużo gorsza...

Oraz jak piotr85 napisał - musisz zwrócić uwagę na przymrozki... Bo lekka i ciepła gleba, to wcześniejszy start na wiosnę...

No i ważne jakie odmiany posadzisz. Bo jak takie rzeczywiście "dojrzewające w drugiej połowie października" to np. Riesling (?) czy co? Trzeba też dobrać odmiany do siedliska... Albo na odwrót

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Witam!
W nawiązaniu do wcześniejszych wypowiedzi odnoszących się problemów z zacienieniem przyszłej winnicy.
Proszę o informację, czy w/w problemy z tzw. Sąsiedzkim zacienianiem można rozwiązać poprzez wyższą formę prowadzenia winorośli?

Pozdrawiam

Zacienienie terenu to nie tylko brak światła. To także mniej ciepła na glebę. Chłodna gleba to gorsze korzenie,gorsze korzenie gorszy wzrost. Musisz patrzeć całościowo... to się nazywa terroir. Bez znajomości tego,to jak wróżenie z fusów. Mam dwa drzewa identycznej odmiany. Jedno rośnie przed altaną, drugie za- od strony północnej. To posadzone od południa, je wielokroć większe przyrosty. Ziemia ta sama. Różnica w nasłonecznieniu.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Niektóre drzewa poza zacienieniem jeszcze osuszają glebę lub co gorsze szkodliwie oddziałują na inne rośliny jak np: orzech włoski, - nic koło nie go nie chciało rosnąć, nawet fasola. Udało mi się przekonać sąsiada i wyciął go - dopiero po kilku latach gleba wróciła do normy.

Dagome liczysz na to, że taka odmiana dojrzeje Ci w Twojej lokalizacji?

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Może w niektóre lata. Raczej jestem realistą. Jak tylko trochę nie dojrzeje rozważę wino musujące. Jak mocniej nie dojrzeje rozważę "uszlachetnienie" do wyższych procentów. A jak okaże się, że co roku są problemy, to zostanie wykopana. Jestem amatorem, także to nie dramat. Konkretnie chodzi o odmianę Sauvitage. Powiedzmy, że jest to eksperyment, bo chyba mało o niej wiadomo, tylko ogólniki. Osobiście skłaniam się do posadzenia jej na tym poletku nie zacienionym, ale pomyślałem, że zapytam.
Mimo, że to Podlasie, ostatnie lata są niezwykle łaskawe, jeśli chodzi o pogodę u mnie. Przymrozki jesienne miewam dopiero bliżej końca października albo nawet w listopadzie. Przymrozki wiosenne też nic mi uszkadzały, bo albo wystąpiły w miarę wcześnie, albo były minimalne. SAT w dobry rok wychodzi na styk. Zobaczymy, będzie eksperyment.
PS. Mam też odmiany wcześniejsze, także w razie czego będzie co pić

Widzisz co do Sauvitage to ja zamówiłem testowo bo nie jestem pewien czy u mnie dojrzeje, a mam miejscówke sporo lepszą od twojej.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Hmm.. to mi może tłumaczyć dlaczego w jednej części siedliska kiepsko rośnie winorośl... nasłonecznienie wydaje się takie samo, nie mogłem odgadnąć o co chodzi, a tam od północnego zachodu stoi pokaźny orzech włoski - i tak z 6-7 metrów od niego wyraźnie słabsze krzaki winorośli.... no to chyba muszę naostrzyć łańcuch do piły, naładować akumulatory i w sobotę pobawić się w drwala...

Z tym orzechem to raczej nie o osuszanie chodzi,ale o związki wydzielane do gleby z liści. Orzech włoski dobrym towarzyszem nie jest.

Obawiam się, że allelotoksyny będa jeszcze działać długo po wycięciu tego orzecha. Nie spodziewaj się wiec efektu natychmiastowego.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)