I tego się trzymajmy cały rok... I tak w nieskończoność

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek

Wszystkiego dobrego.

Nowy Rok, nowe nadzieje i plany. Warto mieć i przeczytać te książki.
https://images82.fotosik.pl/953/ec6d26dd83137b17.jpg
Zawsze, gdy mam jakieś wątpliwości, odnośnie uprawy, lubię zaglądać i pogłębiać swoją wiedzę.
A i na forum, można liczyć na pomocną duszę.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Jeśli chodzi o cięcie to polecam filmy zrobione u mnie na zlocie:
https://www.youtube.com/watch?v=_D1A89tcPFk

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Taki film jw. bardzo czytelnie wyjaśnia jak prosto ciąć winorośl (i się tego nie bać !)
nawet słabo zorientowanym czy wahającym się czy warto? (co jest niestety częste w zwykłych ogrodach)
- dobrej edukacji nigdy za wiele...
DziękujeMY

Bardzo dobra książeczka "Problemy fermentacji win"(o ile dobrze pamiętam, jak wrócę do domu to wrzucę więcej info.) Omawia troszkę więcej niż tylko samą fermentację.

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek

Sam też sprawiłem sobie prezent pod choinkę i kupiłem "Ochronę winorośli". Trochę odmienna treść od tych pozostałych i wydaje mi się warto po nią sięgnąć. Nasz dawny kolega z forum bardzo precyzyjnie wyjaśnia wszystkie zagadnienia chorobowe jakie można spotkać na naszych krzakach. Po takiej lekturze wiele pytań znajduje odpowiedzi.
PS1. Mirku a co do kalendarza strażackiego też mam tak na wypadek "W".
PS2. Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Tak jak obiecałem wyżej książeczka "Problemy fermentacji win" -przyczyny, rozpoznanie, usuwanie
Robert Steidl i Wolfgang Renner.
Wydana pod patronatem WINIARZ.PL, Biblioteka Winiarza i PRO LIBRIS
Drukarnia Rob- Graf Zielona Góra 2008.
Oryginał po austriacku "Gärprobleme"
Po lekturze "Winorośli i wina" RM była to moja druga zakupiona książka i na tym etapie bardzo się przydała.
Zaczyna się bynajmniej nie od fermentacji lecz od uprawy, bo jak wiadomo błędy w upawie też decydują o jakości wina.

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek

W takim roku jak ten żałuję, że nie wkopałem rur PCV. Pod agrowłókniną mam granulki kredy, bo od 3 miesiecy nie ma deszczu i zbitą ziemię. Na agrowłókninie kopczyki z trocin, bo jeszcze nie było Zośki.
I teraz ani podlać, bo leje się na boki, ani nawozić, bo kreda zalega. Byłaby rura, to bym podlał rozpuszczonym nawozem i by to funkcjonowało.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

U mnie też ziemia zbita, gliniasta. Wszystko co rozsypię to leży miesiącami przy tych symbolicznych opadach, albo spływa na pobliski trawnik.
W końcu wczoraj zrobiłem tak:



Dzisiaj patrzyłem i nic drastycznie nie oklapło, więc chyba udało mi się nie trafić w żaden większy korzonek

Fajniejsza by była szersza rurka - w fi 20 długości 45 cm wchodzi na raz jakieś 150 ml wody, ale akurat taka się walała pod ręką.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Też dziś rury wbijałem
Najpierw taką brązową fi50, wg rosyjskiej książki długość 66cm, 30cm od dołu otwory, wystaje 10cm. Zdziwiło mnie jak w 30sek wlałem konewkę 10l z 2 łyżeczkami saletry amonowej. Może trafiłem na kreci korytaż?
Na rosyjskich stronach czytałem, że nawożenie rurami drenarskimi się nie sprawdza na piaszczystej ziemi, a na 60cm mam piach jak na plaży. Może być tak, że nawóz szybko spływa w dół przez piasek i tyle go widzieli. Choć poniżej piachu powinienem mieć ił. Zobaczymy po sezonie czy bedzie różnica tam gdzie jest rura.

Testowałem też niebieską 32mm, trochę za wąska.
Ja rurę wbijałem pomiędzy krzaczkami czyli w dużo większej odległości. Przy 3 latkach, więc korzenie już powinny mieć szerzej.


Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

U mnie ta mała rureczka po napełnieniu schodzi albo w kilka albo w kilkanaście minut, w zależności od miejsca.
Generalnie trochę słabo, bo żeby wlać te pół litra na krzak to mi zeszło kilka fajek, zdążyłem też pograbić, wynieść śmieci i przeczytać ze dwa jakieś głupie artykuły z portali.

Bardzo mocno rozważam wyjście radykalne, czyli przekopanie całego ogrodu wraz z zasianiem jakiegoś poplonu.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Podczas wbijania rury w ziemie na końcu uformował się "korek" z gleby, dlatego w rurze stoi woda. Rura powinna być w strefie korzeni podziurkowana bądź ponacinana łączna powierzchnia otworów powinna być sporo większa niż przekrój poprzeczny rury, wtedy będziesz mógł lać wodę / roztwory pod korzenie.

Ja jestem trochę sceptyczny dla tego pomysłu, jak raz zaczniesz to już będziesz musiał ciągle tak nawozić, bo korzonki skupią się w okolicy "karmnika", a jak przedobrzysz z nawozami to ubijesz krzew paląc całość korzeni równocześnie

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Dzięki, podziurkuję.

Na razie jestem bardzo zadowolony z efektów. Po dwóch dniach od zalania florovitem liście ewidentnie się podniosły i zaczynają się wybarwiać na głębszą zieleń.

Przy mojej glebie i opadach to pewnie ta Yara co rozsypałem w marcu spenetrowała na max kilkanaście centymetrów. Czyli w tej chwili dokarmiam chwasty (zajebiście rosną, zdrowiutkie) i to co krzaczki wyłapią korzeniami podpowierzchniowymi.

Gdzieś też czytałem, że można wlać szklankę ciepłej wody i wymusić tym wiosenny start. Może być przydatne, patrząc jaki mam teraz rozstrzał między odmianami.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Zadarnienie trawą wokół krzewów bardzo wysusza glebę i zjada nawozy -co b.szkodzi krzewom zwłaszcza na lekkiej , suchej glebie.
Trawę też b.kochają pędraki. Jakby jeszcze zrobić misę wokoł -to woda podlewa lepiej. Pozdrawiam