Wiąz faktycznie przybiera ogromne rozmiary, ale chyba dobrze znosi cięcie. W mojej okolicy lokalizuję dwa wiązy, jeden ogromny i jeden mały (jak dwa Michały

) Mały bo w formie krzewu był zawsze wycinany i dopiero jakieś 30 lat temu zostawiono w spokoju dwa patyki które wydały ładne drzewa niedawno ścięto im wierzchołki i ładnie się regenerują. Duży wiąz zachorował i kilkanaście lat temu i w celu wycięcia został przycięty do postaci pnia z kikutami. Na wiosnę jednak intensywnie odbił. Nie takie więc słabe te wiązy.
Co do śliw to kilka mirabelek na nalewki też nie zaszkodzi.