Pierwsze krzewy posadzone (owocują już w tym roku), ale ja dalej czytam i przede wszystkim uczę się na własnych błędach.
Moja niezidentyfikowana (
viewtopic.php?f=25&t=12036&view=unread#unread), silnie rosnąca odmiana, prowadzona na pniu ok. 40 cm została jakiś czas temu przycięta (ogłowiona). Latorośle miały po 150cm + 40cm pnia = jakieś 190cm (skończyło się już rusztowanie). Jako że wcześniej pozbyłem się większości pasierbów z latorośli to krzew całą swoją moc skierował w oczka które powinny wybić dopiero na wiosnę. Czyli na każdej latorośli wybiły po dwa lub trzy ostatnie oczka przeznaczone na następny rok. Powstały nowe latorośle zawiązki kwiatów itd.
Wyczytałem (jeśli dobrze zrozumiałem) w książce Romana Myśliwca "Uprawa winorośli", że wyższy pień osłabia wzrost latorośli.
Czyli w danym momencie okresu wegetacyjnego na pniu 40cm mam latorośle 150cm.
Jeśli w tym samym momencie okresu wegetacyjnego miałbym pień 80 cm to latorośle byłyby krótsze niż 150cm.
To tłumaczyłoby dlaczego poleca się wysokie formy prowadzenia (rusztowanie Y lub T) dla odmian silnie rosnących.
Czy dobrze wszystko zrozumiałem?
Co teraz z moimi pniami 40cm? Przedłużać, wyprowadzać nowe? A może nie ograniczać tak bardzo pasierbów, pozwalać im trochę zagęszczać krzew?