Witam.
Właśnie zamieszkałem w nowym domu w pięknym miejscu pradoliny Wisły, na Mazowszu i mam problem.
Niski poziom wód gruntowych przez cały rok. Kopiąc studnię poznałem geologię, czyli 40cm urodzajnego czarnoziemu, następnie miałki, drobny piasek około 2 metrów i później tłusta glina. Taka zielona że można z niej cegły wyrabiać. Teraz po roztopach czarnoziem jest tak namoczony że się nogi zapadają w błocie a na sąsiedniej działce zrobiło się jezioro w którym kopulują dzikie kaczki

Latem gruntówka schodzi do 1m a wiosną wszystko pływa - niecka.
Oczywiście warunki do uprawy złe, to już wiem i o tym nie mówmy, jednak nie wyobrażam sobie ogrodu bez winorośli, bo jak tu żyć bez wina w tym "pięknym" k-raju?

No ale do rzeczy:
1. jakie odmiany mi polecacie w tych warunkach? Poproszę o propozycję z kategorii deser/wino.
Mam zamiar obsadzić altankę, więc nie chodzi o normalne prowadzenie winnicy lecz o "zapuszczenie" dłuższych gałęzi
2. jakie zabiegi można/trzeba wykonać aby wino rosło mi mimo wszystko? Zakopać żwir pod sadzonki, zrobić pagórki typu "skalniak"?
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie i rady, bo czas goni...