Czy w drugim roku pędy syleptyczne powinno się bezpardonowo (wszystkie bez wyjątków) wyłamywać?
Pytam ze względu na to, że:
- w mojej winnicy jest ich zatrzęsienie (czy to normalne?), nie ma praktycznie węzła z którego nie wyrastałby pasierb.
- po wyłamaniu czy też uszczknięciu za pierwszym listkiem (próbowałem różnie) często pęd się odradza (pąk zimowy?)
Jak wszystko wyłamię, to czy w przyszłym roku będę miał z czego uzyskać owoconośne latorośle?

Dodam, że to miałby być Guyot na podwójnym pniu. Tegoroczne przyrosty powinny wystarczyć do uformowania pni i ramion jednocześnie (dość długie, wystarczy odpowiednio przygiąć).

Czy dobrze koncypuję, że las pasierbów jest wynikiem nadgorliwości w zaprawieniu dołków obornikiem? (gleba dobra: III-IV klasa)

Jarek

Witam.

Wyłamywanie wszystkich pasierbów może mieć opłakane skutki - jak słusznie zauważyłeś, mogą ruszyć pąki zimowe (miałem tak w zeszłym roku ). Lepiej obcinać, ale trochę dłużej - za 2 lub 3 liściem.

To normalne, że pasierby odrastają.

Pasierby (ich usuwanie) nie ma wpływu na owocowanie w roku kolejnym - to nie na pasierbach będą owoce lecz na tegorocznej łozie, z której pasierby najczęściej wyrastają.

U mnie w tym roku też zatrzęsienie pasierbów - ale nie wiązał bym tego z obornikiem - stare nienawożone krzewy też to mają - ot taka uroda winorośli. Oczywiście więcej nawozu = bujniejszy wzrost latorośli a co za tym idzie pasierbów także.

Pozdrawiam
MILBAS

Jednak jak wybije pąk zimowy to z tego oczka w przyszłym roku owoców już nie będzie. Pasierby należy skracać nie wyłamywać, przynajmniej na tych latoroślach, które przewidziane są na łozy owoconośne.
Usuwanie pasierbów ma sens w okolicach gron i tam gdzie krzew się niebezpiecznie zagęszcza. Skracanie wszystkich pasierbów to syzyfowa praca i jest nawet szkodliwe.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Tak właśnie myślałem, no bo przecież nie ze zdrewniałej łozy wyrosną kwiaty, tylko z tego co wybije wiosną z jej paków. A więc nie wyłamywać ale skracać nad 3 listkiem, tak? (Zwłaszcza tam gdzie chciałbym mieć w przyszłym roku owocujące pędy).
Przy czym, jeśli dobrze rozumiem, jesienią po zdrewnieniu łozy lub wczesną wiosną mogę spokojnie zrobić porządek z resztkami tych pasierbów, tak?

Pozdrawiam,
Jarek

Nawet powinieneś.

_________________
****

Pozwolę sobie wtrącić się z pytaniem dotyczącym pasierbów, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem. W miejscach w których wyrasta pasierb w przyszłym roku nie będzie owoconośnej latorośli, dlatego też skraca się pasierb na 3 listki i z oczek przy liściach pasierba wyrastają owoconośne pędy? Czy może przycięty pasierb usuwa się całkiem przy łozie na jesieni? Nie bardzo wiem jak to rozumieć...

Pasierb wybija z pąka letniego. W tym samym miejscu spokojnie śpi jeszcze pąk zimowy (z którego będzie w przyszłym roku owocująca latorośl). I wszystko OK dopóki śpi. Jeśli wybije (np. po usunięciu pasierba) przedwcześnie pąk zimowy to jest już kłopot.

Jeśli rozumiem to cały problem z wyłamywaniem vs. skracaniem pasierbów dotyczy przede wszystkim możliwości uszkodzenia drogocennego pąka zimowego (przy wyłamywaniu) ewentualnie pobudzenia go do wybicia. Stąd jak rozumiem rada, żeby raczej skracać niż wyłamywać.

Proszę znawców o ewentualne sprostowanie.

Jarek

Zdecydowanie to drugie

Napisze jak ja to rozumiem bez odnoszenia się do wczesniejszych wypowiedzi . Rośnie pęd . Uznajemy że 3 metrowy ped nie bedzie nam potrzebny . Skracamy go na np 2,5 m , gdyż takie ramie [ pień plus ramie ] chcemy otrzymac na przyszły rok [ lub sie złamał lub go coś zjadło ] . W tym momencie wybijaja pasierby . Uszczykujemy je za 2-drugim listkiem . To św . zasada . W innym wypadku np . po całkowitym wyłamaniu pasierba ,wyrastają pąki zimowe , bardzo nieporządane . Chocby ze względu na niepłodność . Poza tym przypadkiem , nieszkodliwe . Uszczykiwanie polega na wyłamaniu w miejscu diafragmy , czyli w takim zgrubieniu . Istnieje możliwość , przy słabym wzroście krzewów , że nie uszczykujemy niczego bo nie ma powodu tzn. zbyt silnego przyrostu z którym nie ma co zrobić . Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom

Dzięki za wyjaśnienia.
U mnie pasierby wybijają zanim cokolwiek skrócę, ale rozumiem, że zasada ta sama - uszczykuję za drugim liściem.

Pozdrawiam,
Jarek

Dzięki serdeczne za wyjaśnienie, ja mam sporo pasierbów, to pewnie z powodu odmłodzenia krzewu, który stracił ok 90-95% pędów nadziemnych w wyniku tego zabiegu, a sam krzew ok 20 lat, więc ma dobrze rozwinięty system korzeniowy, to też musi gdzieś energię spożytkować